Strona 1 z 55

Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 19:29
przez dora1020
Pomagam kotkom od lat.Karmie,lecze ,szukam domow.W tej chwili karmie koty na niezamieszkalej dzialce,na smietniku,przy bloku.I pomagam w miare swoich mozliwosci ludziom,ktorym podrzucaja koty.
Niestety sama jestem w trudnej sytuacji finansowej,nie pracuje i zadnych widokow na znalezienie pracy.
Szukam pomocy dla zwierzakow /nie tylko kotow/ gdzie sie da.
Niedawno bylam na wizycie przed adopcyjnej dla psiaka,ktoremu szukam domu.
Psiak domu nie znalazl,a w tej rodzinie gdzie mial zostac odkrylam kocia tragedie.
Ludzie sciagaja koty z internetu,sliczne,duzo rudych,a pozniej nie karmia tych kotow,ani nie lecza.
Takich kocich tragedii jest duzo.Pomagam w miare swoich mozliwosci.Oczywiscie dzieki Waszemu wsparciu,za co serdecznie i z calego serca dziekuje.

19.11.2015 do lecznicy trafil znaleziony na cmentarzu dorosly kocurek Blusik.06.12.2015 pojechal do ds.
14.12.2015 do lecznicy trafil Mruczus. 18.01.2016 w DT u ewar...juz w DS...w DS
04.01.2016 do lecznicy w Izbicy pojechal kotek.Wypuszczony na wolnosc.
07.01.2016 do lecznicy w Zamosciu pojechal kotek Filemon...w DS
20.01.2016 w lecznicy Fabian...w DS
18.02.2016 w lecznicy koteczka Molly ..W DS
15.04.2016 koteczka Zuzia------juz w DS
11.06.2016 kocia rodzinka /kotka i 2 kociaki/ kotki znalazly ds, ich mama po sterylizacji wrocila pod blok
10.07.2016 Rudy 2 miesieczny Dropsik.....w DS
10.07.2016 Trikolorke 2 miesieczna /siostra Dropsika/ w DS
18.07.2016 Buro-bialy 3 miesieczny Dropsik....w DS
18.07.2016 Tygrysek Groszek...nadal w lecznicy...w DS
22.08.2016 Trikolorka dorosla w lecznicy/czeka na sterylizacje/wysterylizowana,i juz w DS
01.10.2016 Kocia rodzinka/kotka i 4 kociaki/

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:26
przez zjawka
To przerażające co opisujesz :( Prosi się o jakąś urzędową interwencję u tych ludzi ...
Wspomogę Ciebie karmą, szczegóły ustalimy na pw

:kotek:

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:33
przez Arcana
Kociaki wyciągnięte przez Dorę w lecznicy

Obrazek

Obrazek
Obrazek

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:37
przez Arcana
Teraz w łazience u Dory, izolowane od psa

Obrazek

Obrazek

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:41
przez ewar
Przywitam się i tutaj, bo znam sytuację z wątku na dogo i na nim byłam.

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:46
przez ASK@
Zapiszę wątek.
Koty cudne mimo, że zabiedzone.

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:48
przez Arcana
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:51
przez ewar
Rudzielec przypomina mi mojego słodkiego Czarusia, już za TM :( Był FeLV-kiem.A właśnie.Kotki nie były testowane?

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 20:57
przez Arcana
Ewa, za co? W lecznicy kobitki mają długi za poprzednie kotki, ktore tam przebywaly zamiast w DT, bo nie ma DT, i za leczenie. Wszystko robią na kreske, ale dług rosnie.

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 21:14
przez ewar
Arcana pisze:Ewa, za co? W lecznicy kobitki mają długi za poprzednie kotki, ktore tam przebywaly zamiast w DT, bo nie ma DT, i za leczenie. Wszystko robią na kreske, ale dług rosnie.

Przecież ja to wiem :cry: To Lubelszczyzna, ja jestem z Podkarpacia, to po sąsiedzku i wiem, jak wygląda sytuacja zwierząt zwłaszcza na wsiach :cry: i gminy nie robią NIC, aby pomóc.Zwierzęta są traktowane gorzej niż rzeczy, bo te się kupiło i mają jakąś wartość.Zwierzęta są za darmo, koty i psy to darmozjady, taka jest opinia, nie chce mi się nawet o tym pisać.W miastach są jakieś pieniądze na bezdomne zwierzęta, darmowe sterylki, ale w wiejskich gminach czy małych miasteczkach ani złotówka na zwierzęta nie jest przewidziana.A jak jedna osoba ma sobie poradzić z tyloma zwierzętami w potrzebie? :cry:

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 21:20
przez agnieszka.mer
Mój pierwszy koci, nieżyjący zestawik, pierwsze własne koty na własnym mieszkaniu. Był puchaty rudzielec o imieniu Rudy i trikolorka lekko jadowita Mariolka. Oj wspomnienia wracają...
Straszni ci zbieracze-dręczyciele

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 21:22
przez Arcana
Tylko w ciągu ostatnich 2 miesięcy wypchnęłysmy z Dorą pare kotów do domów stałych w Warszawie: 2 koty, które siedziały w lecznicy, 2 koty tymczasowane przez Dore w łazience, kolejnego kotka z lecznicy (drugi padł na pp w lecznicy), jeden kociak przekazany Krystynie i od niej szukamy DS, 4 kociaki przyjechały do DT u Madie w Wawie, z czego 3 mają DS. Do tego od Krystyny przyjechala do DS dorosła kotka i jeden maluch. W sumie sporo, choć ciągle jesteśmy pod presją i wydaje sie, ze długo szukają domów. I nie oddajemy byle szybciej, 90% zgłoszeń odwalam.

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 21:25
przez Ewa.KM
Może napisz do psygarnij. Ostatnio jak ogłosili zabiedzone kociaki koła Sandomierza to wszystkie 6, w ciagu jednego dnia znalazły domy. https://www.facebook.com/psygarnij/phot ... =3&theater

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 21:34
przez Arcana
W Warszawie tez mamy zgloszenia, tylko jakość tych zgłoszeń pozostawia sporo do zyczenia. A kto bedzie weryfikował domy gdzies tam daleko.

Re: Prosze o pomoc w ratowaniu kotkow

PostNapisane: Czw lis 12, 2015 22:12
przez ASK@
Ewa.KM pisze:Może napisz do psygarnij. Ostatnio jak ogłosili zabiedzone kociaki koła Sandomierza to wszystkie 6, w ciagu jednego dnia znalazły domy. https://www.facebook.com/psygarnij/phot ... =3&theater

Fajnie.
Rozumiem, że koty wydano do domów po wizycie pa, zabezpieczonych lub w bezpiecznej okolicy i podpisano umowy gdzie kastracja jest musem. A potem sprawdzą czy wsio ok i zrobione . Cud albo...Siedzę w adopcjach i gdybym chciała wydać każdemu kto zgłosi się to 100 kotów mało by było. Nie każde zgłoszenie nie jest na miarę wymagań.Jeśli są . Mam nadzieję, że koty dobrze trafiły. Są kolorowe i małe. Chętnych sporo było ale czy zostali zweryfikowani jak należy.
Arcana sprawdza każdy dom i nie wydaje bez zwizytowania. Wcześniej są rozmowy i to co się usłyszy często dom dyskwalifikuje . A to zajmuje czasu.