CZY TO JUŻ AGRESJA?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 04, 2018 22:23 Re: CZY TO JUŻ AGRESJA?

Podbijam temat, bo trochę czasu minęło, a sytuacja się nie polepszyła. Koty funkcjonują ze sobą na codzień, ale ewidentnie to Irena jest tą dominującą- wygania Szprotkę z legowiska i zajmuje jej miejsce, mocno walczy o moją uwagę.
Rozważałam ponowną izolację, jednak w domu wyznaczone są strefy, w których koty wykonują określone czynności i nie wiem, czy umieszczenie kota w danej lokalizacji nie sprawi, że któraś zostanie "ukarana", a druga "nagrodzona". Zastanawiam się też nad kroplami Bacha, żeby jednej dodać odwagi, a u drugiej stonować zachowania dominacyjne.
Jak przeprowadzić ponowną izolację?

smarkulaaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 55
Od: Wto cze 03, 2014 10:55

Post » Wto gru 04, 2018 23:28 Re: CZY TO JUŻ AGRESJA?

Po trzecha latach życia w stresie może warto rozważyć szukanie domu dla jednej z kotek? One nie żyją w komforcie jeśli przez trzy lata nie potrafiły się dogadać. Izolacja nic nie da.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 15, 2019 8:54 Re: CZY TO JUŻ AGRESJA?

Podbiję temat bo mam podobny problem. Mam dwa koty które nigdy nie darzyły się miłością, ale wydawało mi się że nie jest źle póki bijatyki, wyganianie z kuwety czy z zajmowanego miejsca zdarzają się dość sporadycznie. Od paru miesięcy jest gorzej, kotka zaczęła wylizywać futro z brzucha ze stresu a od przeprowadzki agresja kocura wobec kotki się nasiliła, wygląda to czasem jakby na nią polował i zaczęło latać futro. Kotka jak tylko kocur koło niej przejdzie to syczy. Była behawiorystka, dostaliśmy zalecenia które wdrażamy, bawimy się z kotami, izolujemy je na czas naszej nieobecności, Feliway jest, pasta z tryptofanem dla kotki jest, u weta byliśmy, badania wszelkie możliwe porobione, problemy zdrowotne w zasadzie wykluczone. Przez może dwa-trzy tygodnie wydawało się że jest lepiej, potem znowu wróciło. Jedyne co się udało osiągnąć to że kotka przestała wyładowywać agresję na ludziach, ale kocur jak ją prał tak dalej pierze. Też się zastanawiam czy koty po paru lat życia w stresie ze sobą się jeszcze dogadają...
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Pt lut 15, 2019 9:35 Re: CZY TO JUŻ AGRESJA?

Niektóre koty wyraźnie się ze sobą nie dogadują :( Ja wtedy staram się izolować i - jeśli to możliwe - szukam "nowemu" innego domu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 15, 2019 13:06 Re: CZY TO JUŻ AGRESJA?

kasumi pisze: Też się zastanawiam czy koty po paru lat życia w stresie ze sobą się jeszcze dogadają...

Nie dogadają się. Trzeba jednemu z nich znaleźć nowy dom niestety, albo jednego z nich trzymać osobno.
Milva B
Obrazek
Nasze Koty: http://www.divine-cats.eu

milva b

Avatar użytkownika
 
Posty: 5596
Od: Czw mar 30, 2006 21:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 15, 2019 14:04 Re: CZY TO JUŻ AGRESJA?

Ciężka sprawa :(
Rozważałam opcję nowego domu od jakiegoś czasu. Porozmawiam jeszcze z behawiorystką i osobą, od której mam Sezama, bo podpisywałam na niego umowę adopcyjną. Wiem, że pewnie ciężko będzie znaleźć dom dla 9 letniego kota z odpowiednimi warunkami (niewychodzenie, siatka, barf/dobre puszki) ale może się okazać że to jedyne wyjście :( Możliwe że udałoby się go umieścić u mojego taty, czyli tam gdzie wcześniej oba koty mieszkały ze mną (więc są siatki w oknach itd.), z tym że nie wiem czy się nie będzie nudził. Burej nie oddam, bo była pierwsza i jest do mnie niesamowicie przywiązana.
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kicalka, Wojtek i 194 gości