W-wa, Zakochane w sobie koty - w DS u ewkkrem :)

oby to było to,
szczęścia Maluszki
:201461

Oj, piję za udomowienie :piwa:

W jakim wieku,mniej więcej, jest Pan (drżę,bo ostatnio od jakiegoś Pana odbierany był kot adoptowany z Palucha

)

tabo10 pisze:W jakim wieku,mniej więcej, jest Pan (drżę,bo ostatnio od jakiegoś Pana odbierany był kot adoptowany z Palucha )

mówisz o biało-rudym kocurku?
w strasznym stanie odebrany :cry:

Kinnia pisze:
tabo10 pisze:W jakim wieku,mniej więcej, jest Pan (drżę,bo ostatnio od jakiegoś Pana odbierany był kot adoptowany z Palucha )

mówisz o biało-rudym kocurku?
w strasznym stanie odebrany

yhm...

tabo10 pisze:
Kinnia pisze:
tabo10 pisze:W jakim wieku,mniej więcej, jest Pan (drżę,bo ostatnio od jakiegoś Pana odbierany był kot adoptowany z Palucha )

mówisz o biało-rudym kocurku?
w strasznym stanie odebrany

yhm...

jeśli chodzi o człowieka, o którym pisała na FB Aniela, to spokojnie.

Niech się wiedzie parce jak najlepiej :ok:

opiekun dziś śpi w śpiworze, bo dwie kołdry zasikane :twisted:

myślicie, że to miało im oswoić teren? kiedy opiekuna nie ma, to migrują. dziś były nakryte pod komodą, ale z powrotem ruszyły pod wannę. niestety, dziś nie zjadły puszki.
normalnie w kuwecie było, co trzeba.

Wielkie dzieki dla PANA! :kotek:

Bedzie dobrze! tylko troche cierpliwosci!

Moj dzikus piwniczny, ktory biwakowal u mnie po kastracji, dopiero po 5 dniach wylazl zza kibla (oficjalnie). Zaczal od nocnych zabaw z pileczka.

Fleur pisze:opiekun dziś śpi w śpiworze, bo dwie kołdry zasikane myślicie, że to miało im oswoić teren? kiedy opiekuna nie ma, to migrują. dziś były nakryte pod komodą, ale z powrotem ruszyły pod wannę. niestety, dziś nie zjadły puszki.
normalnie w kuwecie było, co trzeba.

Poradź panu, żeby na razie łóżko nakrywał folią remontową, chyba w nocy mu nie nalały, kiedy tam spał. Moja Żabcia miała tak samo, upodobała sobie tapczan i jedynym sposobem oduczenia jej było stawianie tam kuwety, wtedy robiła do niej. Trwało nieco, zanim się oduczyła, nie wiem, nie każdy ma możliwość tak robić. Drugą kuwetę postawiłabym na ten zabezpieczony balkon, uchylany na krótko parę razy dziennie. Może to je zwabi.

Kot potrafi nalać także w nocy,na kołdrę na/obok śpiącego człowieka :evil:

Miałam taką niewątpliwą przyjemność. Oraz kota ,który uwielbiał sikać na folię. Trzeba było bardzo pilnować,by nie zostawić np.nowej bluzki w folii - zaraz folia obsikana,bluzka jeszcze przed pierwszym użyciem leciała do prania.

Wg mnie trzeba im ograniczyć dostęp do tej kanapy,bo jak się nauczą tam pompować... :strach:

Na balkon bym nie wypuszczała,jest zimno-najgorsze czego im teraz trzeba to się zaziębić.
Kot sąsiadki zaziębił się aktualnie bardzo siedząc na parapecie przy uchylnym oknie

Te strachulce, myślę, że jeszcze w nocy człowiekowi nie naleją. Moja lała na nieużywany tapczan.

Kiri wpadła na pomysł, ze mozna lać na sofkę
więć
folia, na niej zapach cytrusów, skórki z nich i Kiri odchodząca z obrzydzeniem
:twisted:

Ojej, jakie wieści

Trzymam kciuki za udomowienie zakochanych, za cierpliwość opiekuna, za to by to był ten właściwy dom.
Mój kot, przez pierwsze 3 dni w naszym domu regularnie rano lał na pościel - po 3 dniach mu przeszło, ja tylko cierpliwie zmieniałam pościel i prałam.

W-wa, Zakochane w sobie koty - w DS u ewkkrem :)

Kto przegląda forum