Wiadomości mało, bo niewiele z nas jeździ ostatnio, ja pojawiłam się na Bombce po dwóch miesiącach przerwy. Kotów jest bardzo dużo, jak na tę porę roku i wiele trudnych przypadków. Pracy mnóstwo, a rąk mało, mam nadzieję, że teraz trochę pomogę bardziej. (powód niebytności w schronisku siedzi na kolanach i jest marmurkową Maliną, jakby ktoś chciał, zapraszam).
Koniec prywaty, impreza naprawdę się udała, było wiele twarzy znanych z forum i z adopcji. Schronisko opuściło tego dnia 13 kotów, w tym dwa dziesięcioletnie rudzielce po zmarłej pani pojechały do Agi M. na tymczas, na tymczas pojechał też czarny Molton, oraz Sebastian i czarny Mobi, strasznie pokiereszowany. A przede wszystkim Czereśnia, 1o lat, ponury buras, trząchnięte nerki, może się ujawni dobry człowiek od Czereśni?
Celem Bombki było nie tylko spotkanie towarzyskie, a przede wszystkim zbiórka dobrej karmy. W tym roku koty dostały ponad
300 kg dobrej jakościowo i chętnie jedzonej. Dziękujemy wszystkim za cegiełki w postaci worków i puszek, a Kotylionowi za dużą cegłę, bo jak zwykle wsparli koty szczodrze
.