Kinnia pisze:Szwagier pisze:no i widzisz jak ładnie opisałeś co się dzieje przy zaburzaniu ekosystemu
kiedyś, człowiek nie miał broni palnej - natura jakoś dawała sobie radę z regulacją populacji zwierząt wolnożyjących
i jeszcze jedno
nie wiem skąd masz info, że jak ktoś lekarz, mecenas czy inny "ważniak"
to nie "bawi się" w lapanie kotow, lisów, i innych aby "tresować"
psy
bo co, myslisz, że ten ktos jest inny mysliwy
Jakoś sobie dawała, były wilki które zjadały słabsze osobniki i nie było pewnie takiego wzrostu populacji.
A dwa to sami też coraz bardziej wchodzimy w tereny zwierząt, miasta się rozrastają, ludzie się budują na przedmieściach, grunty rolne przekształca się w budowlane i tak to też wygląda. Ale część terenów wiejskich nie zmieniła się pod tym względem a jednak nadpopulacja dzików wychodzi na pola i niszczy uprawy itd.
Nie posiadam, żadnego info, że lekarz, mecenas czy inny ważniak nie bawi się w łapanie kotów.
To po prostu przypuszczenie wynikające z tego, że w/w raczej spędzają większość czasu w mieście prowadzą jakieś tam dosyć ograniczone czasem życie w mieście i raczej nie mają czasu ani ochoty uganiać się za kotami i szkolić na nich psy których większość z nich pewnie nie posiada.
Po prostu w niedzielkę jadą za miasto z kolegami kultywować swoje "hobby"
Rakea pisze:Nie będzie sztucznie kreowanej potrzeby odstrzeliwania, gdy ci psychopaci przestana masowo dokarmiać dzikie zwierzęta (w dodatku robią to pod ambonami, żeby zwierzęta tam śmiało podchodziły
).
A historyjki o regulacji pogłowia należą do anegdotek dla ciemnego ludu.
Widać tak dobrze nie karmią w lasach skoro dziki wychodzą na pola niszczą uprawy łąki itd. Nie raz oglądałem programy typu "Sprawa dla reportera" czy "Magazyn expresu reporterów" Gdzie ludzie się proszą o większe odstrzały dzików, walczą odszkodowania od kół łowieckich, od nadleśnictw (skarb państwa) itd Opowiadają jak nocami jeżdżą ciągnikami wokół własnej ziemi, stawiają magnetofony na baterie z muzyką, odstraszacze, nie śpią i chodzą z kołatkami żeby ochronić własne uprawy i mieć za co żyć. To tym ludziom powiedz, że :" historyjki o regulacji pogłowia należą do anegdotek dla ciemnego ludu. "
Żeby była jasność w żaden sposób nie usprawiedliwiam łapania kotów, jestem jak najbardziej przeciw wszystkim tym metodom i ogólnie zabijaniu zwierząt w ramach "hobby" ale staram się zrozumieć ludzi będących po drugiej stronie i tzw kontrolowany odstrzał dzików.