Kicia - włókniakomięsak.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 10, 2015 13:46 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Dziękujemy :**

Dzisiaj byłyśmy na kroplówce + zastrzyk z witamin, nawet nie pisnęła ani nie burknęła, cierpliwie znosi wszystko ta moja kochana kotunia, poza tym czuje się bardzo dobrze, ładnie je, załatwia się, jest ciekawa świata, nawet chwilę się pobawiła dzisiaj ze mną kulką z papieru ;) najbardziej jednak lubi się teraz wylegiwać na kaloryferze, na swoim kocyku. Następna wizyta w środę, powtórzymy morfologię / biochemię i zrobimy mocz.


pozdrawiamy wszystkich! :201461
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Śro paź 14, 2015 19:52 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Dzisiaj powtórzyliśmy badania (po prawie tygodniu) i wyglądają tak:

Bilirubina - 4 (było 5,5)
AST - 20,3 norma!! :)- (było 44)
ALT - 180 (było 212)

Bardzo się cieszymy i niedługo znowu je powtórzymy :) narazie będziemy kontynuować kroplówki 2 x w tygodniu (sobota/środa) żeby bilirubina całkiem wróciła do normy + cały czas leki + ścisła dieta już pewnie na zawsze, ale Renal i Specific jej bardzo smakują na szczęście. Suchego Hepatica oddaliśmy potrzebującym kociom ze schroniska (ile ich tam jest :cry: )

oprócz tego Kicia zachowuje się normalnie, po prostu jest sobą :) ładnie je (tylko jak wyczuwa essentiale czyli ZAWSZE to grymasi - podajemy jej pół kapsułki raz dziennie), załatwia się i bawi ze mną jak maleńki kociak, jak sobie przypomnę co się z nią działo miesiąc temu to mi się słabo robi, nigdy nie będę w stanie się wam odwdzięczyć za okazaną pomoc i wsparcie (Inezka-Pinezka! :** co u ciebie, jak kitulki?).

Pozdrawiamy :kotek:
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Śro paź 14, 2015 20:39 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Fajnie, że z kotą lepiej :ok:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 20, 2015 23:37 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

catwwoman81 pisze:Dzisiaj powtórzyliśmy badania (po prawie tygodniu) i wyglądają tak:

Bilirubina - 4 (było 5,5)
AST - 20,3 norma!! :)- (było 44)
ALT - 180 (było 212)[...]


Cieszę się, że wyniki sukcesywnie się poprawiaja i trzymam kciuki :)

catwwoman81 pisze:[...] (Inezka-Pinezka! :** co u ciebie, jak kitulki?).

Pozdrawiamy :kotek:


Dekasek, jak to Dekasek, codziennie u doktora. Pozostałe rozrabiają.

W czwartek wieczorem bedę wiedziała, kiedy byłaby mozliwość wysłania do Polski Ornipuralu. Staram sie tak jak ostatnio ściągnąć prosto z Francji, więc jak chcesz i bedzie wysyłka to mam Twoją kitulkę na uwadze w zamówieniu.

Inezka-Pinezka

Avatar użytkownika
 
Posty: 118
Od: Sob sie 09, 2014 19:25

Post » Śro paź 21, 2015 19:22 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Witaj Ewelinko!!!

Chcę, chcę bardzo chcę!!! :) Dziękuję za pamięć o nas, płacę od razu, natychmiast, nawet dziś! Napisałam tutaj: http://www.vetoquinol.com/fr/index.php, w sensie wysłałam maila z wielką prośbą o możliwość zakupu Ornipuralu od nich, ale zero odzewu, chyba mnie olali :/ także bardzo ci dziękuję jeszcze raz!!

A z Kicią bardzo dobrze (puk puk ;) ) dzisiaj byłyśmy na kroplówce (cały czas wypłukujemy żółć) w sobotę kolejna i potem znowu w środę ale najpierw rano badania naczczo.


pozdrawiam wszystkich!
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Śro paź 21, 2015 20:55 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Kciuki nadal :ok: zaglądam, jak tylko nowy wpis się pojawia

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 21, 2015 21:07 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Bardzo nam miło :) i dziękujemy :**
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Nie paź 25, 2015 17:11 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

U Kici wszystko w jak najlepszym porządku, wczoraj byłyśmy na kroplówce, a w środę idziemy na badania z samego rana, dzisiaj jak co dzień (bo porządne polowanko przynajmniej raz dziennie być musi!) urządziłyśmy polowanie na pasek od zegarka a potem na piórko :D :D jakby ktoś z boku poobserwował to nigdy nie powiedziałby o Kici - seniorka ;) przypomniało mi się jak była malusia i postanowiłam wkleić kilka zdjęć z dawnych lat:

Pierwszy rok z nami, i z naszą ukochaną sunią Albą, dogiem niemieckim, która zmarła w wieku 10 lat w 2003 roku na nowotwór, dla Kici była jak mama, kochały się, z wzajemnością :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Kicia w zlewie:

Obrazek

i pod sufitem ;)

Obrazek

i wkrótce po przyniesieniu do domu, taka była malusia:

Obrazek

Wiedząc teraz dużo więcej o kociej naturze, wtedy w 2000 roku, wzięłabym też jej siostrę i brata, kociaczki do oddania były trzy, do dziś o nich myślę, co się z nimi stało, czy ktoś je wziął, zaopiekował się i pokochał, mam głęboka nadzieję, że tak.


Pozdrawiamy!
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Nie paź 25, 2015 18:47 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Cudne zdjęcia z psinką :) powiedzenie "żyć jak pies z kotem" nabiera zupełnie innego znaczenia :)

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 28, 2015 20:33 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Dokładnie PaniKot :) sunia nigdy nie warknęła na Kicię, a jak była już bardzo chora i większość czasu leżała przykryta kocem to Kicia nie odstępowała jej na krok, to była piękna przyjaźń!

Wyniki badań z dnia dzisiejszego:


Morfologia - książkowa, wszystko gra, to samo badanie moczu z osadem, wszystko w jak najlepszym porządku.

ALT - 155,06 (spadek, było 180 dwa tygodnie temu) norma do 107.

AST - 28,81 - dalej mieścimy się w normie!

Bilirubina - 2,45 (było 4 dwa tygodnie temu) norma 1,2.

Kolejne powtórzymy w listopadzie.

Bardzo się cieszymy, będziemy kontynuować kroplówki (jutro się dowiem czy dalej dwa czy już może jeden raz w tygodniu) + 1/2 kaspułki essentiale forte 300mg dziennie + ścisła dieta (mokry Renal, chociaż zaczęła nieśmiało chrupać Hepatica suchego, szału z tego raczej nie będzie, ale stoi w miseczce jakby miała jednak ochotę)

Poza tym jest przekochana jak zawsze, codziennie szaleje polując na plastikowy korek :ryk: , nie interesują jej żadne z zabawek, które ma ;) wyleguje się na swoim ulubionym kocyku na kaloryferze, ale najbardziej lubię jak w nocy do mnie przychodzi i tak śpimy razem do rana, albo jak wita mnie w drzwiach kiedy wracam z pracy, tuli się wtedy i od razu włącza swoje mruczando :1luvu: kochana kotunia :201461 jestem taka szczęśliwa, że udało się jej stanąć na łapki, gdyby nie wy (Inezka-Pinezka! :**) to nawet nie chcę myśleć...

Dzisiaj doktor, który jej pobierał krew opowiadał nam o swoim kocie, który dożył 21 lat, bardzo byśmy sobie życzyli tego samego dla naszej kochanej Kici, a nawet dłużej, bo to się przecież zdarza

Pozdrawiamy!!
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Śro paź 28, 2015 20:45 Re: prawie 16-letnia kotka - chora wątroba - odkupię Ornipur

Świetne wieści :ok:

PaniKot

 
Posty: 623
Od: Pt sie 30, 2013 19:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 01, 2016 16:04 Re: Kicia -15 lt i 9 mcy - chora wątroba - pod kontrolą.

Witam serdecznie, chwilę nas nie było a tu tyle zmian, Kacperek ['], Franuś ['], Morusek ['], Porszaczek ['] tak strasznie mi przykro, miały przed sobą całe życie i wszystko tak nagle,bez ostrzeżenia się zmieniło, ja tego nie pojmuję :( :( :(

***

u Kiciuni wszystko dobrze, ona naprawdę we wrześniu dostała drugie życie (Inezka-Pinezka! :*) i trzymamy się dzielnie, ścisła dieta, mokry Renal oraz gotowany kurczak jak zechce czasem zjeść, a od dwóch tygodni też nowość, mokry (kawałki w sosie) APL Liver Protection, do tej pory był tylko dla piesków, a teraz jest i dla kitulków (niestety nie mogłam znaleźć zdjęcia saszetki w internecie ale jest różowa jakby ktoś szukał, 100g kosztuje u nas 4.95) zawiera mnóstwo aminokwasów i witamin i ma zupełnie inny zapach i smak niż Renal, Kicia go uwielbia co mnie bardzo cieszy :) dostaje zamiennie z Renalem, żeby jej się nie znudziło.
Poza tym codziennie podaję jej pół kapsułki Essentiale Forte 300mg (tylko pół bo Kiciunia jest maleńka, najwięcej w życiu ważyła 3400 a od czasu choroby 2900 i pomimo tego, że je ładnie to waga ani drgnie) raz na dwa tygodnie kroplówka, i co miesiąc powtarzamy wyniki, poniżej podaję te z 20 listopada:

1.Morfologia - cała w normie
2.Mocz - w normie
3.ALT - 105 - norma! (29-107)
4.AST - 46,74 - lekko ponad normę (6-44)
5. Bilirubina - 1,8 mg/dl - jeszcze podwyższona - (0,5 - 1,2)


i z 30 grudnia:

1.Morfologia - cała w normie
2.Mocz - w normie
3.ALT - 251,606 - niestety skok :/ (29-107)
4.AST - 24,078 - norma! (6-44)
5. Bilirubina - 1,1 mg/dl - norma! - (0,5 - 1,2)


za miesiąc powtórzymy badania, czy może ja przesadzam? i raz w miesiącu to za często? jak uważacie?
spróbujemy też przez naszego weterynarza sprowadzić Ornipural z Białobrzeskiej w Warszawie, niech będzie na stanie, tak na wszelki wypadek bo z innych źródeł niestety nam się nie udało. Spróbujemy jeszcze tutaj: http://www.shoppingdocampo.com.br/ornitil-100ml-p1275 , co prawda nazywa się to Ornitil ale skład ma chyba lepszy niż ten nasz polski w tabletkach?

Acha i jeszcze jedno pytanie, czy Kicia może czasem zjeść surowego kurczaka? a ściślej kawałeczki polędwiczki drobiowej? ale surowej? bo kiedy kroję je na obiad to Kicia dostaje szału i zamykam ja wtedy w pokoju, kiedyś je uwielbiała, ale odkąd jest na diecie to tylko gotowane dostaje, które jej tak średnio smakuje, raz zje a raz nawet nie popatrzy, nie chciałabym jej w żaden sposób zaszkodzić dlatego pytam.

Pozdrawiamy wszystkich i życzymy Wszystkiego co Najpiękniejsze w Nowy Roku, niech będzie lepszy od poprzedniego!
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Sob paź 22, 2016 11:18 Re: Kicia -16 lat i 7 mcy - chora wątroba - wszystko gra :)

A little update :)

Witam serdecznie, dawno nie aktualizowałam wątku ale forum odwiedzamy z Kicią regularnie :kotek:
U Kiciuni wszystko dobrze, cały czas jest na diecie, aby nie obciąża wątroby (Renal, Kattovit, Animoda nieren - uwielbia pomimo konsystencji pasztetu - mokre karmy + suchy Hepatic + duuuzo świeżej wody (preferuje niegazowany żywiec zdrój ;)) co do lekarstw to ostanio dostała serię z ornipuralu (profilaktycznie) oprócz tego 2 x dziennie podajemy Essentiale Forte (zawartość jednej kapsułki podzielona na dwie dawki).


Jakieś dwa miesiące temu kotunia dostała zapalenia pęcherza, chyba ją przewiało na balkonie, na którym całe lato i jeszcze wrzesień wylegiwała się codziennie (ma tam swoje krzesełko i kocyk), a zaczęło się pewnego ranka, zupełnie bez ostrzeżenia, od kroplekowania i jej krzyków, wchodziła i wychodziła z kuwety, chowała się i widać było, że odczuwa dyskomfort. Natychmiast pojechaliśmy do weta, dostaliśmy zastrzyki, leczenie trwało dosyć długo, bo pierwszy antybiotyk nie pomógł, a nie udawało się pobrać moczu na posiew bo kotunia zaraz po wejściu do kliniki robiła siku do kuwety, ze stresu :/ Dopiero drugi antybiotyk pomógł + osłona na drogi moczowe + lackid. Ale jak to w życiu bywa, to co na jedno pomaga, na drugie szkodzi, u kici wdały się poiniekcyjne martwicze odczyny :/ byłam przerażona, bo było kilka małych, które goiły się w miarę szybko ale jeden był ogromny, i wymagał usunięcia strupa, wygolenia skóry wokół i oczyszczenia odczynu, Kicia dostała kołnierz i maść, która pomogła właściwie natychmiast, z dnia na dzień z olbrzymiego martwiczego odczynu wielkości większej niż 5zł zrobił się mały strupek, dosłownie na naszych oczach zaczęło się goić i teraz prawie nie ma śladu.

W między czasie zrobiliśmy morfologię + próby wątrobowe (wszystko ok) oraz usg jamy brzusznej i tez wszystko wyszło ok, pan doktor, który robił usg stwierdził, że gdyby każdy kot, którego badał był tak zrelaksowany i spokojny to jego praca byłaby zupełnie bezstresowa a poza tym to nie jeden o połowę młodszy kot chciałby mieć takie wnętrzności :)

Kicia jest najukochańsza na świecie i doceniam każdą minutę, która z nami jest :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kicia pozdrawia!! :kotek:
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Nie sty 15, 2017 11:38 Re: Kicia - nagła utrata wzroku :(

Witam wszystkich serdecznie, zadziało się u nas coś niedobrego, coś czego w ogóle się nie spodziewałam. Pisałam w październiku, że dobrze sobie radzimy, i faktycznie tak było bo wszelkie problemy z pęcherzem skończyły się, odczyny martwicze zagoiły się przepięknie, futerko odrosło, wątroba była pod kontrolą, wyniki dobre, Kiciunia ślicznie jadła i piła, była wesoła, wręcz szalała po domu. W listopadzie zauważyliśmy, że ma lekko zmętniałe oczka, od razu pojechaliśmy to weta, który ją zbadał i przekierował nas do okulisty, następnego dnia podczas wizyty (badanie wzroku, zmierzenie ciśnienia) okazało się, że Kicia ma zaćmę starczą ale jak na jej wiek nie jest jeszcze tak źle. To nas uspokoiło, w domu dalej było wszystko w porządku, cały grudzień był spokój.

Na początku tego tygodnia Kiciunia zaobserwowaliśmy, że Kiciunia chodzi ostrożniej, skacze ostrożniej i o zgrozo chyba nie widzi psa!!!, który co prawda krzywdy jej nigdy nie zrobił ale generalnie starali się wzajemnie na siebie nie wpadać, objawiło się to tym, że szła prosto pod jego łapy a ten stał zdziwiony bo to się nigdy nie zdarzało. Natychmiast umówiliśmy wizytę, Kicia miała być na czczo, mieliśmy też wziąć mocz. Na miejscu pobrano wyniki (profil geriatryczny, tarczyca) i zmierzono ciśnienie, myślałam, że dostanę zawału bo okazało się, że Kiciunia ma ogromne nadciśnienie - górne 230!! i pewnie stąd nagła utrata wzroku (odklejenie siatkówek). Kicia dostała lek na nadciśnienie agen 1/8 tabletki raz dziennie i na 18 tego samego dnia mieliśmy pojechać jeszcze do kardiologa, zrobić jej echo serduszka. W między czasie dostaliśmy wyniki badań: mocz w porządku, morfologia w porządku, kreatynina, mocznik w porządku, glukoza w porządku, bilirubina - w porządku, próby wątrobowe kiepskie - ALT - 941!, AST - 135!, na wyniki tarczycy jeszcze czekaliśmy. Echo serduszka niczego nie wykazało, poza galopem co przy nadciśnieniu jest właśnie obecne. Dostaliśmy atenolol 1/4 tabletki wieczorem i za 2 tygodnie do kontroli.

Następnego dnia przyszły wyniki tarczycy - wszystko w porządku, więc zrobiliśmy jeszcze rtg i usg (miała w październiku ale może coś się przecież zmieniło). Wszystko w porządku, nerki, wątroba (bez zmian w porównaniu do ostatniego usg), moczowody, pęcherz, śledziona - wszystko ok!

Włączono ornipural żeby zbić trochę te wyniki i umówiliśmy się na wizytę do profesora Balickiego na konsultacje okulistyczną.

Kiciunia ewidentnie nie widzi nic, sprawdzaliśmy na wszelkie sposoby, które wpadły nam do głowy, a na które kiedyś Kicia reagowała natychmiast (np. ulubione zabawki, widok saszetek z jedzeniem) . Zmętnienie zeszło prawie całkiem, źrenice reagują na światło, Kicia wszędzie trafia i radzi sobie, ładnie je i załatwia się ale nie widzi! ;( Strasznie do dla nas przykre. Wydaje mi się, że jej tez jest z tym ciężko, bo stało się to tak nagle, serce mnie boli jak sobie pomyślę co ona musi czuć. Widać, że jest osowiała. Przeczytałam chyba wszystko co jest dostępne w necie na temat opieki nad niewidomymi i niedowidzącymi kotkami i staramy się wszyscy stosować wszelkie wskazówki.

Ja się cały czas zastanawiam czy mogliśmy temu zapobiec??? Jestem w szoku, bo jeszcze w zeszły weekend, bawiłam się z Kiciunia w chowanego (uwielbiała to!!) wyglądała przez okno, witała nas w drzwiach :( :( :( czy naprawdę nie odzyska już nawet odrobiny wzroku? Jakie macie sugestie z waszego doświadczenia?

Dla mnie chyba na zawsze pozostanie tym samym maleństwem, które wtuliło się we mnie 17 lat temu, dlatego tak trudno pogodzić się z tym wszystkim co się teraz dzieje, tym bardziej, że po niej naprawdę nie widać niemalże żadnych oznak starości, nie wiem, a może ja tego nie widzę po prostu, może ja muszę sobie to wszystko w głowie poprzestawiać, tylko jak? Moja kochana dziewczynka, Kotunia :201461 :201461

Pozdrawiam.

ps: czytam, czytam i czytam i natknęłam się na kilka artykułów dotyczących hiperaldosteronizmu, którego wynikiem może być tak wysokie nadciśnienie, poproszę jutro jeszcze o zrobienie jonogramu, szczególnie sód i potas oraz oznaczenie poziomu aldosternu i CK.
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

Post » Pon maja 22, 2017 14:49 Re: Kicia - 17 lat

Pomyślałam, że zrobię mały update co u mojej Kiciuni. W marcu skończyłyśmy 17 lat. Przez to co się od stycznia zadziało to uważam, że mamy dużo szczęścia. Kiciunia jest z nami i każdego dnia tule ją, całuję i drżę o to co będzie każdego kolejnego dnia. Ale od początku...

W styczniu Kiciunia dostała takiego skoku ciśnienia, że w konsekwencjo straciła wzrok. Niestety nieodwracalnie. Byliśmy na szczegółowych okulistycznych badaniach u profesora Balickiego, zrobiliśmy nawet OCT gałek ocznych, profesor chwalił kotunię, że taka grzeczna. Wszystko nam wytłumaczył, pokazywał co się stało Kici, uszkodzenia są na poziomie fotoreceptorów, nieodwracalne. Kicia może jedynie "widzieć" ciemno / jasno, nic więcej. Dostaliśmy kropelki oraz lek geriatryczny Vinpoton, który podajemy 1/20 3 x dziennie (2 miesiące bez przerwy, potem 2 miesiące przerwy i teraz znowu do lipca).
W międzyczasie opanowaliśmy skoki cisnienia - podajemy 1/8 Agenu oraz galop serduszka - 1/4 Atenolol i oczywiście Essentiale na wątrobę i Ornipural co jakiś czas. Wyniki mamy dobre, tzn próby oscylują w okolicach 100. W środę jedziemy na badania - robimy tak co miesiąc.
Kiciunia ładnie je ale nie przybiera na wadze bo niby po czym, waży 2600, ciągle ten Renal a ostatnio też hypoalergiczna karma bo Kotunia dostała nagle jakiegoś uczulenia, w końcu doszliśmy, że to przez Renal o smaku tuńczyka i całkowicie go wyeliminowaliśmy.

W międzyczasie też walczyliśmy z zapaleniem pęcherza a w zeszłym tygodniu Kotunia miała biopsję bo na udzie wyczuliśmy jakieś takie zgrubienia / kuleczki, nie wiem jak to nazwać i niestety ale to się powiększa, umieramy z niepokoju czy to nie mięsak poiniekcyjny. Do tego jest podejrzenie zwyrodnień w kręgosłupie.

Moja kochana koteńka jest taka dzielna, pomimo utraty wzroku radzi sobie bardzo dobrze, staramy się jej pomagać jak możemy, tak bardzo ją kochamy :201461 :201461 później wrzucę kilka aktualnych zdjęć i może coś więcej napiszę.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
People who love cats have some of the biggest hearts around.

Susan Easterly

catwwoman81

Avatar użytkownika
 
Posty: 145
Od: Nie wrz 20, 2015 16:10

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, kasiek1510 i 173 gości