No widzisz...
a wogóle to jestem taka chora,że nawet nie spróbuję Ci tego tłumaczyć jak sie to robi. Jak tylko wypisze ubezpieczenie (czekam na klienta) to jade do domu i jutro nie wychodzę z łóżka (tylko po Kingę do przedszkola)-wstrętna grypa mnie dopadła