Bezczasowa norka Alienorka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 20, 2017 23:02 Re: Kocia norka Alienorka

U nas dzień ładnie, dzień "barowej pogody", więc zwierzaki czasem szczęśliwe, a czasem całkiem nie. Jeszcze nie wypierdzieliły drapaczkodrzewka ani posadzonego kawałka imbiru (ale ten ostatni chyba przekopały, bo o ile pamiętam to nie wystawał spod ziemi.
Cielęcina z gracją wielką odkąd w kuwetkach jest silicon staje przednimi łapami przy kuwecie, tylnymi na brzegu kuwety, po czym całość bez wdzięku przechyla się wysypując sporą część zawartości. Ale tylko tę w pokoju tak traktuje - kuweta przy wejściu jakoś się nie sypie, więc chyba tam inaczej siada. I robaki mamy, więc odrobaczenie stada - żyć nie umierać. I Lara - niedotykalska Lara(gdy człowiek stoi lub za długo na nią patrzy)- otarła przechodząc się o mnie pupą - na szczęście trafiło na gołe ciało. Poleciałam biegiem do łazienki umyć, w pokoju zapaliłam jaśminowe kadzidełko i jakoś przeżyłam. Ale bogowie, jak to śmierdzi! :201436
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 21, 2017 12:22 Re: Kocia norka Alienorka

U nas na początek pięknie się zapowiadało. Teraz robi się "pod deszcz".

Rozrywka roku widzę u was odrobaczanie :roll:
Kciuki za pomyślne zakończenie akcji :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw mar 23, 2017 10:08 Re: Kocia norka Alienorka

Siem nam spadło, bo trochę robię nadgodzin w pracy a trochę pogoda nie sprzyja no i u kotełków nic nowego się nie dzieje.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw mar 23, 2017 19:05 Re: Kocia norka Alienorka

Pogoda nie sprzyja przytomności, ja dziś łażę do tyłu, w pracy dwa razy przybiłam pieczątkę do góry nogami :oops:
Chyba zbliża się wiosna, bo Ofelia co chwilę marudzi i drapie w drzwi balkonowe. Co prawda tylko nos wystawi i zaraz wraca, ale po chwili znów drapie :roll:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Sob mar 25, 2017 23:34 Re: Kocia norka Alienorka

No to wykrakałam - drzewodrapak zaliczył po raz pierwszy glebę, a koty wieczór bez kolacji. Bo przyjechałam po pracy zwijająca się z bólu (migrena i ból brzucha), z gorączką (bo klima szaleje) i niezdolna do większej aktywności, niż wzięcie prochów i podsypanie im resztki suchego i uwalenie się do łóżka. Jak rano się okazało tak organizm zareagował na atak klimy i pogody+moje szaleństwo spożywcze (na foodtrackach zjadłam totoro ramen i kupiłam pierogi z kurakiem i pesto, które już skończyłam w pracy, a potem zjadłam bułkę z kiełbaskami na gorąco na późną pracową kolację)+ten czas w miesiącu, bo on potęguje wszelkie reakcje organizmu, które z przesadzonych robią się histeryczne. Ale za to śniadanie dostały duże i wcześnie (oraz z przeprosinami) i rano i po południu było sporo mizianek.
I - jak wiedzą ci co bywają na fb - mam piątkową głupawkę od kilku dni. Mimo że piątek za nami i teoretycznie się wyspałam i odpoczęłam, to niestety głupawka pozostała, co jest nieco uciążliwe (bo wolę nie "brylować" głupimi tekstami i wybuchami śmiechu w mało sensownych dla otoczenia momentach). Powiedzcie że jakoś to będzie (zwłaszcza że zmiana czasu+wizyty klientów przez cały przyszły tydzień to nie jest dobra podstawa do szaleństw).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie mar 26, 2017 21:24 Re: Kocia norka Alienorka

czyje wizyty? 8O
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie mar 26, 2017 23:46 Re: Kocia norka Alienorka

Kinnia - generalnie moja praca polega na odbieraniu telefonów i maili i pomaganie ludziom, których firmy za to płacą, OK? No to teraz do nas przyjeżdżają przedstawiciele klienta czyli tychże firm. Bo co jakiś czas są takie spotkania - ich przedstawicieli z naszym managementem. I przez to musimy być chlujni i profesjonalni przez cały przyszły tydzień. Co jakoś mało mnie bawi.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon mar 27, 2017 16:12 Re: Kocia norka Alienorka

o ile to pierwsze jest znośne
o tyle to drugie wygląda na upierdliwe
a chociaż dochodowe jest?
dla Cię?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon mar 27, 2017 19:33 Re: Kocia norka Alienorka

Dla firmy bardziej dochodowe - nie da się ukryć - ale dla mnie też całkiem całkiem. Ostatecznie filolodzy hiszpańscy to nie jest jakaś bardzo duża grupa, więc nieźle płacą. Choć jakbym mówiła po szwedzku lub fińsku - uuuu, to by dopiero były pieniądze :D .
Te wizytacje nie byłyby takie złe, gdyby nie spina w kwestii stroju, bezpieczeństwa danych i niejedzenia przy biurku. Czyli muszę ubierać sie przez cały ten tydzień bardzo biurowo a nie tak jak mi w duszy gra; wszędzie z identyfikatorem trzeba łazić, część karteluszków pt.kto-co-dlaczego trzeba pochować i w razie czego wyciągać z szuflady. A do kuchni z jadalnią mam kawałek, więc wygodniej mi się je 2gie śniadanie czy obiad przy biurku a nie w kuchence.Przy okazji mogę sobie wleźć na mia albo fb...

Było ciepło (w słońcu 21 st) więc jak wróciłam z pracy koty balkonowały. Ale szybko je stamtąd wywiało jak powiało :D .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie kwi 02, 2017 19:59 Re: Kocia norka Alienorka

U nas balkoningi i tzw nudne życie - oby jak najdłużej. Mamy się nieźle, Susu u Grażynki też (mamy "gorącą linię" :wink: ). No i praca, praca, praca.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 06, 2017 9:20 Re: Kocia norka Alienorka

We wtorek w nocy wydawało mi się, że kot płacze na klatce schodowej - wyszłam, rozejrzała się, posłuchałam i nic. Wczoraj po powrocie z pracy to samo - tym razem zeszłam do piwnicy i zobaczyłam ślicznego krówka, który pętał się od kilku tygodni po okolicy. Nie dawał się złapać wtedy, teraz też nie dał się dotknąć (a był za kratą oddzielającą część pomieszczeń - tak, że on może w obie strony łazić, a człowiek nie przelezie). Łapanie do transporterka też się nie udało. Pożyczę klatkę łapkę i spróbuję znów - o ile w ciągu dnia nie pójdzie sobie. A potem się pomyśli.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 06, 2017 11:45 Re: Kocia norka Alienorka

To kciuki mocne
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw kwi 06, 2017 12:20 Re: Kocia norka Alienorka

:mrgreen:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw kwi 06, 2017 12:43 Re: Kocia norka Alienorka

Biedak. Wlazł i sie wydostać nie umie.
Kciuki za łapankę.
Może dziczek i wystarczy tylko okienko otworzyć?
Pani Teresa ciągle szuka naszej parki kocic co takie numery robi ze znikaniem po piwnicach.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw kwi 06, 2017 13:11 Re: Kocia norka Alienorka

Asiu, ale jak jest w piwnicy to łatwiej złapać i wyciachać. Jak wylezie nie będzie tak fajnie. Plus do tamtej części nie ma wejścia - jest zamknięte kratą, zero dostępu do okna. Ale może drzwiami do bloku zwiać, o ile się ośmieli wyleźć i o ile one będą otwarte. On mi swego czasu płakał pod balkonem, wiec nie jestem na 100% pewna czy to dziczek, czy niechciany spadek. Biorąc pod uwagę, że ani nie ma obróżki, ani nie jest tak, że był widywany tylko w dzień opcja że to miejscowy wychodzący też odpada.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: KotSib, Wasylisa i 223 gości