» Czw sie 06, 2015 9:13
W-wa, Saska Kępa - potrzebna pomoc
Witam, bardzo proszę o pomoc Pani Krystynie, która karmi stadko kotów na Saskiej Kępie w okolicach ul Afrykańskiej. To osoba wiekowa i schorowana, obecnie stan jej nóg się pogorszył i praktycznie nie wychodzi. Koty mają wydzielone prze administracje pomieszczenie piwniczne i altankę ogrodową na zewnątrz. Nie jesteśmy "zakolegowane", poznałyśmy się kiedyś przy kociej altanie (jak to kociary), wymieniłyśmy telefony. Zobowiązałam się do zrobienia porządku w altanie, ona nie była w stanie.
Ostatnio dzwoniła do mnie z błaganiem o pomoc. Prosiła o zrobienie zakupów. Czasowo znalazła kogoś do wynoszenia kotom jedzenia. Ale karmę trzeba najpierw kupić, przynieść. Będzie finansować zakupy. Ale z drugiej strony wiem, że ma bardzo trudna sytuacje finansową. (Koty dostają mikre porcyjki) Jakaś renta, obecnie okrojona koniecznością zakupu sterty leków. Reasumując potrzebna pomoc w następującej formie (wg kolejności potrzeb na dzień dzisiejszy):
- fizyczna pomoc z zakupieniu karmy raz na jakiś czas - koty jedzą karmę z Rossmanna
- pomoc materialna - karma lub pieniądze
- pomoc w karmieniu - może choć raz na kilka dni, żeby odciążyć czasowo zastępującą sąsiadkę
Ja oczywiście kupiłam jej mały zapas, tym razem sfinansowałam go. Jednak jak niektórzy znający mnie wiedzą, że mam na utrzymaniu obecnie ok 80 kotów. Sama często potrzebuję pomocy. Praca zawodowa, codzienne karmienie dziczków i ogarnięcie domowego stada. Nie mam szans regularnie jeździć do odległej dzielnicy. Żadnej z form pomocy nie mogę tej Pani zaoferować na stałe, ew. doraźnie.
Bardzo proszę zatem osoby mieszkające w pobliżu, które mogłyby choć w pewnym stopniu pomóc. Pani Krystyna opiekuje się kotami od dziesiątków lat. Teraz sama potrzebuje pomocy. Nie bądźmy obojętni na jej problem i problem kotów, którym za chwilę może grozić głód. Dosłownie- kompletny głód. To jest miejsce w centrum osiedla
Nie ma na co zapolować, ani nawet wyciągnąć ochłap ze śmietnika, bo zamykane. Mogą liczyć tylko na to, co dostaną od człowieka.
Aha, jeszcze ważne koty są sterylizowane, ale jedna kotka - może nowa w tym stadzie miała kocięta. Sterylka też będzie konieczna. To jestem w stanie załatwić.
Kontakt do Pani Krystyna mam, będę podawać na pw.
Może też ktoś by się podjął zrobienia wydarzenia na fb i pilotował sprawę? Ja nie jestem facebookowa.
Bardzo, bardzo proszę w imieniu Pani Krystyny.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)