Strona 1 z 23

<3>Moje wolnozyjące..Milus i BurKocik. Lapcio ukochany..(*)

PostNapisane: Pt lip 17, 2015 9:33
przez Marzenia11
Poprzednia część:

viewtopic.php?f=1&t=145665

tu będa opisy 6 kotów, które zostały z ponad 20 jakie były 6 lat temu....







i mój podpis - na pamiątkę.....

ObrazekObrazekObrazekObrazek
ROZLICZENIE 2012-w moich wątkach:wolnożyj s.31,Przylepa s.27,Miś..
"Zaufanie jest jak zapalka. Drugi raz jej nie zapalisz"

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Pt lip 17, 2015 9:34
przez Marzenia11
rezerwacja - pamięci futerek, ktore odeszły....

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Pt lip 17, 2015 9:34
przez Marzenia11
Rozliczenia.

padziernik 2015
bazarek na dług w lecznicy (koty) - 108zl
bazarek na dlug w lecznicy (ciuchy)
tomek_k - 50zł
wpłata na konto lecznicy - 50zł
wplata na konto lecznicy - 100zł
wpłata na konto lecznicy - 100zł

Przelewy na konto lecznicy:

Data operacji2015-10-31
Rodzaj operacjiPrzelew z rachunku
Kwota operacji -100,00 PLN
Rachunek odbiorcy20 1140 2017 0000 4402 1264 4045
Nazwa odbiorcyANIMAL CENTER ZOFIA GAIŃSKA
Tytuł ZA LECZENIE KOTÓW

Data operacji2015-11-06
Rodzaj operacjiPrzelew z rachunku
Kwota operacji -100,00 PLN
Rachunek odbiorcy20 1140 2017 0000 4402 1264 4045
Nazwa odbiorcyANIMAL CENTER ZOFIA GAIŃSKA
Tytuł ZA LECZENIE KOTÓW


listopad 2015
Madie - 200zł (50zł dołozylam do przelewu z dnia 6.11)

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Pt lip 17, 2015 9:49
przez mamaGiny
witamy się :)

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Pt lip 17, 2015 9:55
przez Madie
zapisuję wątek

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 0:36
przez Marzenia11
BYŁ, BYŁ I ZJADŁ!!!
Własnie wrociłam.
Jadł dokładnie w tym samym miejscu co Szafirka :cry:
zjadł znow całą tackę animondy, jednak o wiele spokojniej. czyli nie był tak wściekle głodny.
Mam nadzieje, ze to jednak niedozywienie.
szafiś nie miała takiego apetytu....

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 5:44
przez Dorota
:ok:

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 7:05
przez morelowa
Strasznie się gdzieś włóczy... :?

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 17:44
przez Marzenia11
mamaGiny pisze:witamy się :)

witaj :D :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 17:45
przez Marzenia11
Madie pisze:zapisuję wątek

dzięki za obecność :1luvu:

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 17:45
przez Marzenia11
Dorota pisze::ok:

nie wiedziałam, ze też zaglądasz :1luvu:

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 17:47
przez Marzenia11
morelowa pisze:Strasznie się gdzieś włóczy... :?

To prawda.
Strasznie i od lat.
Oby przychodził. Wczoraj miał nawet bystrzejsze ślepka.
BurKocik się tez pokazał. Siedział na okienku i nie zwiał , gdy podeszłam na odległośc jakichs trzech metrów a nawet nie wpatrywał sie intensywnie i czujnie we mnie tylko się nawet rozglądał. :ok:

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Sob lip 18, 2015 23:35
przez Marzenia11
Dzisiaj Hrabuś pojawił sie o 21 :P i zjadł całą saszetkę ulubionego felixa w pomidorach. A potem sobie poszedł, przynajmniej tak myslałam, więc nałozyłam gourmeta BurKocikowi i odeszłam . Po chwili skądś pojawił się Hrabia i wpylił gourmeta. :D Nie miałam więcej, ale nasypałam świeżo kupionej suchej karmy, powinni być zadowoleni.

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Pon lip 20, 2015 7:15
przez Marzenia11
Wczoraj nie wyszłam do Hrabiego. :oops: :oops: :oops:
Deszcz, a ścislej: oberwanie chmury i wredna, agresywna wobec moich kotów sasiadka zatrzymały mnie w domu. :roll:

Re: <3> Moje wolnozyjące ...

PostNapisane: Śro lip 22, 2015 23:31
przez Marzenia11
Hrabuś regularnie przychodzi na jedzenie między 20.45 a 21.
Jak się spóźnię to kota juz nie ma dlatego staram się być, nie zawsze mi wychodzi, niestety.
dzisiaj dopiero pierwszy raz zostawił więcej niz trzy okruchy z 10dkg tacki. ale i tak niedużo :wink:
Ciągle wygląda strasznie - szkielet obciągnięty skorą, ale ma wrażenie że ma lepsze futro.
Najwazniejsze, że je.
Skubany szybko się mnie (na nowo) nauczył i rozpoznaje bez wolania - wyskakuje z krzaków i podchodzi. Jest bardzo ufny, jestem bardzo zaskoczona, nie ucieka, mogę do niego podejść na pól metra a on wtedy zadziera swoj łepek i patrzy na mnie. dzisiaj sobie z nim trochę pogadałam.
BuRKocik też w dobrej formie, ładnie wygląda i ciągle się boi.