mziel52 pisze:To był długi, ale wąski kawałek. Dał się wciągnąć. Na tej zasadzie koty sznurki pożerają. A moja pierwsza ukochana kotka, która kradła wszystko z kuchni, wciągnęła kiedyś jak wąż surowego sznycla w całości.
Zdołała go w tej formie przetransportować do pokoju, po czym sznycel wylądował na dywanie.
U Mumisia żołądek się nie zbuntował Tak pytam, bo może im tak drobno nie kroić? U Ludzi, trawienie zaczyna się w jamie ustnej i jak za szybko (i za dużo) powędruje do żołądka to ... niekoniecznie jest dobre. Nowakom smakowało zdecydowanie bardziej niż ta drobnica ale to jednorazowa obserwacja.
Jak ja mało wiem o Nowakach, mimo, że są u mnie już prawie 11 miesięcy .
Aaa, co to mógłby być za twór na czole Amorki? Przeminął z wiatrem i nie ma go.