W Białogonkowie wreszcie buduje się studnia. Nie mogli dłużej czekać. Dzięki przyjaciołom Białogonkowa mieli już z czym zacząć, a resztę pożyczyli i muszą oddać. Oszczędzają na czym mogą. Studnia wykopana, teraz trwają prace hydrauliczne. Iza ma już problemy z kręgosłupem przez targanie wody z Kielc. Pomyśleć, że mogłaby wieść spokojne życie, mając mieszkanie i pracę w Kielcach, a ma na głowie starą chałupę 30 km od Kielc i stado 20 psów. A Krzysiek zadbał o stworzenie w tym domu kociarni.
Prośba o udostępnianie w dalszym ciągu akcji "Woda dla Białogonkowa"
https://pomagam.pl/WodadlaBialogonkowMam nadzieję, że kocie adopcje znów ruszą w nowym roku. Na razie odbieram coraz dziwniejsze telefony o niebieską. Jedno mądre inaczej dziewczę przekonywało mnie, że świetnie sobie radzi z kotami bez zabezpieczeń. Jej kot wypadł z balkonu, ale potem już nie wskakiwał na barierkę. Takie to proste. Kot się sam nauczy.
Póki co niebieska ciągle w Białogonkowie
Jak łatwo się domyślić, to koty wpychają dzioby do psiej miski, a nie odwrotnie.
Ten cudny młody piesio zaprzyjaźniony z kotami jest w Białogonkowie od zeszłej jesieni. Iza wypatrzyła go z auta, bo koczował w lesie i wychodził tylko szukać jedzenia. Niestety ma kiepskie szanse na adopcję, bo panicznie boi się ludzi, szczególnie mężczyzn. Za to pokochał Izę miłością bezgraniczną. Musiałby znaleźć bardzo doświadczony, mądry dom.
Tak wyglądało jego życie w lesie przy drodze