pytanie nie jest głupie
jak widać
gdy umawiałam spotkanie aby odebrać Hyzia, pytałam o dokumentację, badania itd.
usłyszałam, że cos tam jest/coś tam się znajdzie
bałam się naciskać - bo bałam się igły
dlatego prosiłam o to, co uda się zgromadzić/jest itd.
podczas spotkania, gdy Hyziek był już bezpieczny przycisnęłam nieco i dowiedziałam się, że
Hyzio podobno ma dwie książeczki - tą, z którą wydałam Go
oraz drugą co do której nie uzyskałam odpowiedzi poconacoidlaczego
ale
ani jednej, ani drugiej DS znaleźć nie mógł i nie wziął
dokumentacji leczenia "długiego, kosztownego i wyczerpującego emocjonalnie" które to rozrosło się do prawie roku czasu - również nie mogli znaleźć
usłyszałam "ten ostatni wet cos w komputerze ma, to zapytam go i przyśle"
tak sobie myślę, że chyba już czas, docisnąć kolankiem
jak coś, to forum ma doskonałych prawników - prawda