Miau.PL

Arcana pisze: Ten to niebieski chyba nie jest?

Nie, ten jest czarny, raczej na pewno dymny, bikolor

Arcana pisze:Koteczce zmienię ogłoszenie, bo jako biała trisia nie ma odzewu, a niebieska szylkretka van to brzmi dumnie

Niebieska szylkretka van pręgowana tygrysio :mrgreen:

HCS g 01 21(23) jakby ją zgłaszać na wystawę

W sumie oryginalnie umaszczona, gorzej, że białe mają większe wzięcie, jak są całe białe

Ale się Krzyśkowi zaniebieściło, nawet nie wiedział, że ma tyle niebieskich kotków :mrgreen:

Następne maluchy niedawno wziął na tymczas, znów któryś z niebieskim, biały w niebieskie łaty bez pręgowania. Dopiero je obrabia, nie mam jeszcze zdjęć.

Wczoraj do domku w Warszawie przyjechał Czesio

Czekamy na wiadomości, jak na to dokocenie reaguje rezydent, bo najmniej się obawiamy reakcji słodkiego mopsika. Mopsik z rezydentem bawią się jak dwa koty, co sama widziałam

Czesiek kocha psy, więc powinno być super, byle 3-letni rezydent, dymny Baron przyjął młodego.

Poza tym jakiś odzew jest niemal wyłącznie na niebieską szylkę i dymnego braciszka. Ogłaszam kilkanaście kotów Krzyśka.
Z domu dorosłego buraska Izika są dobre wieści, nowa opiekunka jest zachwycona Izikiem. Baliśmy się, bo dom z malutkim dzieckiem, ale przy mądrej mamie może się udać.

Świetne wieści, bardzo się cieszę :lol:

A najbardziej to Czesiowi zazdroszczę towarzystwa mopsika. Uwielbiam te pieski, są przesłodkie.

Arcana pisze:Z domu dorosłego buraska Izika są dobre wieści, nowa opiekunka jest zachwycona Izikiem. Baliśmy się, bo dom z malutkim dzieckiem, ale przy mądrej mamie może się udać.

Korzyść obopólna.Bardzo lubię, kiedy dzieci dorastają ze zwierzętami.

Dla Czesia to chyba wymarzony dom, bo u Krzyśka lgnął do psów, ale sens adopcji polegał na przygarnięciu kumpla dla Barona, żeby nie zostawał sam, gdy opiekunowie jadą na działkę z psem. Baron to miły, otwarty kot. Mam nadzieję, że doceni towarzystwo żywiołowego Cześka.

Edycja
Są dobre wiadomości. Młody, teraz Fil od Filemona, mizia się i zwiedza, a Baron chodzi za nim krok w krok. Czasem syknie, jak młody się zbliży. Ciekawość to dobry znak. Mam nadzieję, że szybko się zakumplują.

W czwartek wszystkie ogłaszane kociaki zaliczyły podróż kastracyjną i mogą iść do nowych domów już wyciachane. Kociaki w grupie podobno dojrzewają wcześniej i nie było na co czekać. Gorzej z tymi domami dla nich. Odbieram telefony głównie o niebieską szylkę, rzadziej o dymnego, o pozostałe prawie nie ma zgłoszeń. Z kimś rozmawiam o dwójce, ale nie chcę zapeszać.
Przykre jest to, że nawet domy gotowe osiatkować balkon, wymiękają przy wycenie, gdy mają zapłacić kilkaset zł. Dostają w prezencie kota, którego obsługa weterynaryjna jest tyle warta, a nie chcą zainwestować w bezpieczeństwo własnego kota na kilka lat. Ktoś się obraził, gdy napisałam, że wybrał partacza, na którego w ogóle szkoda pieniędzy. 400 zl za fuszerkę chciał wydać, a trochę więcej na porządne osiatkowanie już nie. Trudno.
Nie mamy restrykcyjnych wymogów, wymogi zależą od indywidualnych warunków i zaufania. Dom Czesia planuje osiatkowanie balkonu na wiosnę, ale ma drzwi moskitierowe i zakupił kratki na uchylne okna. Widziałam, ze dba o bezpieczeństwo własnego kota i zwierzaki są członkami rodziny. A Czesiek, teraz Fil już w pełni zaprzyjaźniony z kocurkiem Baronem i mopsikiem.
Kociaki Krzyśka są dobrze zsocjalizowane, bo poświęca im dużo czasu, mają kontakt z kotami i psami.

Grażynko, witaj w klubie sfrustrowanych :placz:

Zawsze staram się tłumaczyć obrazowo. By policzyli ile kot, o ktorego pytają, kosztował. Że swoich pieniędzy w błoto czy za okno nie wypierniczę.

Taa, kot jest za darmo, to kogo obchodzą koszty domu tymczasowego. Każdy liczy od zera tylko swoje koszty i wychodzi mu za drogo ten darmowy kotek. Jak ktoś mi zaczyna pyszczyć, że mam dziwne wymagania, to przypominam, że wyciąga rękę po prezent za kilkaset złotych, oferując od siebie kratkę na okno za 10 zl w nieokreślonej przyszłości.

Krzysiek właśnie w pociągu do Warszawy z 3 kociakami do nowych domów. Rodzeństwo czarnych jedzie do wspólnego domu, zresztą domu z dziećmi. Mam nadzieję, że będzie dobrze, bo koty świadomie wybrane i świadomie oddawane, ale kciuki będę trzymać. Dom znalazła też szylka z białym. Dom miał zarezerwowaną niebieską, ale w końcu postawił na charakter, więc niebieska dalej do wzięcia :mrgreen:

Domy fajne z osiatkowanymi balkonami, które ostatnio zwiedzałam.
Trochę ubywa z kociarni u Krzysia, niedawno 3 sztuki, teraz znów 3, ale nadal będę ogłaszać 7 kociaków i kilka dorosłych kotów, a Krzysiek przygotowuje kolejne do adopcji. Z kociaków ogłaszamy ciągle 4 przesłodkie buraski, rodzeństwo niebieską i dymnego, no i białego w niebieskie łaty. Ogłaszam na Kraków i Warszawę, z obu miast telefony głównie o niebieską.

Super.
Niech im się wiedzie w nowych domkach :ok:

A u mnie nic,stagnacja.Po ślepaczki nikt nie dzwoni,po cudowną Muszelkę też.I kolejne koty w kolejce.Idzie zima.Dostaję depresji z bezsilności...Jak pomóc innym jak się nie ma dla nich lokum...

Bardzo się cieszę, że kotki zamieszkają w fajnych domkach. Miały kiepski życiowy start, ale ich przyszłość wygląda nieźle.Trzymam kciuki, aby szybko się zadomowiły :ok: