wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź II~kocięta:( w potrzebie

Bardzo smutne wieści. Magnolia [']
Współczuję straty.

RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Magnolia [i] :cry:

Mój Boże, i Magnolka....
Byłam pewna, że się uda...
Tak mi strasznie przykro,
niech to szlak.....

Sabinka w domku

Dobre wiadomości od seniora Aleksandra:

Witam serdecznie,

czy Pamięta może Pani staruszka Aleksandra, który dzięki Waszej Wolontariuszy pomocy został adoptowany do Warszawy?
Oto on - zdjęcie chyba doskonale oddaje, jak się teraz ma - można powiedzieć doskonale, chociaż było już bardzo, bardzo ciężko (łącznie z diagnozą, iż dalsze leczenie nie ma sensu i trzeba je skrócić!). Teraz jest tak dobrze, że nie przyjmuje żadnych lekarstw, przytył i cieszy się tym co ma - z utęsknieniem oczekując na lato i na to, że znowu całymi dniami będzie się wylegiwał na balkonie!
Pozdrawiamy serdecznie,
Jolanta B... i Aleksander/Maniuś/Maryś

Aleksandra pamiętam jak przez mgłę, ale jednak coraz wyraźniej
tu wieści od Rumburaka:
https://www.facebook.com/permalink.php? ... 0818279460

a tu świeże wiadomości od Babeczki Haneczki, teraz Wandy:

Pani Tatiano,
Dzisiaj świętujemy tydzień Bardzo dziękuję za dobre rady przy wyborze kocurki, Haneczka/Babeczka coraz bardziej się zadamawia.Trochę się uspokoiła, jej ruchy nie są takie gwałtowne, zawija się w koc na burrito no i w końcu śpi twardo i nie zrywa się na jakikolwiek dźwięk. Problem z kuwetą jak na razie się już nie pojawia, ale chyba trochę za wcześnie, żeby ogłaszać sukces Bryka jak mały kociak, szczególną uciechę sprawia jej gałąź: targa ją za sobą po całym mieszkaniu. Ale przynajmniej dała już spokój winylom, musieliśmy trochę przemeblować i nie ma już dostępu do gramofonu, bo całkiem dobrze jej szło rysowanie płyt pazurkiem Bardzo lubi się przytulać i zasypiać przy kimś albo na kimś.
Dzisiaj był też pierwszy krótki spacer, szelki i smycz nie robią na niej wrażenia, posiedzieliśmy z nią pod blokiem 10 minut na schodku, wszystko obserwowała, ale darowaliśmy sobie chodzenie; może następnym razem trochę się oddalimy.
Do schroniska na kontrolę przyjadę z nią jednak nie w piątek, ale we wtorek. Jeśli jest Pani zainteresowana spotkaniem proszę dać znać, a umówimy się na konkretną godzinę
Załączam zdjęcia jaka to Wanda jest pomocna przy nauce i jak cudnie towarzyszy przy zasypianiu. Zdjęcia jak zwykle tragicznej jakości, ale nic na to niestety nie poradzę.
Pozdrawiam,
Olga..

DJ Wanda

ale suuuper Domek. a jakieś wieści od Sabinki?

Wieści od Sabinki były od razu,
że wszystko zjadła i zaliczyła kuwetkę,
i, że zwiedza :ok:

W domku też już podobno Wojtuś :ok:

Może Mandala coś więcej napisze, bo to znajomi jej znajomych adoptowali :ok:

Na razie wiem tylko tyle, że pani wzięła biało-czarnego kocurka o imieniu Wojtek - zapytałam o więcej szczegółów, jak w domu itp, napiszę jak tylko dostanę odpowiedź :ok:

Przycupnę do podczytywania.

Bardzo urodzajny dzień, do domu poszli dziś:

1. Tadzio, dwie super panie przyjechały specjalnie po niego :1luvu:

(dzięki Tatianie!)
2. Ananas
3. Nieśmiała trikolorka, która przyszła z rudym kocurem
4. Biało-rudy młody kocurek
5. Dwa maluszki złapane na psim wybiegu, prawdopodobnie przerzucone przez siatkę - czarny chłopiec i szylkretkowa dziewczynka :1luvu:

Po szylkretkę przyszli ci sami Państwo, którzy w czerwcu zaadoptowali srebrnego Husky'ego - przyszli się dokocić :kotek:

6. I po buro-białego maluszka ma dziś ktoś przyjść, ale dopiero ok. 16.

Nikogo nie pominęłam?

Oprócz tego mam kilka niusów z nowego domu Wojtusia - ma wilczy apetyt, mizia się i przytula, wchodzi pod kołdrę. Na razie przesiaduje raczej w jednym pokoju, ale powoli ośmiela się już zwiedzać resztę domu :ok:

A czy piękny zezowaty Sylwester znalazł dom???

mamamariana pisze:A czy piękny zezowaty Sylwester znalazł dom???

Nie, ale chapnął mnie dzisiaj podczas głaskania, chyba żebym sobie za dużo nie myślała :wink:

Pani Mariola powiedziała, że na dniach przeniesie go na 2.

oooo, to szylkretka, też poszła, suuuper!

nowa kicia Milenka, ale chyba jutro pójdzie do domu :ok:

pani, która ją znalazła, dzwoniła, żeby nie wydawać

ci co poszli:

szylkretka

nieśmiała Tri

Tadzio

braciszek szylkretki

a tu Ewunia, bo na pewno Ewa mrau będzie pytać, jeszcze nie było operacji, w karcie napisane, że ma brodawczaka w uszku

Ja niestety dzisiaj nie dotarłam, praca.....

Dzwoniła Pani która zabrała Niesmiałą Tri, bardzo zmartwiona, kicia schowała się pod kanapą i nie tknęła ani jedzenia, ani wody, ani kuwety ani nawet makrelki wędzonej. Pani się martwi, żeby się nie rozchorowała - umówiłam się z nią, że poczekamy do jutra i jeśli nie wyjdzie to będziemy radzić. Bardzo się boję, że będą chcieli ją oddać

mam wrażenie, że nie martwi ich fakt, że jest nieśmiała tylko podejrzewają, że to zachowanie jest wynikiem jakiejś choroby.

wolonKOTariat ='.'= Schronisko Łódź II~kocięta:( w potrzebie

Kto przegląda forum