<3>Moje wolnozyjące..Milus i BurKocik. Lapcio ukochany..(*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 05, 2021 10:09 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Na pewno schudl.
Ja nie mam okazji go obserwowac , bo sprzatam jedynie kuwete, a wtedy go nie widze. W porach karmienia nie bywalam, tzn od czwartku jestem (bez wczoraj, bo wyjechalam). I teraz go widze jak ucieka i wydaje mi sie, ze jest duzo chudszy. Pani ewa tez mowi ze schudl i jest bardziej wystraszony. Kiedys wychodzil, a teraz nie chce a jakwyjdzie to sie bardzo szybko ploszy.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon kwi 05, 2021 10:11 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

P. Ewa doprecyzowala, na ile mozna jej wierzyc, ze od 2 tyg coraz mniej jadl, a przestal w ten poniedziałek, tzn tydzien temu. Widac to po kuwecie choc tu tez nie mozna byc pewnym, bo nie ma pewnosci, ze zalatwia sie tylko do kuwety.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon kwi 05, 2021 10:20 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Spróbowałabym jeszcze jednej metody - ale nie wiem na ile możesz to ogarnąć.Zrobić bardzo miękkie masło.Tam wsypać proszek z rozgniecionej pół tabletki.To musi być konsystencji mazi.Jedna z Was musi się ukryć cichutko przy okienku - aby nie być widoczną.Druga w tym czasie musi zejść do piwnicy- żeby sprowokować kota do ucieczki.W momencie wyskakiwania kota przez okienko - trzeba mu mocnym ruchem wetrzeć lek - najlepiej po grzebiecie.Szybki mocny zdecydowany ruch- aby masło z lekiem nie odpadło.To musi być coś co obklei futro - wiec nie żaden sos.Bo to powyciera.Palcem bym nie ryzykowała.Można taką dłuższa plastikową łyżką na przykład.Ale lek wtedy podkleić od strony płaskiej- bo inaczej zostanie na łyżce.Ja tak wielokrotnie robiłam z dzikimi podczas karmienia - jak nie jadły.

Płoszy się - bo jest chory-słabszy i nie czuje się pewnie.Nikt go nie podtruł?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 05, 2021 10:41 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Nie wiem. Osoba.ktora sie odgraza, ze wyleje trutke w piwnicy jeszcze w piatek sie odgrazala. Więc chyba tego nie zrobila. Milosniczka psow, zresztą.. jakos to mozna poznac z odleglosci? Nie slini sie, nie widziałam , zeby wymiotowal.. jedyne to ma lekko uchylony pyszczek. Ale tez nie slyszalam sapania, jak siedzial na rurze, o ile mozna uslyszec sapanie z odleglosci kilku metrów.kataru ani wycieku z oczek nie ma.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon kwi 05, 2021 10:49 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Jak możesz widzieć to czy tamto albo słyszeć.Sama piszesz wyżej - że nie masz możliwości obserwacji.Może spróbuj zrobić jak pisze.

Co do sąsiadki.Zrozumiałam że jest jeden kot.On jej przeszkadza?A może ta kuweta w piwnicy w korytarzyku?Zawsze coś jest powodem ludzkiej agresji.Jeśli nie da się negocjować trzeba - zabrać babie problem z oczu.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon kwi 05, 2021 19:25 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Zadzwonila p. Ewa. Dzisiaj BurKocik wyszedl, gdy go wolala i wylizal cala galaretke z felixa a z nia antybiotyk. Sam z wlasnej inicjatywy.
Obyto byl dobry znak.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon kwi 05, 2021 19:28 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

:ok: :ok: :ok: oby to był dobry znak

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Wto kwi 06, 2021 19:21 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Dzisiaj zjadl troche wiecej, w tym garstke chrupek. Galaretke z lekiem tez choc nie ma pewnosci, ze cala dawke. Porusza sie lepiej. Ciagle uzywamy waleriany i cieplego jedzenua.
iza77koty, bardzo wielkie podziękowania :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 06, 2021 19:57 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Marzenia11 pisze:Dzisiaj zjadl troche wiecej, w tym garstke chrupek. Galaretke z lekiem tez choc nie ma pewnosci, ze cala dawke. Porusza sie lepiej. Ciagle uzywamy waleriany i cieplego jedzenua.
iza77koty, bardzo wielkie podziękowania :1luvu:


Super. :D Nie musi zjeść calutkiej dawki.Ważne żeby zjadł- ile da radę.Ja myślę - że on już przedwczoraj musiał albo trochę popić albo zjeść- dlatego tak ochoczo wczoraj wyszedł i ruszył do jedzenia.Najważniejsze ze jest lepiej. :D Dawkuj dalej.Zdrowiej kocie :ok: :201461
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto kwi 06, 2021 20:00 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Obstawiam mleko, ktorego trzy razy chlipnal w nocy z soboty na niedzielę. Tyle ze nie widzialam czy toon, a po drugie to bylo tak malo, ze nie sadzilam, ze moze dac jakis efekt. Mleko z unidoxem bylo.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 06, 2021 20:06 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Marzenia11 pisze:Obstawiam mleko, ktorego trzy razy chlipnal w nocy z soboty na niedzielę. Tyle ze nie widzialam czy toon, a po drugie to bylo tak malo, ze nie sadzilam, ze moze dac jakis efekt. Mleko z unidoxem bylo.


Dało efekt.Możesz być pewna - że sam ot tak z siebie nie zaczął by jeść.W krytycznej sytuacji- niewielka dawka była przełomowa.Potem się kontynuuje- bo kot już z dnia na dzień je coraz więcej - aż wraca do formy.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto kwi 06, 2021 20:23 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

iza71koty pisze:
Marzenia11 pisze:Obstawiam mleko, ktorego trzy razy chlipnal w nocy z soboty na niedzielę. Tyle ze nie widzialam czy toon, a po drugie to bylo tak malo, ze nie sadzilam, ze moze dac jakis efekt. Mleko z unidoxem bylo.


Dało efekt.Możesz być pewna - że sam ot tak z siebie nie zaczął by jeść.W krytycznej sytuacji- niewielka dawka była przełomowa.Potem się kontynuuje- bo kot już z dnia na dzień je coraz więcej - aż wraca do formy.

Wiem wiem, ze sam z siebie by nie zaczal.
Oby wrocil do formy.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 06, 2021 23:47 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Ufff, oby się udało!!!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60172
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 13, 2021 11:16 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Wczoraj zadzwoniła p. Ewa i powiedziała, ze BurKkocik wrócił do swoich zachowań - czeka na nią na okienku, je, nie boi sie tak bardzo. Jak zobacze to uwierzę :wink: ale myślę, ze jest poprawa. Jak długo ten antybiotyk podawać?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto kwi 13, 2021 12:09 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Unidox zwykle podaje się 7 dni (minimum 5), ale można dłużej, np. 10, a nawet 14 dni, jeśli jest taka potrzeba (przynajmniej ja tak podawałam) - zwykle nie przy przeziębieniu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60172
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości