Miau.PL

Witam, jestem tutaj nowa... Mój kocurek Rudolf (kastrowany, 10 lat, "domowy") od pewnego czasu (ok. 2 miesięcy) częściej liże sobie dolną część brzuszka. Miejsce to zaczęło przy tym wyglądać, jakby wyleniało i/lub wyłysiało. Futerko na reszcie ciała jest puszyste i błyszczące. Na wyłysiałym miejscu nie widać żadnych zmian skórnych, przebarwień, ani też ranek od intensywnego lizania. Poza tym kotek zachowuje się zupełnie normalnie.
Czy symptom "łysego" brzuszka może oznaczać jakiś stan chorobowy? Np bóle w okolicach pęcherza?
Pierwsze wizyty u weterynarza niczego nie wyjaśniły, choć jeszcze nie udało mi się pobrać moczu do analizy.
Czy ktoś z Was zauważył może podobne objawy u swojego kociaka i już wie, co one mogą oznaczać ?

pozdrawiam

U mojej kici problemy z linieniem, a właściwie nadmiernym wylizywaniem brzuszka mają związek z alergią. Tzn. kiedy kota zje coś, czego nie powinna, puchną jej brzegi powiek, łysieją placki na uszkach i wylizuje brzuszek -- nawet do krwi. Jeśli się pilnujemy i mała nie wciąga niczego nielegalnego, jest ok.

Z rzeczy, które mi się narzucają - alergia, robaki, pęcherz lub nerki.

stres ?
albo jakaś ukryta choroba, zmiany nowotworowe, ale to trudne do zdiagnozowania...

mój kocurek skrócił sobie futerko na brzuszku o połowę - w badaniu moczu okazało się, że ma struwity.

U mojej kici to objaw stresu, wylizuje brzuszek i wewnętrzną stronę ud.

dorzucę jeszcze zapchane gruczoły okołoodbytowe - Gucio zamiast zadka, wylizywał brzuch.