Strona 80 z 100

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pt kwi 07, 2017 12:07
przez Alienor
Problem się rozwiązał samodzielnie - drzwi wejściowe musi otwarte długo były i ludzie się nie kręcili więc koteł prysnął. Trochę dobrze, trochę źle - jak to w życiu bywa.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Wto kwi 11, 2017 22:47
przez Alienor
No to ten teges - żyjemy. Jak jest ładnie a ja jestem w domu, koty balkonują. Jak jest zimno etc to oczywiście nie, ale momentami niektóre zaczynają kichać. I ogrodniczą i kuwetkują w skrzynkach balkonowych. Dajemy radę.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Śro kwi 12, 2017 16:30
przez Kinnia
aktywnie jednym słowem
:mrgreen:
z pożytkiem
pracowicie nawożą teren
:smokin:
nic tylko barć się za uprawę
:lol:

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Czw kwi 13, 2017 7:03
przez ASK@
Szkoda kocika. Tak czy siak widać ,że zagubiony jest. Masz rację, że jego zachowanie nie jest jednoznaczne . Może być miziaczek tylko zagubiony i wystrachany.
U nas zimno i leje. Koty bez domne pochowały się. Balkonu nie mam ale i tak koty załatwiłam otwieraniem okien.

Dobrego czwartku :1luvu:

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Nie kwi 16, 2017 20:47
przez isabell36
Obrazek

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Wto kwi 18, 2017 0:40
przez Alienor
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze - kocia norka żyje. Aczkolwiek miałam nagły skok ciśnienia jak wracałam dziś z pracy i prawie pod koła wleciała nam czarna kotka. Pan zdążył zahamować, kicia poleciała dalej. Pisać ani nie ma o czym, ani się nie chce.
Żeby nie było tak depresyjnie śliczny czajniczek i kubeczek :) (nie, nie mam a ni nie kupię, ale przyjemność dla oka wielka):
Obrazek

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Wto kwi 18, 2017 9:15
przez Kinnia
cacy, prawda

osobiście widzę już oczami wyobraźni jak przyklejam porządnym klejem do jakiegoś stabilnego mebla aby ocalały nie co dłużej niz standard domowy
bo czego futra nie załatwią
to nic straconego - ja załatwię na pewno
:mrgreen:

fcesz kolorowego koteczka?
jak coś, aktualnie mam na zbyciu
:ryk:

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Wto kwi 18, 2017 12:08
przez Alienor
Żadnych koteczków póki to, co mam (a przynajmniej większa połowa tymczasów) nie znajdzie domów. Ewentualnie maneki neko (czyli ta figurka, co pociera uszko i ma przynosić szczęście), ale to tylko jakbym oszalała. Bo przecież miejsca na durnostojki nie mam.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Śro kwi 19, 2017 13:35
przez Kinnia
:mrgreen:

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Czw kwi 20, 2017 11:31
przez Alienor
W ramach "żeby nie było nudno" Justin rano zwymiotował krwią. Po ponad godzinnej łapance pojechałam do weta - mój zamknięty z powodu remontu :( . Badanie krwi, obmacanie, powtarzanie po 3 razy że trudno mi powiedzieć czy był w kuwecie bo mam więcej kotów no i pracuję oraz śpię i wtedy nie jestem w stanie zauważyć... Brzuch miękki, straszny kamień w pysiu (z zapaszkiem), 2 pazury nadłamane, 1 złamany. Jutro wizyta znów... Nie mają USG oczywiście.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Czw kwi 20, 2017 13:43
przez mamaja4
Jak to,znowu remontują?


W ramach,zeby nie było nudno, moja jedyna w domu kocica zlizała wczoraj kajmak z mazurka.I w nocy miała sraczko-rzygaczkę,z tym,ze bardziej sraczkę.Bidulka starała się do kuwety,ale czasem nie zdążyła,no... :placz: Pawik był na pled wełniany,jedyny,który do pralki się nie mieści.No cóż.


Acha,w Bidze znów po 1 zł!

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Czw kwi 20, 2017 17:31
przez Alienor
mamaja4 pisze:Jak to,znowu remontują?


W ramach,zeby nie było nudno, moja jedyna w domu kocica zlizała wczoraj kajmak z mazurka.I w nocy miała sraczko-rzygaczkę,z tym,ze bardziej sraczkę.Bidulka starała się do kuwety,ale czasem nie zdążyła,no... :placz: Pawik był na pled wełniany,jedyny,który do pralki się nie mieści.No cóż.


Acha,w Bidze znów po 1 zł!


Tylko w Będzinie i tylko dziś było :( . Lupus się jeszcze remontuje. Na stronie znalazłam potem info, że jakimś innym wejściem hgw gdzie można się dostać, ale nie zauważyłam żadnej informacji/drzwi na miejscu. Justin miał być zamknięty osobno w łazience - ale udało mu się pytnąć jak mnie pogoniło (na mieszkanie zwiał) - więc z postu etc. nici, podobnie jak z podania procolinu dopyszcznie. Wolę nie myśleć jak go jutro będę łapała :strach:

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 16:55
przez MB&Ofelia
Jak się dziś czuje Justin?

Ofelia wczoraj pawnęła ale pewnie z zakłaczenia. Była wspaniałomyślna (dla mnie) - nie na dywan, tylko na panele. Aż ją miałam ochotę wyściskać.

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Pt kwi 21, 2017 20:02
przez Alienor
Justin już nie hefcił, przynajmniej nie krwią. Ale złapać też się nie dał, więc nie byliżmy dziś u weta. Za to kurier za 3cim podejściem wyrobił się i był w godzinach wskazanych na rozpisce GLSu :smokin: . Dla równowagi paczka jedna rozleciana w środku - cały żwirek drewniany we wszystkim. Sądząc po wyglądzie tego co wśrodku, to przy pakowaniu udało im się przeciąć worek papierowy prawie na całej długości. Będę reklamować. I zatkałam sobie kibelek kocim żwirkiem (i nie tylko) i w pocie i znoju przetykałam. Marzena 1: kibelek 0 :piwa:

Re: Kocia norka Alienorka

PostNapisane: Nie kwi 23, 2017 17:31
przez morelowa
Mnie się 'zatkał' Twój wątek - teraz go odszukałam .
Tak, kubeczek i czajniczek się mi podobają. Bardzo. Też nie kupię...
Też umiem zatkać kibel żwirkiem co się go do kibla wyrzuca. Baaardzo uważam po tym zdarzeniu.
Nam się generalnie pogorszyło - idę na swój wąt.