PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 12, 2017 20:47 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Kamakolo pisze:Dziekuję za info. :ok:

Co prawda chwilowo pp nie mamy w schronie, ale, jak pisałam, sezon się zaczął. Obfity.
A pytanie dotyczyło mamci siódemki maluszków, takich niespełna 3 tyg., niesamodzielnych :cry: , która wyrwała się na 3-dniowy "gigant"....

W schronie na gigant?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pt maja 12, 2017 21:51 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

ASK@ pisze:
Kamakolo pisze:Dziekuję za info. :ok:

Co prawda chwilowo pp nie mamy w schronie, ale, jak pisałam, sezon się zaczął. Obfity.
A pytanie dotyczyło mamci siódemki maluszków, takich niespełna 3 tyg., niesamodzielnych :cry: , która wyrwała się na 3-dniowy "gigant"....

W schronie na gigant?


To długa historia. Pani przywiozla w kartonie mame i 7 maluchów. Karton miał dziurę i jak wynosiła go z samochodu pod schroniskiem, to kotka "pitła" na giganta. I złapała sie dopiero po prawie 4 dniach, wiec maluchy zostały rozparcelowane w trybie pilnym na DT. Ale po 4 dniach przyszła sama ( to tez dłuższa historia 8) ) pod schronisko, bez potrzeby klatek-łapek itp itd (które stały przez te 4 dni i łapały wszytsko inne tylko nie kota). Wiec mamy poniekąd szczesliwe zakończenie..... :smokin:
Obrazek

Jestem zbudowana z pamięci moich rodziców i dziadków, wszystkich moich przodków. Są w tym, jak wyglądam, w kolorze moich włosów. I jestem zbudowana ze wszystkich, których w życiu spotkałam, którzy zmienili sposób mojego myślenia. Więc kim jestem „ja"?

Kamakolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1658
Od: Śro gru 30, 2009 8:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 29, 2017 11:19 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Czy istnieją badania na poziom przeciwciał po szczepieniu?

Ofelia

 
Posty: 19430
Od: Wto lut 05, 2002 17:16
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto cze 27, 2017 9:45 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Witam,
założyłam już wątek ale napiszę posta także tutaj- poszukujemy surowicy dla 3 maluchów, w okolicach Katowic.
Nr kontaktowy: 668960332

EDYCJA: Surowica już znaleziona, teraz trzymać kciuki za maluchy :)

barmin

 
Posty: 2
Od: Wto cze 27, 2017 8:44

Post » Pon lip 10, 2017 23:02 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Kochani, mam katastrofalną sytuację. Chcę się upewnić, czy czegoś nie pominęłam, dlatego proszę o pomoc.

Kot kilkuletni, którego mam od pewnego czasu (nie od początku) został zaszczepiony Versifelem w czwartek (cztery dni temu). Było to jego pierwsze szczepienie. Było opóźnione, dlatego że kot długo chorował. Nie ma więc jeszcze odporności.
Dziś miałam długotrwały kontakt z innym maluchem kocim, który okazał się chory na panleukopenię.

Więc:
- mój kot siedzi w osobnym pomieszczeniu zamkniętym razem z drugim, regularnie szczepionym, nie wchodzę tam w ogóle
- wyrzuciłam całe ubranie (jest w worku w sieni, będzie spalone)
- wyszorowałam się w Domestosie
- jutro szoruję dom Virkonem i piorę w Sagrotanie tkaniny

W pierwszym odruchu chciałam poprosić kogoś, żeby przetrzymał mojego kota u siebie przez ten czas, ale jeśli objawy nie zostaną w porę zauważone i kot mi gdzieś u kogoś zejdzie, to się pójdę obwiesić.
Czy można zrobić coś jeszcze w groźnym okresie półtora tygodnia, zanim kot nabędzie odporności?
Namiary na surowicę w lecznicy całodobowej mam, gdyby się coś zaczęło dziać - nie wiem, czy jest sens podawać profilaktycznie, skoro był szczepiony właśnie.
Niestety, będę musiała przebywać w pomieszczeniu, w którym był zarażony kot.
Teraz zostaję dwa dni w domu, po odkażeniu mieszkania i siebie będę obserwować koty i mierzyć temperaturę.

maAnia

Avatar użytkownika
 
Posty: 129
Od: Pt sie 01, 2014 2:30
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 11, 2017 21:39 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Pozwólcie, że zabiorę głos, dlaczego niektórzy weci twierdzą, że trzeba kota najpierw 2x odrobaczyć? I czy 1 odrob liczy się jako 1 tabletka, czy seria 2 tabletek do wybicia dojrzałych robali i larw, które dopiero się wyklują?

greenwich123

Avatar użytkownika
 
Posty: 98
Od: Czw cze 29, 2017 23:49

Post » Nie lip 16, 2017 8:57 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Cześć wszystkim. Mam problem z kociakiem ok 9 miesięcznym. Zaadoptowałam kicię ze schroniska w poniedziałek. Byłam świadoma, że ma początek kociego kataru ale stwierdziłam , że wolę sama pojeździć do weta i poleczyć. Kicia była wesoła po przyjeździe do domu. Na drugi dzień już bardziej osowiała a katar się nasilił. Oczywiscie wet i antybiotyk itd. W środę pogorszenie kita straciła apetyt. Oczywiscie codziennie wizyta u weta. Dołączył do zestawu kroplówkę pod skórę. W czwartek zasugerowałam żeby zrobić badanie krwi. Zaproponowano mi na pierwszy ogień test na panleukopenie. Wynik pozytywny. Od razu podali surowice i tak przez 3 dni. Objawów typowych nie miała aż do dzisiaj w nocy. Zaczęła wymiotować i pojawiła się biegunka. Nie wiem czy sie nie przyczyniłam do tego bo wieczorem podałam jej strzykawką 5ml płynnego roztworu dla rekonwalescentó, żeby jakkolwiek ją podkarmić bo to już same kości i skóra. Co ja mam robić? To mój pierwszy kociak i rozkładam ręce.

Mikuszka

 
Posty: 3
Od: Nie lip 16, 2017 8:39

Post » Nie lip 16, 2017 19:39 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Mikuszka pisze:Cześć wszystkim. Mam problem z kociakiem ok 9 miesięcznym. Zaadoptowałam kicię ze schroniska w poniedziałek. Byłam świadoma, że ma początek kociego kataru ale stwierdziłam , że wolę sama pojeździć do weta i poleczyć. Kicia była wesoła po przyjeździe do domu. Na drugi dzień już bardziej osowiała a katar się nasilił. Oczywiscie wet i antybiotyk itd. W środę pogorszenie kita straciła apetyt. Oczywiscie codziennie wizyta u weta. Dołączył do zestawu kroplówkę pod skórę. W czwartek zasugerowałam żeby zrobić badanie krwi. Zaproponowano mi na pierwszy ogień test na panleukopenie. Wynik pozytywny. Od razu podali surowice i tak przez 3 dni. Objawów typowych nie miała aż do dzisiaj w nocy. Zaczęła wymiotować i pojawiła się biegunka. Nie wiem czy sie nie przyczyniłam do tego bo wieczorem podałam jej strzykawką 5ml płynnego roztworu dla rekonwalescentó, żeby jakkolwiek ją podkarmić bo to już same kości i skóra. Co ja mam robić? To mój pierwszy kociak i rozkładam ręce.


bardo dokładnie przeczytaj info joopop - początek wątku
tam jest wszystko dokładnie napisane i opisane

skoro kicia zareagowała biegunką to żadnego dopyszczengo karmienia
jedynie dożylne i antybiotyki
czytaj pierwsze posty
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie lip 16, 2017 20:27 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Kinnia, przyczytałam pierwszy post oczywiście :) . Byłam u weta. Dostała antybiotyki, osłonowe, przeciwymiotne i kroplówkę doźylnie. Jest coraz gorzej niestety. Kota robi jak betka. Nadal są wymioty różowe, biegunka (coraz mniej bo nie ma z czego, skoro kot nie jadl w sumie od wtorku/środy). Teraz sama podaję kroplówkę. Nie wiem czy do jutra dotrzyma. Robię co mogę a to cholerstwo nie chce przystopować.

Mikuszka

 
Posty: 3
Od: Nie lip 16, 2017 8:39

Post » Czw sie 24, 2017 5:20 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Hej,
czy macie jakieś badania naukowe lub możecie podzielić się doświadczeniem dotyczącym czasu podania surowicy?
Spotkałam się z lekarzem, który podaje surowicę (psią) TYLKO w momencie potwierdzenia pp testem. Odmawia podania kotu, który miał styczność z kotem chorym, dopóki nie ma objawów.
Pamiętam tylko 3 koty z kilkudziesięciu, które przeżyły dostając surowicę w momencie potwierdzenia pp testem - dostały ją bez nadziei, wiadomo, tonący brzytwy się chwyta (jeden dostał feliserin - wtedy jeszcze był dostępny, pozostałe - surowicę z ozdrowieńca). Lekarze z innych lecznic mówią, że surowica ma sens na etapie wiremii. A ten jeden nie. Chcę z nim podyskutować i namówić do zmiany wyuczonych procedur, zwłaszcza że ma dostęp do canglobu. Potrzebuję oręża. Pomóżcie.
Koty wrocławskie polecają się do adopcji: http://www.kocizakatek.pl
Zapraszam na wątek Kociego Zakątka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=154740

wiiwii

 
Posty: 2287
Od: Pt sty 13, 2012 17:33
Lokalizacja: Sosnowiec/Wrocław

Post » Czw sie 24, 2017 7:32 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

joopop - wyrazy wdzięczności. Bądź szczęśliwa i niech miłość będzie z Tobą cudowny człowieku.
Obrazek

Brudzia

 
Posty: 84
Od: Sob kwi 14, 2012 21:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 07, 2017 7:35 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Witam wszystkich. Weszłam na forum i ... spędziłam kilka dni czytając o pp. Dzięki Bogu, mój kot trafił na ogarniętego weta, który podał surowicę od razu. Na początku była osowiała, potem pojawiły się wymioty i biegunki, nie jadła i nie piłą sama - tylko kroplówki z Dufalyte, PWE, Ringer, Glukoza. I kot zachorował mimo, że był szczepiony i ma aktualne szczepienie. Najgorzej było w trzeciej dobie, bo ciężko było zahamować wymioty :/ bardzo dziękuję pierwszemu użytkownikowi za tak szczegółowy opis jak leczyć i co z tym robić. Pozdrawiam

ekler

 
Posty: 5
Od: Czw wrz 07, 2017 6:56
Lokalizacja: Wrocław/Lublin

Post » Pon gru 04, 2017 18:37 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Byłam dzisiaj u weterynarza z przeziębionym dorosłym kotem. W klatce siedział kociak z panleukopenią. Kociak podobno nie był w ogóle na stole w lecznicy. Ani mój Bezik ani ja nie zbliżaliśmy się do niego, niestety Bezik był osłuchiwany przez lekarkę i miał mierzoną temperaturę. Czy jest ryzyko, że mógł się zarazić?
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon gru 04, 2017 19:19 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

niestety - tak
:(
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon gru 04, 2017 19:33 Re: PANLEUKOPENIA - wnioski z 10-letniego doświadczenia.

Czy jest sens szukać od razu surowicy dla wszystkich kotów w domu? Czy czekać? Jeśli tak, ile czasu? Na co zwrócić uwagę? Po jakim czasie Bezik miałby objawy?

Nie mogę sobie darować że go wzięłam, mogłam po prostu opisać objawy i wziąć dla niego zastrzyki. Aż mam migrenę z nerwów teraz, nie wybaczę sobie jeśli któryś z kotów zachoruje.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1135
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Doris2, Google [Bot], Silverblue i 238 gości