Mnie usuwają, ale potem on wraca. Mimo wycięcia z torebką, a nawet z marginesem. A w wiki głupoty piszą, że nie odrastają...
Dziś piękna pogoda i ciepło, więc pies spaceruje z zadowoleniem, koty balkonują (oby Justin wrócił normalnie do domu) a ja nadrabiam pańszczyznę, bo wczoraj mieliśmy imprezę w Bibliotece Miejskiej (śląski Klub Fantastyki), dzięki czemu spotkałam Martę Kisiel i wręczyłam jej polarowego Krakena (jedna z postaci z jej książek)
. Za tydzień Toszek (jako Chorągiew Ziemi Górnośląskiej). Psu petsitting załatwiłam, pojadę w sobotę po południu, wrócę w niedzielę do południa - żeby na jak najkrócej porzucać biedactwa. W tym roku raczej sobie nie poużywam z wyjazdami...