Wyrok ...trzy uratowane .. Fawiś (*)

Wygląda, jakby doskonale zdawał sobie z tego sprawę :mrgreen:

Dużo głasków dla Płkownika

Nie wyglada na 14 letniego kota,prawda? Po operacji pęcherza zaczął się dużo ruszać i w ogóle schudł

teraz prezentuje nową, szczupłą linię

No, powiedzmy, że ta linia to szczupła

Cieszę się, cieszę się, cieszę się... tak miło to rude pysio znowu zobaczyć :1luvu:

Kocia Łatka od niedzieli w lecznicy w moim mieście. Wczoraj mieli ją robić, dziś tam zajrzę. wczoraj - pierwszy dzień po urlopie w pracy- ścięło mnie zupełnie

Jej siostra jest w lepszej formie, raz dała się przy misce pogłaskać i kręgosłup nie sterczał. A Łacia zrobiła się miiiziasta, w oczekiwaniu na przyjęcie u weta wciskania główki w rękę nie było końca

- a całe długie życie dzik...

zjawka pisze:No, powiedzmy, że ta linia to szczupła

Myślę podobnie

Co do miziającej się kotki, która dotąd dziczyła... Niektóre koty przychodzą do człowieka wtedy, kiedy źle się czują (wbrew swojemu instynktowi)...

Kotka już odebrana, siedzi u mnie w piwnicy w króliczej dużej klatce...nie jest to luksus, ale tak najbezpieczniej..
W pysiu remont zrobili, ale nie za wielki, jedne brzydki ząb usunięty, gorzej, ze wygląda na to, że ma PZJ.....

Mizia się dalej jak nieprzytomna..a przy szczotkowaniu wpada w ekstazę...

zjawka pisze:Kotka już odebrana, siedzi u mnie w piwnicy w króliczej dużej klatce...nie jest to luksus, ale tak najbezpieczniej..
W pysiu remont zrobili, ale nie za wielki, jedne brzydki ząb usunięty, gorzej, ze wygląda na to, że ma PZJ.....

Mizia się dalej jak nieprzytomna..a przy szczotkowaniu wpada w ekstazę...

Wróci na miejsce swojego życia czy masz wobec niej inne plany??

Co do zachowania...Może złagodniała "na starość"

Niestety, wraca.. nie mam możliwości zatrzymania jej u siebie....
To ona w 2014r.

A tu aktualne, to jej miejscówka w wiatko/stajence

; a wygląda i tak ładnie w stosunku do tego , co było dwa tygodnie wcześniej, już przytyła no i zaczęła się myc, wcześniej była szara i z pozlepianymi włosami...

tu na poczekalni u wet

jej siostra... zdjęcie też sprzed kilku lat, ale teraz tez tak wygląda

a tego już nie ma od dawna, ja go widziałam latem 2016, w ub. r już nie ( ale tez właściwie żadnego nie widziałam, byłam krótko...)

Pomyślimy co z nią, myślisz, że odnalazłaby się w domu?? (kolega szuka kotki/kota na "dożycie" u siebie)

A ja mam dziś kolejne zdjęcie Greeboo. Jak widac doczekała się godnego siebie tronu

A to przybrane "rodzeństwo" Greeboo. Nadal nie cierpią się z nia serdecznie. Przedstawia Wam Edgara i Ktulu.Edgar to ten odważny, co widać na 3, i ostatnim zdjęciu. Podchodzi do Greeboo na odległośc mniejszą niż pół metra.

Ona się cudownie odnalazła w domu- w pełni obsługiwalna, zakrapam jej oczy, uszy, do pyska tabletkę wepchnęłam, parafinę strzykawka podałam. Do transportera sama się ładuje. czas spędza między klatką piwniczną w nocy, klatka kenelówka na balkonie, a jak ja jestem w domu ( dziś miałam do południa dzień pracy przy komputerze) to chodzi luzem po pokoju... Dużo spi, ma dobry apetyt, choc w sprawie zdrowia to i owo jest do wyjasnienia...

Jakby kolega chciał wziąć, to było by cudownie, choć od razu myślę o tej drugiej...
Z drugiej strony, ta Łatka ( nawet nie ma imienia), ma małe szanse przetrzymać kolejną zimę w szopie...

A Greeboo zawsze była zołza do innych kotów

Kicia udomowiona :wink:

Zdjęcia z 2014 powalają

w sensie wyglada dumnie i dziko. Teraz to taka stateczna pani

I dobrze. Roboczo ja nazwę - Tajga. I pod tym imieniem pokaże dziś koledze

Na tym zdjęciu stateczna pani jest wrócona do żywych ze stanu bliskiego wycieńczenia...
A przemiana charakteru - odkrycie prawdziwej natury kanapowego miziaka - nadal mnie zdumiewa

Za dobre wrażenie na koleżankach i kolegach w pracy :ok:

Kolega widział, ma przemyślec. poprosiłam go o wyważoną decyzję. Jest także pytanie czy lepiej by było dla kotki żeby pojechać zaraz i potem za 3 tygodnie na tydzien z opieką dochodzącą zostać sama, czy żeby przyjechała dopiero po 7 października kiedy Rafał bedzie własciwie cały czas obecny w domu.

Wyrok ...trzy uratowane .. Fawiś (*)

Kto przegląda forum