Bezczasowa norka Alienorka

[Słupek]

Ojej. No pewnie, że trzymam(y) za ciężarówkę!

[ASK@]

Złapała się mamuśka w wysokiej ciąży i kociak, którego przygarnęła karmicielka. Trzymajcie kciuki, żeby się nie rozsypała i żebym jutro znalazła kogoś co ją wytnie. Bo boję się czekać do poniedziałku, kiedy może być ciachnięta na miasto.

[Alienor]

Ma szczęście po wczorajszym szaleństwie dziś spokojniej i powinna spokojnie wytrzymać do jutra. Oboje tulą się do siebie za pralką ale jedzą i kuwetkują, więc nie jest tak źle jak mogłoby być.

[Alienor]

Czarna pojechała na sterylkę. Rico oczywiście 15 minut później zaczął za nią płakać...

Edit: jak poszłam po chleb, to widziałam tricolorkę z wypadnietym odbytem. Udało się ją i jej biało-burego brata/siostrę zamknąć w piwnicach, więc urządziłyśmy łapankę na cito. Biało-bure wojownicze kociątko się złapało, triśka oczywiście gdzieś po rurach (?) spierdzieliła. Dziewczyny będą ją wieczorem/w nocy łapać. Ale jak znam życie połapią się wcześniej wszystkie inne

[Alienor]

Czarna Mamuśka już po sterylce - miałaby 6 maluchów o ile dałaby radę tyle urodzić. Bo wychować to nie ma cudów, nie dałaby rady o taką gromadę zadbać. Kotki z wypadniętym jelitem nadal nie udało się złapać, choć ją dziewczyny widziały.

[Słupek]

No to teraz Czarna Mamuśka się wygoi i ma spoookój.
Oby jej się jak najdłużej i jak najbezpieczniej żyło.

[morelowa]

Ależ masz znowu tę 'bezczasowość'!
Trzymasz się jakoś?

[Alienor]

Ależ masz znowu tę 'bezczasowość'!
Trzymasz się jakoś?

No właśnie chwile "zawieszenia" gdy nie mam siły i ogarnięcia żeby coś zrobić a potem bieganie między jednym a drugim. No bogato jest... Ale daję radę, bo kto jeśli nie ja i kiedy jeśli nie teraz.

[morelowa]

Hmmm... może jednak czasem ktoś.. cos... tak żebyś przetrwała jednak..

[MB&Ofelia]

Za łapankę i za zdrówko

W Koszałkowie łapiemy jutro. Tylko mniej więcej wiem co łapiemy. A co się złapie - zobaczymy.

[Alienor]

Hmmm... może jednak czasem ktoś.. cos... tak żebyś przetrwała jednak..

Będę nad morzem to odetchnę (będę miała ze sobą tylko Fio, reszta kociarstwa zaopiekowana u mnie). 16-20.08 Ustronie Morskie. Viva Kultura i wiatr od morza i będzie lepiej .

Dziś nie widziałam tej trisi i martwię się - jeśli nie złapiemy jej zanim zacznie się martwica jelita, jedyne co będzie można zrobić to pomóc jej odejść.

[Alienor]

Trzymajcie kciuki i pazurki, żeby się dzikuskę udało złapać - wczoraj dziewczyny łapały, ale bezskutecznie. Dziś też będą, na dwie klatki - oby to coś dało. Jutro będzie tydzień jak ją usiłujemy złapać...

[ASK@]

Żeby one wiedziały, że o ich życie chodzi

[czarnekoty123]

Kciuki za łapankę!

[Alienor]

Jak dotąd nic - od wtorku nawet nie była widziana. Łaziłam wczoraj (w zasadzie dzisiaj) kiciając i wypatrując oczy - nic. Rano tyż nic, podobnie po południu. Jeśli macie jakieś magiczne moce, proszę uruchomcie je, bo bardzo mi zależy na tym, żeby się znalazła . Jestem tak zdesperowana, że a) dzwoniłabym do Karo o klatkę nawet o północy (mam zgodę zainteresowanej jak zobaczę Trish); b) byłabym w stanie łapać w spódnicę (mam ją od 16 lat i bardzo lubię) lub bluzę polarową gdyby były oznaki że trzeba szybko i że jest szansa tak ją złapać. No i nie podoba mi się pupa Karamby - muszę z nią do weta, bo jeszcze i to mnie będzie męczyło.