Miau.PL

Ten kot to na Roosevelta ?

Ja to już nigdzie się chyba nie wybiorę..

Podziwiałam już na FB. Piękny mural!

Fajnie było, szkoda, że tak krótko

Wywiało trochę towarzystwa.

morelowa pisze:Ten kot to na Roosevelta ?

Ja to już nigdzie się chyba nie wybiorę..

Tak świetnie miejsce

wtenczas pisze:Lilka: Duża była wczoraj na kocim spacerze. Było fantastycznie i jest niepocieszona,że nie była na wcześniejszych

I poznała Ciocię Isiaję Bo my jesteśmy prawie jak rodzina... Ja jestem od Wujka Morfa i Majka Syrenka też

Koci spacer był super, też żałujemy wcześniejszych.
Ale najbardziej się cieszę, ze spotkania. Szkoda,że nie było czasu na pogaduszki ale mam nadzieję wrócić do Wrocka i wtedy zaplanuję spotkanie.
Całusy dla Dużej I KOCIASTYCH

Lilka : Ciociu zapraszam serdecznie

ooo poznałyście się - dwie Baby, co mają Baby kocie od Morfa

No i jeszcze Manisława jest niedoszłą Babą Morfa

Ten Morf to taki Tulipan koci

czarno-czarni pisze:Ten Morf to taki Tulipan koci

Przyszłam sobie pomarudzić... Wyprowadziłam się na sofę pozostawiając Benicie łóżko w sypialni. Trochę egoistycznie również bo chciałam się w końcu wyspać a nie czuwać przez sen, bo kot się kręci... może siku mu się chce... i zrywałam się rozścielając podkłady. I co ? Wczoraj o czwartej rano Benita raczyła obsikać mnie, kołdrę, sofę . Myślałam,że wcześniejsze zasikanie sofy to był taki jednorazowy wybryk. Jak widać łudziłam się bardzo. Zatem oba łóżka zasikane i już nawet nie ma gdzie ( ewentualnych ) gości położyć.
Wczoraj miała biegunkę, kupa oczywiście na łóżku w sypialni, a że łapy znalazły się w owej kupie to należało zwiewając z łóżka otrząsnąć je tak by "pomalować" abstrakcyjny obraz zarówno na meblach jak i na ścianie.
Podziwiam Marka, wraca do domu raz na tydzień lub dwa i zamiast romantyzmu funduję mu nocleg w śpiworach bo kołdry wyprane
Lilka natomiast robi się coraz fajniejsza, czasem się połasi do nóg, dawno nikogo nie ugryzła. Wczoraj cierpliwie zniosła wizytę kilkulatka z adhd. Ataków nie ma od dawna. Nawet ostatnio wydała z siebie dźwięk przypominający mruczenie.
Dobra, ponarzekałam trochę ale... kocham je bardzo, obie. I nie żałuję ani chwili, nawet tej kiedy zmywam g..no ze ściany

jak my Cię rozumiemy i podziwiamy!
To trudne, żyć w taki sposób ale skoro dzieli z nami dom, walczymy o niego.
Uściski mocne i polecam ściereczki jednorazowe z nanosrebrem - Duża Kropki mi dała - działają nieźle jako pierwsza pomoc.

Musisz sypiać poza domem Ona najwyraźniej potrzebuje Twojej obecności przy tych czynnościach nocą.
Mogę Cię przenocować. Tylko jakiś materac by trzeba ...