gangster po adopcji potrzebuje DOMU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 31, 2017 23:02 Re: gangstera story - ALARM!

dobra - jakos to brzmi
teraz muszę sie tak ogarnąć, żeby foty zrobić w dzień
muszę w dzień
a ja dzisiaj byłam u niego przed 22-gą, bo wcześniej od 8 rano pracowałam
muszę cos wymysleć

mam poczucie, że zalewa mnie to wszystko
a jak przypomne sobie ostatnie zapytanie o Balbinkę
to nagła krew mnie zalewa
ale o tym jak będę mnie padła
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw cze 01, 2017 9:42 Re: gangstera story - ALARM!

i dajcie link
tez mogę udostępniać na FB

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt cze 02, 2017 20:27 Re: gangstera story - ALARM!

Jest miejsce dla ON-ka w Ożarowie. Dom to za dużo powiedziane, bo to kojec na terenie Spółdzielni Mieszkaniowej. Kojec o wymiarach 5,5 metra na 5,5 metra. Właśnie się zwolnił bo zmarł Misiek. Duży czarny pies, przeżył 16 lat. Pies był co noc wypuszczany gdy brama na teren jest zamykana. Teren duży tak na oko z hektar. Panowie dozorcy a znam wszystkich, to mili emeryci. W jednym z ich pomieszczeń przechowuje koty na czas leczenia, czy po kastracji. O psa dbali, był regularnie prowadzony do weta, ostatnio dostawał tabletki na stawy i przeciwbólowe. Karmę gotują mu sami albo kupuję w Biedronce. Misiek pomimo swoich lat miała ładne zęby i jeszcze tydzień temu grał w piłkę. Jest też wolontariuszaka, która zadeklarowała, że będzie z z psem chodzić na spacery. Podstawowe zabiegi opłacę w ramach fundacji. Jutro na Dniach Ożarowa będziemy kwestować z puszkami. Rok temu zebraliśmy 700 zł. Jest tylko problem: trzeba go raz dwa przywieźć, bo panowie dozorcy maja dużo znajomych i zaraz im ktoś wciśnie swojego podopiecznego. Jedna kandydatka już była. Od pana który ma sklep zoologiczny i zajmuje się tresurą. Ja nie wyrabiam czasowo, mogę sfinansować paliwo. Dziewczyna którą mi polecono i która świadczy takie usługi ma czas dopiero po 10 czerwca.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Sob cze 03, 2017 0:19 Re: gangstera story - ALARM!

No to mamy światełko w tunelu :ok:. :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 10, 2017 0:28 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

czasami myslałam, że będę w końcu musiała wątek reaktywować
ale nie miałam jasno sprecyzowanego powodu
bo czy powodem może być fakt ciachania dzików?
nie
czy powodem może być fakt choroby dzików/rezydentów/ludzi?
nie

w ciągu ostatnich 24 godzin dotarło do mnie, że powodem będzie chęć uśmiercenia mojego byłego tymczasa, takiego, którego doskonale znacie, od jednego z nich zaczęła się moja zalogowana bytność na forum
tak, tak, chcieli zabić prawowitego gangstera, jedno z dziesięciu kociąt z lasu
chcieli zabić Hyzia
na koniec, jak już miałam wszystko w rękach - oświadczenie z przeniesieniem własności oraz Hyzia w zamkniętym samochodzie
dopierdoliłam ile się dało, ale nie moralnie, a formalnie :twisted: bo jakoś tak się złożyło, że z mojej zawodowej niwy płynęły skargi na podły los i świat i świństwa ludzkie, które to są powodem oddania po 5 (pięciu) latach aktualnie schorowanego kota
nie, nie mam wyrzutów sumienia
z perspektywy kilku godzin uważam, że byłam bardzo delikatna
gdy teraz patrzyłam w te wystraszone, smutne oczyska Hyzia, myślałam sobie, że mogłam i powinnam lepiej, więcej i dokładniej, a że to po moim fachu, to nawet energii by mnie nie kosztowało
w sumie żałuję
ale ja nie o tym w sumie
Hyzio został oddany ponieważ jego leczenie kosztuje pieniądze, leje się z kota czasami na kanapy i podłogę więc .....
oddano po 5 latach
nie, to nie są ubodzy ludzie, wręcz odwrotnie
ile znacie osób, które kupują w Wawie mieszkanie za gotówkę, a potem budują też spory 'domek'?

ok
Hyzio jest u mnie, właśnie wlazłam do chałupy
będziemy walczyć,
walczyć
nie poddamy się

Hyzio
Obrazek
Obrazek

jak Wam z tym?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie gru 10, 2017 8:15 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

Kinnia czytam twój wątek i kilka innych. Na razie po cichu, nie udzielam się. Imponujesz mi dziewczyno i tego się trzymajmy. Duża część ludzi nie potrafi kochać nikogo poza sobą.... A tacy co widzą tę biedę dookoła płacą nie chodzi tylko o pieniądze - chodzi o czas. ból serca itp. Trzymaj się i napisz co z kotkiem. Co z psiurami, cały czas u ciebie?

aga66

 
Posty: 6094
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie gru 10, 2017 9:23 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

To późno wlazłaś do tej chałupy...
Jak nam? Ano , jak zwykle gdy się dzieją rzeczy podłe.
Chciałam napisać, że dobrze, że ci ludzie dali znać co się dzieje i jakie mają podłe plany [bo zrozumiałam, że mieli pomysł 'na zabijanie'?], ale w sumie to nie żadna cecha 'ich dobrego charakteru'. I , że może się przejęli punktem umowy, że należy zawiadomić oddającego im kotka.
Żadna łaska - powinna być wdrukowana w mózg (?) choć taka uczciwość. Choć taka, gdy brak miłości do zwierza.
Bardzo mało jest sytuacji, które uruchamiają mi zrozumienie pozbywania się /oddawania domownika.
I nie, nie napiszę , że państwo dobrze zrobili , że zawiadomili, a nie pozbyli się inaczej. To był ich zasrany obowiązek. A za wypełnienie obowiązku nie ma co dziękować.
Dopierdolenie w takiej sytuacji jest jak najbardziej na miejscu.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22903
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 10, 2017 12:07 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

psiury są u mnie nadal, nie dam do kojca czy na łańcuch, nie dam też młodemu, bezrobotnemu chłopakowi mieszkającemu w domu i na garnuszku rodziców - ma wrócić jak się usamodzielni
wciąż szukam dla nich domów, wciąż mam nadzieję na dobre domy, na pozytywny the end

masz rację Morelowa, zgadzam się w całej rozciągłości

zastanawiam się co oprócz egoizmu, a w zasadzie egocentryzmu jest/może być powodem oddania przyjaciela po 5 latach
gdy był zdrowy był ok.
gdy chory a próby leczenia nie przynoszą spektakularnych efektów jest do wywalenia
jak to Alienor mówi - 'kotecek się popsuł, kotecek do wywalenia'

ani etycznie ani moralnie nie widzę usprawiedliwienia czy powodu

Hyzio cierpi, bardzo cierpi
ma znaczną nadwagę bo był karmiony śmieciami, ma cukrzycę insulinozależną, ma przewlekły stan zapalny pęcherza, popuszcza mocz z krwią od dłuższego czasu podobno, zatyka się sukcesywnie, nie wiem w jakim stanie są nerki, futro ma przerzedzone, skóra pergaminowa, blade śluzówki,

dzięki że jesteście

idę, mam dużo pracy
wpadnę .... pewnie nocą
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie gru 10, 2017 12:27 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

Mam nadzieję, że Hyzia da sie przywrócić do takiego stanu zdrowia, żeby mu się lepiej żyło. Co do państwa nawet się nie wypowiem, bo wiadomo co myślę. Bo to podpada pod paragraf tak naprawdę...
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie gru 10, 2017 12:57 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

Ludzie w tym kraju - jeśli chodzi o zwierzęta - to jest jakiś trzeci świat i średniowiecze. Nie do uwierzenia, że to kraj europejski pod tym względem.

Zilvana

 
Posty: 364
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie gru 10, 2017 21:17 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

walczymy
Hyzio nie je, nie pije, nie sika, nie popuszcza
pacza i pacza tymi wielkimi paczałami i boi się strasznie
ja boję się jeszcze bardziej niż On
wetka zabroniła ruszać do jutra rana - obserwować i dać całkowity spokój, całkowity

nie mogłam zmierzyć cukru bo strasznie blady i zestresowany
masowałam ucho i niby widziałam juz żyłkę, kułam i co? kropelka wielkości milimetra i .... koniec :placz:
po 6-tym nakłuciu odpuściłam, nie mogłam znieść jego wzroku
Hyzio nie chce siedzieć na kolanach, chce być na posłaniu schowany, lęk jest przeogromny
pomazałam mu pyszczek sosem jogurtowym, ktory kochają wszystkie koty jakie z nim miały styczność
oblizał się, oczyska przez chwilkę zrobiły się większe, napaciałam jogurtu do strasznie drogiej puszki (Ciocia Ewa, do Twojej puszki) zamknęłam kennel i wyszłam z pokoju
mam nadzieję, że zje i cokolwiek wysika
:201494
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Nie gru 10, 2017 21:21 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

To jest straszne co zrobili temu biednemu kotu i jak go potraktowali :(

Trzymam wszystkie macki żeby Hyziowi się z pomocą wetki poprawiło i znów mógł zaufać :(
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Nie gru 10, 2017 23:42 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

Ja dzisiaj te drogie puszki catz finefood polałam smierdzacym whiskasem co by zechcialy zjeśc bo cale towarzystwo olało totalnie, wiec nie spodziewam sie aby na Hyziu zrobiła wrażenie ich cena.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Nie gru 10, 2017 23:58 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

Ewa.KM pisze:Ja dzisiaj te drogie puszki catz finefood polałam smierdzacym whiskasem co by zechcialy zjeśc bo cale towarzystwo olało totalnie, wiec nie spodziewam sie aby na Hyziu zrobiła wrażenie ich cena.


dlatego cffffaniacko polałam ją sosem jogurtowym
dałam też mięcho, które moje wchłaniają w ilościach 8O

trochę liczę na cud
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pon gru 11, 2017 0:05 Re: jak to z kotem było ... gangstera end

Trzymamy za cud :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 192 gości