Dropek nie sypia w łóżku, bo a) w łóżku śpią koty i jakby jeszcze on się władował, to byłaby jazda; b) musiałabym mu rampę zbudować - to dla niego w stanie obecnym za wysoko( w sensie że nie wybije tej masy tymi łapami). W sumie lepiej, bo jego kręgosłup takie skoki mógłby ofakturować wysoko.
Słupek pisze:I biedny, depresyjny Dropek musi spać sam? Nie w łóżeczku? Do kciuków swoje dokładam.
Przypominam, że mu depresja minęła 5 min. po tym jak pojął, że nie jestem kolejną wolo, która go przyszła wyprowadzać. Od razu pierwszego dnia. I je chętnie z michy, a schronie podobnież tylko smaczki i to z ręki. A jak przestanie mieć głupie pomysły na zabawę w straszenie kotów, to i towarzystwo pewnie sie znajdzie - ostatecznie żywe, ciepłe legowisko jest w cenie .
O masz, a myślałam że dadzą ci L4 chociaż do końca tygodnia Odpoczywaj i zrastaj się. U nas w Koszałkowie o dziwo pogoda całkiem znośna. Znaczy się nie pada. Ale nadal chłodno.
Wbrew pozorom to świadczy o tym, że zdążyłam z wizytą i pani dr uważa, że nie powinno być problemów (czyli że na pewno nic nie zostało). 2 lub 3 lata temu miałam od niej cały tydzień L4, bo niestety torebka pękła - i to do środka - zanim do nich trafiłam i przez pierwsze 3 dni rekonwalescencji było czyszczenie rany (już bez znieczulenia).
Edit: u nas pada i ma padać do piątku włącznie Jest zimno i badziewnie i ja poproszę o inny klimat.