Strona 1 z 2
Znów krew w kupie :( - szukam przyczyny i diagnosty

Napisane:
Sob sty 02, 2016 15:33
przez color1
Na wstępie informuję, że sprawa jest konsultowana u weta ale niepokoi mnie tak długi przebieg leczenia.
Ale od początku: od listopada mam tymczasa, który został wcześniej przez kogoś zgarnięty z podwórka, a tam wiadomo, był żywiony zapewne różnymi dziwnymi "daniami", pewnie jadł odpadki albo to co ewentualnie upolował. Gdy przyszedł do mnie nie chciał tknąć prawie żadnej suchej (z prawie 10 rodzajów) karmy, za to przepadał za surowym mięsem.
Od samego początku miał rozwolnienie (z gazami) co po części mogło być przyczyną różnorodnego marnego jedzenia, stresu związanego z transportem i nowym miejscem.
Został solidnie odrobaczony.
W międzyczasie zauważyłem, że po surowym mięsie, a zwłaszcza po podrobach (serca, wątróbka) ma nawrót rozwolnienia (tzn. jego kupa nigdy nie była twarda i zwarta, ale ogólnie foremna tyle że miękka). Zaczął jednak jeść suche i mokre (dobre puszki mięsne) a zamiast surowego dawałem mu ze 2 razy w tygodniu przegotowanego fileta z kurczaka lub indyka.
No i od jakiegoś czasu kupa jest zwarta, ale ośluzowana i niestety z krwią (od około 3 tygodni). Zacząłem dawać mu RC gastro (niestety nie mam kontroli nad tym co je, więc zawsze jeszcze podje coś od innych kotów) a od 8 dni (po wizycie u weta) dostaje również Metronidazol (przedtem przez 3 dni tabletki na robaki, nie pamiętam nazwy, duże owalne, podawane 2 x pół tabl).
Niepokoi mnie jednak, że ta krew w kupie jest przez tak długi okres czasu - nie jest jej wiele ale jeśli miałbym to zobrazować, to cała kupa jest w miarę normalna i zwarta, tylko w samej końcówce pojawia się miękka i ze śluzem i to właśnie tutaj pojawia się krew - jak kotu przecieram wacikiem dupkę, to na waciku jest żywa jasna krew, tak jakby wędrowała albo z początkowej części prostnicy lub pochodziła z samego odbytu (a może zwieracza ?)
Czy ktoś miał z kotem podobną historię ? Bo zastanawiam się, czy leczenie jest słuszne, bo może to nie jelita ?
Kotek ogólnie ma dobre samopoczucie, wypróżnia się bardzo regularnie (1 raz na dobę), ale z powyższym problemem.
Wet zalecił podawanie metronidazolu jeszcze przez tydzień, a potem sugerował badanie kału i jakiś antybiotyk... obawiam się czy to działanie jeszcze bardziej nie pogorszy stanu jelit ?
Re: Krew w kupie :(

Napisane:
Sob sty 02, 2016 18:54
przez lilianaj
Przyczyn krwi w kupie może być wiele. Robiłeś kotu parazytologiczne badania kału? Może to lamblie, albo kokcydia...Może uchyłek, polip, albo szczelina odbytu... Wet oglądał dokładnie tą okolicę?
Re: Krew w kupie :(

Napisane:
Sob sty 02, 2016 19:22
przez mamaja4
Zaznaczam,że nie jestem wetem i podaję tu wiadomości z mojego doświadczenia:
krew w kale tak jak piszesz na końću kałowego knotka i ze śluzem-to po prostu efekt drażnienia odbytnicy niezdrowym "odchodem".Dlaczego jest nieprawidłowy-to już wet powinien stwierdzić,jako pierwsze,to jednak sprawdzić pasożyty.Kał przy lambliach ma charakterystyczny wygląd i zapach...nie do pomylenia.Tak więc próbkę w garśc i do lecznicy!
Re: Krew w kupie :(

Napisane:
Sob sty 02, 2016 19:24
przez mamaja4
Acha,przy metro to jakieś osłonowe na wątrobę by się przydało.Zresztą,patrząc na ten schemat leczenia,tłuczecie lamblie,ale czy na pewno są stwierdzone?I druga rzecz-jeśli są ,o ludź też musi się odrobaczyć i mieszkanie solidnie wysprzątac.
Re: Krew w kupie :(

Napisane:
Sob sty 02, 2016 19:36
przez ana
Odnoszę wrażenie, że świeża krew w kale miewa też związek z obecnością jakiegoś alergenu w kale.
Mój kot tak reagował m.in. na kurczaka.
Re: Krew w kupie :(

Napisane:
Sob sty 02, 2016 19:43
przez color1
mamaja4 pisze:krew w kale tak jak piszesz na końću kałowego knotka i ze śluzem-to po prostu efekt drażnienia odbytnicy niezdrowym "odchodem".Dlaczego jest nieprawidłowy-to już wet powinien stwierdzić,jako pierwsze,to jednak sprawdzić pasożyty.Kał przy lambliach ma charakterystyczny wygląd i zapach...nie do pomylenia.Tak więc próbkę w garśc i do lecznicy!
że to efekt podrażnienia to wiem, wychodzi śluz tzn. pewnie na jakimś odcinku go brakuje, następuje mechaniczne podrażnienie i pojawia się krew.
dodam, że o ile na początku bytności kotka u mnie nie było krwi, a tylko jako-taki pod względem twardości stolec, wątpliwy przez eksperymenty z jedzeniem, bo trudno było cokolwiek kotu wcisnąć.... podejrzenia moje są takie, że różnorodna karma już u mnie i stres, przyczyniły się do dalszego podrażnienia jelitek. czy gdyby to były lamblie/kokcydia to czy objawy pojawiłyby się dopiero po ponad 2 m-cach ? inne moje koty mają się dobrze a używają np. tych samych kuwet.
z moich wcześniejszych doświadczeń, kiedy byłem na etapie eksperymentów i zmian karmy moich rezydentów, też pojawiła się krew w stolcu, ale po rc gastro i antybiotyku praktycznie po 2-3 dniach wszystko było już ok.
a tak na marginesie, jaki to charakterystyczny wygląd i zapach ?
zapach - fakt jest inny (gorszy) niż reszty kotów (mimo że jedzą to samo), ale może to przez rozkładającą się krew gdzieś w prostnicy ?
jest w planach badanie kału za kilka dni... tylko się zastanawiam, może przyczyna jest zupełnie inna ? no i ogólnie martwi mnie że to tak długo trwa.
edit: @ana - fakt, też pomyślałem o kurczaku, bo jak sięgnę pamięcią problemy zaczęły się kiedy zacząłem mu podawać surowe filety... potem zmieniłem na gotowane. ale sęk w tym, że RC gastro też jest na bazie kurczaka chyba...
Re: Krew w kupie :(

Napisane:
Sob sty 02, 2016 19:53
przez mamaja4
zapach zgnilizny(mnie się kojarzy ze zgnitymi warzywami typu ogórki kiszone).Lamblie podrażniaja kosmki jelitowe i to jest ta "gnijaca"krew właśnie.A czy za długo-nie wiem.
Re: Krew w kupie :( - lamblie ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 2:00
przez color1
kurcze blade, myślałem że już spokój, a tu nadal jakieś problemy, dziś zauważyłem śladowe ilości krwi ze śluzem w kupie... kupa tylko częściowo luźna, ale nie rozwolnienie.
profilaktycznie zrobiłem 2 tygodnie temu badanie kału w felix-ie, w opisie (dokładnie 15.01) dostałem "stwierdzono" lamblie w ilości "nieliczne"
czy to oznacza że czeka nas (tzn. tego kota) ponowna kuracja metronidazolem w większej dawce ? a co z innymi kotami ? one nie wykazują (i nie wykazywały) żadnych problemów w tym zakresie...
przypomnę, że kotek brał metronidazol już wcześniej (przez 15 dni) w ilości profilaktycznej (z tego co wet mówił, w przypadku stwierdzonych lamblii powinien brać większą dawkę)... po zakończeniu kuracji zacząłem zbierać co 2 dni próbki i zawiozłem do lab-u... no i takie wyniki
i co teraz ?
Re: Krew w kupie :( - jednak LAMBLIE ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 8:39
przez ana
Przy lambliach bardzo skuteczny jest fenbendazol, np. w tanim jak barszcz (200 g za około 20 zł) preparacie Fenbenat. Oczywiście trzeba przeleczyć całe stado i skrupulatnie wysprzątać mieszkanie, poprać posłanka, etc.
Na forum często się o tym pisuje. Poszukaj wątków, poczytaj, wyrób sobie własne zdanie.
Lamblie bywają nazywane również gardiami.
Re: Krew w kupie :( - jednak LAMBLIE ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 9:09
przez Satirra
Ja bym dla pewności jeszcze ludzi przebadała.
Re: Krew w kupie :( - jednak LAMBLIE ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 12:41
przez color1
Ale przeleczyć stado (w ciemno) bez uprzedniego badania kału, choćby u losowo wybranego kota (z 4ch) ?
Re: Krew w kupie :( - jednak LAMBLIE ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 14:19
przez mamaja4
Niestety całe stado,bo wystarczy jeden nosiciel,żeby to była niekończąca się historia.I ściery w dłoń,mop parowy,wszystko do domycia.O ludziach też nie zapomnieć.
Re: Krew w kupie :( - jednak LAMBLIE ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 17:28
przez color1
ale stado nie miało i nie ma żadnych historii...
chcę mieć po prostu pewność odpowiedniego działania, bo metronidazol w dawkach p-ko lambliom zdecydowanie nie jest obojętny dla organizmu.
na logikę... jeśli przebadam wybranego kota ze stada i nie zostaną stwierdzone lamblie (a przecież z tym jednym historia ciągnie się już od miesiąca co najmniej), to po co truć wszystkie koty ?
Re: Krew w kupie :( - jednak LAMBLIE ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 17:53
przez ana
Metronidazol nie jest jedynym preparatem zwalczającym lamblie.
Proszę, poczytaj o fenbendazolu.
Re: Krew w kupie :( - jednak LAMBLIE ?

Napisane:
Czw lut 04, 2016 17:54
przez Satirra
Po to, że w kupie nie zawsze lamblie wychodzą. Lepiej zbadać krew - wątrobowe i rozmaz manualny (eozynofile powinny być podwyższone). No i jeśli masz 4 koty i przebadasz tylko 1, który akurat się nie zaraził, wcale to nie znaczy, że pozostałe 3 ich nie mają. Niestety nie każdy nosiciel musi mieć objawy...
Jeśli nie przeleczysz wszystkich, to ten chory będzie co chwilę łapał nowe, aż w końcu metronidazol przestanie na nie działać...
Ludzi też musisz przynajmniej przebadać zanim zaczniesz kurację, żeby odrobaczyć wszystkich raz a porządnie.