Kwiryno, no dobra. Cieszę się
.
Bastet, Nowaki kupiły mnie duuużo wcześniej niż do mnie przyjechały. Limuzyną, z obstawą opiekunów: Agneski i jej brata
Kiedyś tam, dawno, dawno temu pisałam, że Nowaki robią postępy skokowo. Właśnie taki stumilowy skok zrobił Mumiś. Potrzebował gruuuuuuuubo ponad roku
On na kanapę nie wchodził a jak już raz wlazł to najchętniej by nie schodził
. Problem polega na tym, że poducha, na której pokazałam Mumcia jest ukochaną miejscówką Dropsa
. Konflikt interesów się zarysował i ... taki widok:
Zdjęcie zrobiłam na chybcika. Trochę już po akcji. (dochodzę do wniosku, że powinnam bytować z telefonem, gotowym do robienia zdjęć (aparatu nie mam
)). Mumiś wskoczył na kanapę, (ja cały czas siedzę na tejże kanapie) popatrzył, obwąchał się z Dropsem i ... pozastanawiał się dłuższą chwilę. W końcu doszedł do wniosku, że Drops mu miejscówki nie odda
. Poszedł na kartonowy drapak.
Z moich doświadczeń, od początku pojawienia się Nowaków u mnie, sprawdziło się tylko jedno
. Mumiś woli ludzi niż koty!!! Amorka zdecydowanie preferuje koty. No i jeszcze jedno, co jest chyba oczywiste, baby są odważniejsze od facetów
. Nie różnią się w tej kwestii od ludzi