Strona 1 z 5

Uszkodzona przepona-operacja udana,kociak wraca do zdrowia:)

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 13:50
przez Czaro21
Witam wszystkich użytkowników forum. Jestem tutaj nowy i postanowiłem założyć post w celu otrzymania od Państwa jakichkolwiek informacji, które umożliwią mi pomóc znalezionemu przeze mnie kotkowi.
Kota, wiek ok. 1 roku, znalazłem u siebie w bloku. Było to 2 stycznia , w te ciężkie mrozy zapewne ktoś się zlitował i wpuścił go do klatki… Kotek w stanie agonalnym , wychudzony zaniedbały, ledwie się poruszał. Od razu postanowiłem udać się do weterynarza. Na stole mało nie zszedł ze stresu, został podany tlen, następnie kroplówka i leki. I tak wizyty u weterynarza trwały kilka dni których potwierdzeniem były dobre wyniki, ma ogromny apetyt, powoli dochodzi do siebie,odżywa 
Na dzień dzisiejszy kot jest u mnie i postanowiłem, że u mnie już zostanie. Kot „Mały” go nazwałem, ma niestety jeden duży problem. Ma problemy z oddychaniem. Dość ciężko oddycha, jest osowiały i bardzo szybko się męczy. Często ma otwarty pyszczek. Ma problemy z leżeniem, bo jak próbuje się położyć na brzuchu to ma jeszcze większy problem z oddychaniem (zapewne wtedy płuca się przygniatają) kładzie się na bardzo krótko, często przysypia na siedząco. Widać, że kotek nie może się wyspać. Już mu zrobiłem podpórkę pod łapkę , by pozycją zbliżoną do siadu mógł odpocząć. Zdaje to egzamin, kotek więcej śpi. Oczywiście problem ten był już zauważony na początku i skonsultowany z lekarzem. Po zrobieniu zdjęcia RTG teoria jest następująca - najprawdopodobniej (jedno zdjęcie ) uszkodzona przepona . Wszystkie jego zachowania też na to wskazują.
Nie wiem kiedy i jak to się stało (pękniecie przepony), ale najprawdopodobniej ktoś mu w tym pomógł… :(, kot jest bardzo łaskawy co świadczy, że żył wśród ludzi. Nie wiadomo, a może wiadomo, z jakiej przyczyny znalazł się na ulicy... a przez jego problem i brak możliwości polowań strasznie schudł, najprawdopodobniej, to są moje tylko przypuszczenia.
Rada lekarzy (byłem u trzech) w Płocku to zostawić niech żyje, nie ruszać nic, może pożyje rok, może z 5 a może być tak że dostanie jakiegoś urazu, skrętu czy tym podobne i … wiadomo. Twierdzą również że nikt się u nas nie podejmie operacji. Wierze, że mają dobre chęci i chcą dla zwierzaka jak najlepiej, ale ja nie chce tego tak zostawić. Widzę po nim, że dla niego to męczarnia (jakby cały czas brakowało mu powietrza) dlatego zwracam się do Was o pomoc w podpowiedzi, zasugerowania jakiegoś uczciwego, fachowca chirurga, który pomoże Małemu i przeprowadzi zabieg. Doczytałem na forum, że są przypadki szczęśliwych zakończeń takich operacji i np. jeden z użytkowników poleca lecznice MARYSIN w Warszawie.
Szukam każdej pomocy i każdej od Was informacji na temat lekarzy (Warszawa lub okolice), którzy mogliby się podjąć takiej operacji. Proszę i dziękuję z góry o jakąkolwiek informację i pomoc.
/Czarek

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc...

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 13:59
przez izka53
dodaj w tytule , ze chodzi o pomoc w Warszawie, więcej osób zorientowanych wejdzie.

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 15:08
przez wiewiur
Koniecznie trzeba operować, bo kot się w końcu udusi :( .
Poczekaj cierpliwie, ludzie teraz są w pracy, wieczorem ktoś na pewno Ci doradzi dobrego weterynarza.

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 15:13
przez Vombat
Jeśli chodzi o chirurga- dr Mularczyk, przyjmuje m.in. w lecznicy na ul. Poligonowej w Warszawie (22 870 44 11). Acz zanim przywieziesz kota z Płocka zadzwoń z tą nawet choćby niepotwierdzoną diagnozą, może coś/kogoś doradzi.
Z diagnostami w Warszawie na szczęście nie miałam jeszcze do czynienia. Ale może jednak znajdzie się ktoś bliżej Płocka?

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 15:46
przez izka53
Vombat pisze: może jednak znajdzie się ktoś bliżej Płocka?


w to wątpię, to bardzo poważna operacja.....Pamietam wątek Broszki sprzed kilku lat, ona miała dodatkowo przemieszczone narządy z jamy brzusznej tak, ze uciskały płuca, potworzyły sie dodatkowo zrosty. Czy u Twojego kota też jest taka sytuacja ?

Napiszę do Blue, może coś będzie wiedzieć....

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 15:58
przez Romi85
Vombat pisze:Jeśli chodzi o chirurga- dr Mularczyk, przyjmuje m.in. w lecznicy na ul. Poligonowej w Warszawie (22 870 44 11). Acz zanim przywieziesz kota z Płocka zadzwoń z tą nawet choćby niepotwierdzoną diagnozą, może coś/kogoś doradzi.
Z diagnostami w Warszawie na szczęście nie miałam jeszcze do czynienia. Ale może jednak znajdzie się ktoś bliżej Płocka?

lub Dr Owczarek, razem przyjmują też na Żytniej 15 (Warszawa Wola)

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 16:07
przez Marcelibu
Najlepszy chirurg na świecie prof. Marek Galanty. Na Pradze w Warszawie http://beneventum.pl/ .
Również przyjmuje w http://www.elwet.pl/ Mokotów (trzeba się dowiedzieć kiedy) i na SGGW na Ursynowie.
Można do niego dzwonić: Dr Galanty Marek (+48) 606 94 45 59 galanty@beneventum.pl
Zadzwoń, opowiedz. To wspaniały Człowiek.

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 18:21
przez pisiokot
Sześć lat temu (to mniej więcej wtedy, gdy była operowana wspomniana wyżej Broszka) trafił do mnie z łódzkiego schroniska Truś - z połamaną miednicą i rozerwaną przeponą. Narządy wewnętrzne z powodu braku tej naturalnej bariery jaka jest przepona częściowo poprzemieszczały się do klatki piersiowej.
Sytuacja była bardzo poważna, kocio mógł się w każdej chwili udusić

Truśka zoperował p dr Krzysztof Zdeb (w asyście dr. Łukasza Krysa). Było ciężko, ale talent dra Zdeba uratował kociastemu życie. Terez Trusio żyje pełnią życia, jest z niego piękny, zdrowy byk :D.
Polecam pana doktora gorąco, pracuje tu: http://www.legwet.pl/lecznica-galeria/nasz-zespo.html. a także w Przychodni Weterynaryjnej Marysin w Warszawie.

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 19:11
przez Blue
Romi85 pisze:lub Dr Owczarek, razem przyjmują też na Żytniej 15 (Warszawa Wola)


Przy dusznościach spowodowanych pękniętą przeponą kot absolutnie wymaga operacji i to jak najszybszej. Tu właściwie liczy się każda minuta. Serce w każdej chwili może nie wytrzymać. Gadanie o pożyciu jeszcze roku są bzdurą. Kot umiera z duszności, cierpi, serce jest potwornie przeciążone, organy wewnętrzne niedotlenione.
O ile diagnoza jest pewna - warto by to skonsultować - ale samo zdjęcie, bez kota.
I musisz pamiętać że podróż dla kota w takim stanie jest bardzo niebezpieczna.
Trzeba zminimalizować stres do minimum, dobrze byłby podać leki wzmacniające serce.

Mało mam ostatnio okazji posprawdzać warszawskich chirurgów (na szczęście) - ci polecani w wątku są ok, ten w cytacie na górze był jedynym który mi koty w ostatnim czasie operował - i zrobił to naprawdę wspaniale, łącznie z operacją kociaka z niezdiagnozowaną wtedy jeszcze ch. Addisona - Miś operację u doktora zniósł wspaniale.

Operacja uszkodzonej przepony jest operacją trudną - konieczne jest dobre zaplecze, sala operacyjna najlepiej z pełnym monitoringiem, asystą chirurga etc.
Warto na to zwracać uwagę.
Większość chirurgów jest w stanie sobie z takim urazem poradzić - o ile się da, dla Was liczy się też bardzo czas - więc gdybyś musiał czekać tydzień do jakiegoś super hiper polecanego chirurga a dwa dni do takiego tylko super polecanego - to wybierz tego drugiego. Byleby dysponował salą operacyjną.

Super jest pomysł z zadzwonieniem do chirurgów Warszawskich i podpytanie o polecenie kogoś w okolicach Twojego domu.
Bo jazda do Warszawy to będzie naprawdę duże wyzwanie dla kota z dusznościami :(
I ogromne zagrożenie.
Jeśli się nie da inaczej - to trudno, niczym nie ryzykujesz bardziej niż nie operując.
Ale może akurat?
Nie tylko w dużych miastach są dobrzy chirurdzy.

Trzymam kciuki - bo kocurek ich bardzo potrzebuje.

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Wto sty 12, 2016 19:39
przez jopop
Maciej Czajka, www.bolilapka.pl

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Śro sty 13, 2016 0:11
przez Alyss
Miałam koteczkę z przepukliną przeponową, sytuacja była bardzo zła, jelita i inne narządy naciskały na płuca, w dodatku uraz był już stary. Dla pewności robi się RTG z kontrastem wtedy dokładnie widać gdzie przemieściły się jelita.
Operacja jest konieczna, niesie za sobą duże ryzyko,jednak bez niej kot będzie się strasznie męczył. Po długich poszukiwaniach (i licznych konsultacjach) znalazłam chirurga, który podjął się zabiegu, ale jestem ze Śląska, więc nie bardzo mogę pomóc w tej kwestii.
Na pocieszenie powiem, że koteczka żyje, ma się świetnie i w ogóle nie widać, że 2,5 roku temu przeszła tak poważny zabieg.

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Śro sty 13, 2016 8:31
przez Czaro21
Witam serdecznie i dziękuję bardzo wszystkim za pomoc i rekomendacje. Wszystkie dokładnie przeanalizowałem i postanowiłem udać się do lecznicy w Legionowie http://www.legwet.pl/ do Panów Krzysztofa Zdeba i Łukasza Krysa. Jest to nowa lecznica jak czytam z odpowiednim sprzętem, a Pan K. Zdeba przeprowadza, jak zauważyłem również zabiegi w lecznicy Marysin w Warszawie. Dokonując wyboru starałem się kierować przede wszystkim doświadczeniem i fachowością lekarza, który wykonuje systematycznie takie zabiegi oraz odległością od Płocka. Na pewno będzie to długa podróż dla niego...
Dzisiaj będę kontaktował się telefonicznie z Panem K. Zdebą i dowiem się szczegółów. Dziękuję jeszcze raz wszystkim za poświęconą uwagę i oczywiście będę informował Was o wszystkim na bieżąco.
Pozdrawiam.
P.S. może ktoś przypadkiem posiada numer tel.bezpośrednio do Pana Zdeby?

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Śro sty 13, 2016 9:01
przez Marcelibu
Dr Zdeb jest OK. Wiem, że jest ceniony jako chirurg.
Moje doświadczenia z tym lekarzem są tylko związane z wyrywaniem kła u kota,
który to zabieg jest wbrew pozorom trudny do wykonania, bo często dochodzi do
złamania szczęki.

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Śro sty 13, 2016 9:49
przez Vombat
Super wybór :)
Myslę, że bezpośredni numer albo podadzą Ci w przychodni (możesz ew. poprosić, żeby przekazali Twój numer i doktor sam zadzwoni w odpowiednim dla niego momencie), albo powiedzą o której będzie w lecznicy.
Dokładnie wypytaj, jakie badania powinieneś mieć ze sobą, a właściwie przesłać im przed zabiegiem i jak przygotować kota do podróży. Spytaj też, jak doraźnie pomóc kotu, np czy i w jaki sposób go podpierać.
Będzie dobrze! :ok:

Re: Uszkodzona przepona - proszę o pomoc... Warszawa i okoli

PostNapisane: Czw sty 14, 2016 8:45
przez Czaro21
Witam , jestem po telefonicznych konsultacjach z lekarzami z LegWet, bardzo konkretnych. Oczywiście jak najszybciej kazano mi przesłać wypis z wizyt i badań i zdjęcie RTG. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie natychmiastowy kontakt Legwetu z płockim lekarzem kotka celem dokładnego ustalenia jego stanu zdrowia i postępów jego leczenia (m.in.czy jest zdolny też do podróży). Dodam, że to kot bezdomny, którego, od chwili znalezienia, postanowiłem stać się właścicielem, zatem jego przeszłości nie znałem...
Tego samego dnia, czyli wczoraj ok. 18.30 zadzwonił do mnie P. Łukasz i zaproponował przyjazd z kotkiem w celu dokładnego przebadania, głownie chodziło o zdjęcie , gdyż obecne było słabe, i zachodzi podejrzenie że jest płyn w klatce. Oczywiście, pomimo złych warunków pogodowych, wsiadłem w samochód kotka ze sobą i do Legionowa. ok. 21.30 kotek już był po RTG, USG i miał wystawioną diagnozę: płyn swoją drogą, nie dużo, ale jest, oraz...potwierdziła się pęknięta przepona. Kotek został w lecznicy, dzisiaj będzie przeprowadzona operacja. Mam pozytywne przeczucie, że jest w dobrych rękach... Jeśli wszytko się dobrze skończy i operacja przebiegnie bez komplikacji powinienem kotka mieć już w piątek wieczorem w domu. Trzymajcie kciuki !!!