Odpukać, wieści z domów bardzo dobre. Wszystkie czarnuszki od pani, która przygarnęła kotkę, już w domach. Miały szczęście, że Krzysiek je wziął do siebie, bo u tej pani nie miały szans na dobre domy. Były niezbyt zsocjalizowane, nieobrobione, a każdy pytał o szczepienia, o testy i czy kotki miziaste. U Krzyśka znalazły domy, o jakich marzymy dla niebieskich ciągle siedzących w DT. Mam telefony o niebieską szylkę, ale tradycyjnie - im rzadsze umaszczenie, tym gorsze oferty domów. Czekam spokojnie, bo za miesiąc niebieska będzie dalej niebieska i znajdzie fajny dom. O niebieskiego bikolorka nikt nie pyta, ech. A najsłodsze z całej grupy są buraski z białymi dodatkami, o które mało kto pyta.
Smutna wiadomość od Krzysia. Musiał uśpić dorosłą białaczkową Grażynkę. Świetnie się trzymała, długo bez objawów, nawet powtarzano test, czy na pewno ma FeLV. Niestety miała i posypała się bardzo szybko. Koteczka była izolowana od kotów, przebywała w psiej części. Smutno usuwać ogłoszenia, bo kota już nie ma.
Myślę o jakiejś paczce z karmami dla kotów Krzysia, mam rabaty i punkty na OLX, to mogłabym wykorzystać. Krzysiek oszczędza, do karm dodaje ryżu w roli zapychacza. Mogę dać stówkę, spróbuję znów naciągnąć swoją kumpelę. Jeśli ktoś chce się dołożyć, będzie super.
U Krzyśka rozsypały się stare drapaki, ale to już większy koszt i luksus. Na razie kupił słupek Olgę.
A kotki dostaną w prezencie fajny tor od Bilu, kociaka Bestol. Bardzo dziękujemy