<3>Moje wolnozyjące..Milus i BurKocik. Lapcio ukochany..(*)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 13, 2021 13:25 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

dzikom podaję Unidox nawet do 14 dni. W krytycznych wypadkach nawet dłuzej.
Nigdy nie mam pewności czy prawidłową dawkę przyjęły jeśli mieszam z jedzeniem.
Kciuki za zdrówko :ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55353
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw kwi 15, 2021 4:18 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

I jak Burkocik? Trzyma się jakoś? Poprawa nadal widoczna? Można już się cichutko cieszyć? A co u czarnuszkow? Chyba już wszystkim nam brakuje takiej prawdziwej ciepłej i słonecznej wiosny. Za kawalerów :ok: :ok: :ok:

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt kwi 16, 2021 10:18 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

SabaS pisze:I jak Burkocik? Trzyma się jakoś? Poprawa nadal widoczna? Można już się cichutko cieszyć? A co u czarnuszkow? Chyba już wszystkim nam brakuje takiej prawdziwej ciepłej i słonecznej wiosny. Za kawalerów :ok: :ok: :ok:

Pani Ewa nie dzwoni, więc nie wiem, postaram się dzisiaj czegos dowiedzieć.
Diabełki bardzo dobrze. One wiedzą, ze niose im mięsko i są dodatkowo przeszczęśliwe. Biegną do mnie podskakując, ogonki w gorze a potem zanim zaczna jeść to jest głaskanie, robienie osemek wokół moich nóg, mrauczenie Łapka i mruczenie Milusia. Nie podoba mi się, ze Miluś jest chudszy od Łapka, raz schudł i nie nadrobił wagi, tzn one teraz jak tyją to każdy tyle samo, więc różnica między chłopakami się utrzymuje, ale nie narzekam. Apetyt jest i humor też i to jest najwazniejsze.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 26, 2021 18:17 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Dzieciaki ok. Miluś ostatrnio jest mega stęskniony i spragniony głasków. Nie zje, dopóki go nie pogłąszczę, dopóki nie zrobi kilometrów wokół moich nog, dopóki nie wycałuję jego czarnej mordki.
BurKocik też w miarę ok. Stabilnie.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon lip 26, 2021 23:46 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Dobrze, że sobie radzą. Latem łatwiej. :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 11, 2022 19:08 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Niesamowite jest, jak zaniedbałam wątek... na razie wyciągnę go na pierwszą stronę..
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro maja 11, 2022 19:16 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Tak trochę... Niby się dzieje, byłoby o czym pisać. Tylko jest jeden z tym kłopot... Brak czasu :) :roll:
A jak się ma kocia trójca?

SabaS

 
Posty: 4507
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Śro maja 11, 2022 20:53 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3713
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Czw maja 12, 2022 8:25 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw maja 12, 2022 8:32 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

SabaS pisze:Tak trochę... Niby się dzieje, byłoby o czym pisać. Tylko jest jeden z tym kłopot... Brak czasu :) :roll:
A jak się ma kocia trójca?

Kociaki mają się dobrze. Wczoraj odrobaczyłyśmy Diabełki, bo szykujemy futra na szczepienie przeciwko wściekliźnie. Już zagrożenie wścieklizną jest ogłoszone na terenie całej Warszawy, trzeba je zabezpieczyć. BurKocika nie damy rady i nawet nie próbujemy, ale Diabełki jak najbardziej.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 30, 2022 15:28 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

W środę siedząc w deszczu złapałyśmy z panią Ewą Milusia na szczepienie przeciw wściekliźnie. Ufff, jeden kot za chwilę będzie bezpieczny (odpornośc wytwarza się w ciągu 2-3 tygodni). Łapek gorzej, nieufny, nawet makrela wędzona go nie skusiła. Będziemy próbować.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 30, 2022 15:43 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Kciuki za złapanie łapka! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I brawa za Milusia :201421 :201421 :201421
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60150
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 15, 2022 17:12 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Kłopoty.
Łapek od tygodnia nie je. Przestał nagle, z dnia na dzień. Podchodzi do miski, albo się pochyli i nagle odskakuje jak oparzony i ucieka. Nie ma go jak złapać, nie mam tu klatki łapki. Poproszona karmicielka pani B. skontaktowała się z panią G. , która powiedziała, ze kiedyś próbowała złapać łapcia do klatki-łapki i się nie udało, więc teraz nie przyjedzie, bo szkoda czasu. Trzeba czekać aż kot osłabnie na tyle, ze da się złapać ręcznie. Wczoraj go nie było cały dzień, dzisiaj rano go zobaczyłam, zamiauczał do mnie, polizał trzy razy sosik z saszetki i odskoczył jak poparzony i uciekł.
Wczoraj rano, przed godz. 9 idąc do metra zobaczyłam jak dozorca opryskuje trawniki i chodniki preparatem przeciw chwastom. Wracając przed 22 zobaczyłam Milusia ze ślinotokiem i takim odgłosem plus oblizywaniem języczkiem pyszczka, jakby mu się chciało wymiotować. Zadzwoniłam do pani Ewy, która ich karmi codziennie ok 17ej i mi powiedziała, ze popołudniu było wszystko ok, zjadł dużo, się przytulał itp. Szybko burza mózgu - co robić, na ile jest zagrożenie, czy faktycznie to może być efekt tych opryskow itp. Stwierdziłam, ze nie będę spała spokojnie wiedząc, zę coś się z nim dzieje, poszłam po transporter, złapałam i wcisnęłam na siłe chłopaka i pojechaliśmy.
Zaczełam w aucie czytac i myślec dokąd z nim pojechać. Boleśnie zderzyłam się z weterynaryjna nocna rzeczywistością, czyli info na stronie, ze wizyta nocna n a wejscie to koszt 250zł. Do tego opłata za leki, zabiegi itp.
Miluś dostał kroplówkę z ornipuralem, catosalem, do tego steryd i antybiotyk. Zapłaciłam... 300zł.
To jest kosmiczna abstrakcja, szaleństwo, to jest nie-po-ję-te.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt lip 15, 2022 18:08 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Wczoraj słyszałam, że jest założona zbiórka na zakup drona dla Ukrainy. Tylko popatrzcie:
https://zrzutka.pl/bayraktar
134 tys osób zebrało 14 mln złotych

Teraz bez założenia zrzutki nie da się żyć. W zrzutce siła. Marzenko, jeśli masz paragony, to zakładaj zrzutki. Choćby część pokryją. Inaczej pójdziemy z torbami.:)
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4653
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pt lip 15, 2022 18:14 Re: <3>Moje wolnozyjące..2 Diabelki i BurKocik.

Jak to dobrze, ze zrobilas taka zdecydowana akcje i Ci sie udalo, podziwiam Cie! Uratowalas mu zycie, uchronilas od bolu.
Oby Milus szybko doszedl do siebie! edit: wspolczuje kosztow. Wiem ze masz ich "troche" :(
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4232
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emilab., kasiek1510 i 142 gości