Strona 1 z 14

Ratunku! Błagam o DT dla moich zwierząt. Trójmiasto

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 19:55
przez indianeczka
edit:
Zacznę jeszcze raz. Taka jestem niepozbierana, że chyba źle przedstawiłam swoją sytuację.
Życie mi się sypie od dłuższego czasu, mam szansę na terapię w ośrodku, bez tej terapii nie dam rady. To dla mnie ogromna i może ostatnia szansa. Nie dość, że szansa na dojście do formy, to również (być może) na pracę i znalezienie swojego miejsca na ziemi. Muszę spróbować, dla siebie i dla moich bliskich. A moi bliscy to właśnie te dwa koty i dwa psy. Tak się stało, że innych bliskich, takich, których mogłabym tak nazwać z całym przekonaniem, nie mam.
Dlatego błagam! proszę pomóżcie mi, nie mogę zostawić zwierzaków na pstwę losu, nie mam nikogo kto by się nimi zajął. Nie mogę zostawic ich w miejscu gdzie obecnie mieszkam, pod dochodzącą opieką. Wynajmuję pokój, a właściciel mieszkanie ma być z niego eksmitowany. Nie jestem tam zameldowana, nie mam szans na jakikolwiek lokal zastępczy. Po prostu - stanęłam na krawędzi.



Z góry przepraszam za jakość zdjęć ale nie tak łatwo im je zrobić 8O
Domu tymczasowego poszukuje trikolorowa kotka "Kizia"
Moja pięknisia w tym roku obchodziła swoje 14 urodziny. Na zdjęciach tego nie widać ale ma ona cudowny charakter.Świetnie nadaje się do domu gdzie są już inne koty lub psy. U mnie nie było żadnych problemów z łączeniem. Miała 8 lat gdy zjawił się 2 kot( pirat) i z miejsca przyjęła go do stada( zero prychania,syczenia).
Jest wielką fanką żółtej fasolki,kukurydzy i groszku.
Ma też nietypową cechę: niedomaga się w nocy uwagi ponieważ woli spać.
A więc przyszły opiekun może zapomnieć o nocnych pobudkach ;-)
Obrazek
Pirat
Obrazek
I wspólne zdjęcie
Obrazek
Zdjęcia piesków nie są takie złe, jak te kocie.






Nie wiem gdzie powinnam założyć ten wątek a więc zakładam go tutaj.Jeżeli jest to złe miejsce to uprzejmie proszę o przeniesienie go we właściwe miejsce :(
Z przyczyn niezależnych od siebie muszę poszukać domu tymczasowego dla kocurka,który w obecnej chwili ma 5 lat i dla psiego rodzeństwa,który niedługo (pod koniec sierpnia) będą mieli 3 lata :)
Dom tymczasowy jest poszukiwany ponieważ mam szansę wyjechać do jednego ośrodka w Koszalinie i tam pod opieką specjalistów rozpocząć nowe życie.Oczywiście jak tylko tam trafię to od razu zacznę szukać nowej pracy i mieszkania bo nie chcę na długo rozstawać się z moimi pupilkami.
Mam nadzieję że ludzie na tym forum będą mogli mi pomóc w znalezieniu dobrego domu dla moich pupili :)



Pirat jest kocurkiem o jednym oku :( Jest on częściowo wykastrowany ponieważ jedno jądro mu nie zeszło :roll: Kocurek jest typowym pieszczochem.Zaczepia każdego gościa i dopomina się o głaskanie grzbietu :) Uwielbia ludzkie jedzenie a w szczególności ser żółty,fasolki szparagową i buraki :lol:
Obrazek

Szelma razem ze swoim bratem trafiły do mnie gdy miały niespełna 2 miesiące :) Nie wiem jaki był ich poprzedni właściciel ale po zachowaniu psiaków uważam że były one przypuszczalnie bite :oops: Wciąż reagują one lekkim strachem na podniesienie ręki i głosu ale widzę że moja praca nad nimi daje efekty i jest coraz lepiej :)
Maja szelma jest przecudownym psiakiem,który jest niezbyt pewnym siebie psiakiem.Ta "niepewność" wychodzi z niej podczas spotkania nowego psiaka(i nie tylko) :roll: Psinka nie przepada za głaskaniem przez obcych i jeżeli może to stara się uciec na ręce właściciela(czyli moje :( ) Uwielbia bawić się patykami.Ja ją nazywam niekiedy maniakiem patykowym 8) :| Nie wiem czy to nie jest wada ale moje psiaki nie biorą jedzenia od obcych
Obrazek

Zbój jest przecudownym pieszczochem :) Niekiedy odnoszę wrażenie że wręcz jest nachalny ponieważ wykorzystuje każdą okazję żeby wejść człowiekowi na kolana i się do niego przytulić.W nocy uwielbia wejść po cichutku do łózka i leżeć w nim przez całą noc.Psiak jest niezbyt pewnym siebie łobuzem i jak się wystraszy innego psiaka to woli zapobiegawczo na niego naszczekać.Zbój uwielbia bawić się maskotkami(a więc trzeba ich pilnować) a na spacerze uwielbia aportować piłki i polować na spadające kasztany :) Jest on również maniakiem ogonowym bo często łapie siostrę za ogon i ją w ten sposób ciągnie :D
Zbój ma niezdiagnozowaną alergię na pyłki ale nie przeszkadza mu to w dokazywaniem na dworze.Trzeba mu po prostu codziennie sprawdzać oczy bo często ma w nich ropę.
Obrazek

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 20:05
przez Wasylisa
Co to znaczy "na pół wykastrowany"?


Dlaczego szukasz domu tymczasowego? Zasadniczo tak nazywamy miejsce, w którym zwierzę przebywa do czasu znalezienia domu stałego, czyli adopcji. Jeżeli chcesz/musisz oddać swoje zwierzęta, napisz przede wszystkim, czy mogą iść do adopcji osobno, czy koniecznie razem. Oraz dlaczego je oddajesz.

Obstawiam jednak, że szukasz opieki dla pupili na czas wyjazdu wakacyjnego, a z jakichś przyczyn nie chcesz skorzystać z usług hotelu dla zwierząt. W takim razie szukaj pod hasłem: petsitter, catsitter, opieka nad zwierzętami/opiekun zwierząt. Na Miau jest podforum "Oferty usług dla zwierząt", tam szukaj.

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 20:30
przez izydorka
myślę, że indianeczka nie szuka domu tymczasowego z powodu wakacji. Jej się po prostu życie układa nie tak jak chce.

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 21:17
przez indianeczka
Wasylisa pisze:Co to znaczy "na pół wykastrowany"?


Dlaczego szukasz domu tymczasowego? Zasadniczo tak nazywamy miejsce, w którym zwierzę przebywa do czasu znalezienia domu stałego, czyli adopcji. Jeżeli chcesz/musisz oddać swoje zwierzęta, napisz przede wszystkim, czy mogą iść do adopcji osobno, czy koniecznie razem. Oraz dlaczego je oddajesz.

Obstawiam jednak, że szukasz opieki dla pupili na czas wyjazdu wakacyjnego, a z jakichś przyczyn nie chcesz skorzystać z usług hotelu dla zwierząt. W takim razie szukaj pod hasłem: petsitter, catsitter, opieka nad zwierzętami/opiekun zwierząt. Na Miau jest podforum "Oferty usług dla zwierząt", tam szukaj.



Co oznacza na wpół wykastrowany??To oznacza że kocur wciąż ma jedno jądro :(
Szukam domu tymczasowego ponieważ mam szansę zacząć nowe życie w miejscu gdzie nie mam żadnych złych wspomnień :( .Gdybym chciała oddać swoich ulubieńców do adopcji to bym o tym napisała prosto z mostu :( Szukam im domu tymczasowego ponieważ nie chcę ich oddawać tylko chcę żeby ktoś się nimi zajął dopóki nie znajdę w Koszalinie pracy i mieszkania.Jak tylko coś sobie tam wynajmę to od razu wezmę ich z powrotem do siebie.
Możesz wierzyć lub nie ale mi to wcale nie sprawia radości bo nie po to je ratowałam z rąk złych ludzi żeby je teraz oddawać na parę miesięcy(bo tyle mi zajmie szukanie pracy i mieszkania) :(

Lepiej niczego nie obstawiaj bo jeszcze przegrasz :roll: Gdybym chciała wyjechać na wakacje to bym poprosiła znajomego o wyprowadzanie psów na spacer a nie pisała tutaj prośby o pomoc.
Ja potrzebuję pomocy na 4-5 miesięcy bo tyle zajmie mi czasu znalezienie pracy i mieszkania w innym mieście :(

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 21:26
przez indianeczka
izydorka pisze:myślę, że indianeczka nie szuka domu tymczasowego z powodu wakacji. Jej się po prostu życie układa nie tak jak chce.


Masz rację że mi się życie nie układa :( Mam nadzieję że w nowym miejscu szybciej stanę na nogi bo tam nie mam żadnych złych wspomnień :(

Wasylisa się myli pisząc że szukam domu tymczasowego z powodu wyjazdu na wakacje :( Za bardzo kocham swoje futra żeby im zrobić taki paskudny numer :oops: W zeszłym roku musiałam jechać na drugi koniec Polski(sprawy rodzinne) i żeby je nie stresować poprosiłam kolegę o ich wyprowadzanie :( Nie było mnie parę dni a po powrocie "przesłuchałam "znajomych bo musiałam być pewna że nic złego się psom nie stało :roll:
Tym razem nie mogę go poprosić o pomoc bo to za długo by trwało :oops:

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 21:36
przez Wasylisa
Jak kot ma jedno jądro, to chyba jest wnętrostwo, a nie żadna kastracja. Niestety, to działa tak, jakby kastracji nie było, jedno jądro nadal produkuje testosteron.

Wasylisa się myli pisząc że szukam domu tymczasowego z powodu wyjazdu na wakacje :( Za bardzo kocham swoje futra żeby im zrobić taki paskudny numer :oops:


Fakt, pisałam swoją odpowiedź z komórki i na szybko, dlatego przeoczyłam twój staż forumowy, a ty zaczęłaś od zastrzeżenia "nie wiem, czy to właściwy dział", do tego brałaś pod uwagę płatną opiekę, a do tego mamy sezon wakacyjny. Mój błąd, w każdym razie. Sądziłam, że szukasz opieki dla zwierzaków na czas wyjazdu - mylnie nazywając to domem tymczasowym - a nie, że chcesz się pozbyć się zwierząt, bo wakacje.

Wcale nie sądzę, by człowiek szukający tymczasu dla swoich zwierząt robił to z pieśnią na ustach i wierzę, że jest ci ciężko. Z całego serca życzę powodzenia w szukaniu domów dla zwierzaków i wszystkiego dobrego w nowym życiu.

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 21:46
przez indianeczka
Wasylisa pisze:Jak kot ma jedno jądro, to chyba jest wnętrostwo, a nie żadna kastracja. Niestety, to działa tak, jakby kastracji nie było, jedno jądro nadal produkuje testosteron.

Wasylisa się myli pisząc że szukam domu tymczasowego z powodu wyjazdu na wakacje :( Za bardzo kocham swoje futra żeby im zrobić taki paskudny numer :oops:


Fakt, pisałam swoją odpowiedź z komórki i na szybko, dlatego przeoczyłam twój staż forumowy, a ty zaczęłaś od zastrzeżenia "nie wiem, czy to właściwy dział", do tego brałaś pod uwagę płatną opiekę, a do tego mamy sezon wakacyjny. Mój błąd, w każdym razie. Sądziłam, że szukasz opieki dla zwierzaków na czas wyjazdu - mylnie nazywając to domem tymczasowym - a nie, że chcesz się pozbyć się zwierząt, bo wakacje.

Wcale nie sądzę, by człowiek szukający tymczasu dla swoich zwierząt robił to z pieśnią na ustach i wierzę, że jest ci ciężko. Z całego serca życzę powodzenia w szukaniu domów dla zwierzaków i wszystkiego dobrego w nowym życiu.


Nie wiem jak się prawidłowo nazywa zostawienie jednego jądra u kocura :( Wiem tylko że weterynarzowi nie chciało się go szukać i je zostawił(nie mówiąc mi o tym) :oops:
Napisałam że szukam płatnego domu tymczasowego bo nie chcę obarczać domu wydatkami :( Moje psy uwielbiają gotowane jedzenie a to przecież kosztuje :(
Nigdy bym nie szukała domu tymczasowego na czas wyjazdu bo wiem że moje psy bardzo źle by to zniosły.W zeszłym roku miałam awaryjną sytuację(musiałam wyjechać) i żeby ograniczyć im stres poprosiłam kolegę żeby je wyprowadzał dopóki nie wrócę :roll: Dobrze że ten kolega nie wie że codziennie był kontrolowany przez innych moich znajomych(bo by się obraził) :roll:

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 21:49
przez felin
Takie jądro należy znaleźć i wyciąć, bo może zezłośliwieć albo spowodować nowotwór - akurat na forum jest wątek o kocurku-wnętrze, który zachorował przez to na raka sutka!

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 21:58
przez indianeczka
felin pisze:Takie jądro należy znaleźć i wyciąć, bo może zezłośliwieć albo spowodować nowotwór - akurat na forum jest wątek o kocurku-wnętrze, który zachorował przez to na raka sutka!


Ja już zrobiłam piratowi usg i wiem gdzie to jądro się znajduje(koło siusiaka pod skórą). Pokazałam weterynarzowi, który go kastrowal ale on nie chce go usunąć bo kot nie cierpi.

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 22:02
przez izydorka
pewnie jak indianeczka już się porządnie zakotwiczy, to da kota na operację :ok: , na razie musi jednak coś wymyślić z tym domem tymczasowym, a to nie takie proste...

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 22:12
przez felin
indianeczka pisze:
felin pisze:Takie jądro należy znaleźć i wyciąć, bo może zezłośliwieć albo spowodować nowotwór - akurat na forum jest wątek o kocurku-wnętrze, który zachorował przez to na raka sutka!


Ja już zrobiłam piratowi usg i wiem gdzie to jądro się znajduje(koło siusiaka pod skórą). Pokazałam weterynarzowi, który go kastrowal ale on nie chce go usunąć bo kot nie cierpi.

To zmień weta, bo głupi jest.
Chce czekać, aż kot będzie cierpiał? Wtedy nawet operacja może już nie pomóc.

Mój nieżyjący rezydent-senior też był jednojajeczny, ale moja wet przy kastracji nie proszona poszukała tego drugiego jądra (było w kanale pachwinowym) i usunęła.

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 22:24
przez zabers
To podniosę, bo potrzebny DT dla zwierzaków

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Pon lip 13, 2015 22:33
przez Inezka-Pinezka
Indianeczka, masz PW

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Czw lip 16, 2015 9:46
przez jozefina1970
Indianeczko, napisz jeszcze (chyba, że przeoczyłam) czy zwierzęta można rozdzielić na czas pobytu w DT czy tylko razem. Miałam tak u siebie kotkę, której państwo musieli wyjechać bardzo pilnie do Norwegii a wtedy obowiązywała jeszcze półroczna kwarantanna. Kotka była u mnie a sunia i innym miejscu. Po pół roku państwo zabrali je obie do siebie.

Re: Szukam domu tymczasowego dla futrzaków

PostNapisane: Czw lip 16, 2015 9:53
przez casica
W ogóle, indianeczko, przeredaguj pierwszy post, tak, żeby zawierał maksimum konkretnych informacji. Zmień też tytuł na bardziej elektryzujący