Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2015 9:25 Re: Kot w każdej szafie (II) - podobno łapię koty na kebab!!

Odkąd zaczęły się upały koty namiętnie zaczęły mi sikać do łózka. Zaczyna Moherek, który od zawsze lubił siknąć na pościel a po nim poprawiają, które wcześniej tego nie robiły.
Wiem, w upał mocz się zagęszcza, odreagowują dyskomfort związany z temperaturą.
Wiem oczywiście, powinnam szczochy przebadać. Może być stan zapalny. Ze względu na koszty na razie spróbuję z jednym. Jeżeli wynik będzie ok, będę skłaniać się do tego, że jest to raczej problem behawioralny.

Pytanie do Was (zwłaszcza tych bardziej zakoconych), czy u Was nie wystąpił ten problem ostatnio?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto sie 11, 2015 11:09 Re: Kot w każdej szafie (II) - "Szczochy" łózkowe.

Jeśli celem jest tylko łóżko, to chyba jednak problem behawioralny; w większej grupie kotów zmieniają się układy, dominacje, ma to związek też np. z pogorszeniem się samopoczucia któregoś, co inne wykorzystują - no i zaczyna się ponowny podział władzy i terenu. U mnie, kiedy Żabcia czas jakiś chorowała na zęby i wyłączyła się z życia stada, to straciła pozycję względem nowej kotki i po wyzdrowieniu - oprócz wznowionych awantur między paniami - Żabcia podkreśliła swoją pozycję sikając i na materac.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto sie 11, 2015 18:43 Re: Kot w każdej szafie (II) - "Szczochy" łózkowe.

Bo mohery to są takie!
Pozdrawiam - Moher.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 13, 2015 2:13 Re: Kot w każdej szafie (II) - "Szczochy" łózkowe.

Melduję co u Stasia i Henia. Dzieciaki non stop łapały jakieś wirusy, jak Henio nie kichał to Staś zaczynał i odwrotnie. W końcu kilka dni temu zaszczepiliśmy maluchy, mimo że Staś nie był idealnie zdrowy. Na szczęście nie ma pogorszenia, temperatura w normie, oczy ok, tylko trochę kicha. Chłopcy są rozkoszni - Henio śpi wyłącznie wtulony w człowieka, Staś kilka razy dziennie wskakuje na kolana i domaga się drapanka po główce :) Ciężko będzie się z nimi rozstać... W poniedziałek mamy wizytę przedadopcyjną w ich sprawie, trzymajcie kciuki!

Agnieszka, co u Twoich maluchów? :kotek:

Obrazek
Obrazek
"A kiedy pada deszcz/Bezdomne koty mokną -/Co zrobić masz, sam wiesz:/W piwnicy otwórz okno.
(...)
Bo może być i tak:/W twych grzechach zaczną grzebać,/A kot – da łapką znak,/Uchyli furtę Nieba."

R. M. Groński

Nilith

Avatar użytkownika
 
Posty: 31
Od: Czw sty 13, 2011 2:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 14, 2015 13:13 Re: Kot w każdej szafie (II) - "Szczochy" łózkowe.

Nilith wielkie dzięki. :1luvu:
Wyprowadziłaś moje znajdki na prawdziwe, dorodne koty.
:201446

Oby dobrze poszły adopcje.

U mnie są jeszcze dwa z tej 15-tki. Ale to samo, kichają na zmianę. Ewelinka nie wiem czy komuś kiedyś się spodoba. Ma bielmo na oczku i jest mało urodziwa. Trochę dziwnie chodzi jakby miała lekki paraliż łapki. Nie przepada za pieszczotami. Nieustanne podawanie leków i kropli do oczu chyba ja zraziło do brania na ręce.

Synuś, oprócz kataru prawdopodobnie ma astmę. Po większym wysiłku kaszle, choć płuca czyste. To mega miziak. Nic go nie zraża, nawet zastrzyki w dupinkę. Każdy powód jest dobry by być bliżej "mamusi". Najlepiej gdybym miała torbę jak kangurzyca i stale go nosiła.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon wrz 14, 2015 20:08 Re: Kot w każdej szafie (II) - "Szczochy" łózkowe.

Kaszel przy wysiłku? Serduszko?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 16, 2015 9:31 Re: Kot w każdej szafie (II) - "Szczochy" łózkowe.

Chyba będę zmuszona karmić lisa.
Do moich pracowych kotów nocą przychodzi lis. To jest posesja parkowo-ogrodowa, w bliskiej odległości znajdują się na dużej powierzchni dzikie, opuszczone działki. Pewnie przychodzi stamtąd. W zimie przychodził wyjadać karmę, teraz latem wyczaił koci cmentarzyk pod płotem i rozkopuje grobki, porywa kocie szkielety. Razem z ogrodnikiem robimy co możemy. Nie pomaga okładanie miejsc dużymi kamieniami - podkopuje się z boku, robi głębokie jamy. Polewam te miejsca substancjami zapachowymi by nie wyczuł, nic to nie daje. Obecnie przychodzi prawie codziennie. Kopie nawet tam gdzie nic już nie ma. Szuka.
Koleżanka mówiła, że miała podobny problem ( nie ze zwłokami tylko z wyjadaniem kotom). Ona zaczęła kupować mu kości i problem się skończył. Lisom podobno potrzebne są do życia kości. Dlatego nie gardzi nawet starymi zwłokami.
Z jednej strony nie chciałabym go przyzwyczajać do przychodzenia. Poza tym to jeszcze jedna mordka na utrzymaniu. Z drugiej strony szkoda mi go, też cierpi głód, tez ma prawo do życia. No i pewnie i tak będzie przychodził po pożywienie. Boję się o bezpieczeństwo kotów. Ochroniarz widział jak je ganiał. Na szczęście są szybsze, mają gdzie uciekać i schować się
Więc chyba zacznę kupować mu świeże kości i jakieś mięsne okrawki.
Co o tym sądzicie? Jakieś inne pomysły?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 16, 2015 10:26 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

Na bazarze pod Halą Mirowską można za darmo dostać spore wołowe kości. Skoro lisek nie gardzi grobkami, to starczy kupić/wziąć więcej i zakopać (no bo gdzie to trzymać?), będzie miał zajęcie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14694
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro wrz 16, 2015 10:31 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

mziel52 pisze:Na bazarze pod Halą Mirowską można za darmo dostać spore wołowe kości. Skoro lisek nie gardzi grobkami, to starczy kupić/wziąć więcej i zakopać (no bo gdzie to trzymać?), będzie miał zajęcie.


Racja, dzięki. :)
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 16, 2015 10:33 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

Przez ponad rok karmiłam lisa. Kości, psie puszki , surowe grzbiety kurze i inne gnaty, nerki i okrawki . Chrupkami też nie gardzil. Koty nawykły do niego a on grzecznie czekał na swą porcję. Nie zaginął żaden kot przez ten czas. Ale wszystkie były dorosłe , zdrowe i grube.Dałam sobie spokój z odpedzaniem. Jak najadl się to miski kocie odpuścił. Jak kiedyś zobaczyłam jak biega po osiedlach przez ulice, pędzony przez ludzi i psy ) grzebiąc w śmietnikach to żal mi się go zrobiło. Ewidentnie sobie nie radził.
Całe lata lisy podchodzily pod nasz blok bo na murku śmietnika zostawiane dla kotów żarcie było. Potem karmicielka umarła. My zostawiamy w krzakach ale kto je to nie wiem.
Ten mój któregoś dnia nie przyszedł. Mam nadzieję, że znalazł swoje miejsce.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro wrz 16, 2015 11:07 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

ASK@ pisze:Przez ponad rok karmiłam lisa. Kości, psie puszki , surowe grzbiety kurze i inne gnaty, nerki i okrawki . Chrupkami też nie gardzil. Koty nawykły do niego a on grzecznie czekał na swą porcję. Nie zaginął żaden kot przez ten czas. Ale wszystkie były dorosłe , zdrowe i grube.Dałam sobie spokój z odpedzaniem. Jak najadl się to miski kocie odpuścił. Jak kiedyś zobaczyłam jak biega po osiedlach przez ulice, pędzony przez ludzi i psy ) grzebiąc w śmietnikach to żal mi się go zrobiło. Ewidentnie sobie nie radził.
Całe lata lisy podchodzily pod nasz blok bo na murku śmietnika zostawiane dla kotów żarcie było. Potem karmicielka umarła. My zostawiamy w krzakach ale kto je to nie wiem.
Ten mój któregoś dnia nie przyszedł. Mam nadzieję, że znalazł swoje miejsce.


Też myślę, że jak zaspokoi głód, to wszystkie strony będą bezpieczne i zadowolone (oprócz mojego portfela :wink: ).
Lisków jest w miastach coraz więcej. Nie tak dawno, młody, śliczny lisek leżał zabity przy jezdni na ul Dolnej, blisko Puławskiej ( to jest jedna z głównych ulic miasta). Ktoś zawiadomił straż miejską by zabrali ciało.

Spróbuję "mojemu" lisowi dawać sucha karmę, niezjadliwą dla kotów. Mam jeszcze zapas z przydziałów dzielnicowych.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 16, 2015 12:50 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

Nie chcę martwić ale " mój " nie chciał wzgardzonego żarcia. :mrgreen:
Portfel to już inna przypadłość.
Czytałam, że lisy przeniosły się do miast i doskonale radzą sobie w nim.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro wrz 16, 2015 13:41 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

Mi się wydaje Agnieszko ze lisowi nie tyle chodzi o kości lecz o mięso.Nawet takie nieświeże niestety.

Od lat wiadomo że pod tym względem lisy czyszczą tereny zielone żywiąc się padliną.

Miałam kilkakrotnie przypadki gdzie jadąc karmić znajdywałam zabitego na ulicy kota w terenie zielonym.Ściągałam go na pobocze w zarośla aby zabrać następnego dnia do pochówku.Ale następnego dnia zwykle ciała już nie było.

To samo dotyczy jezdni.Lis potrafi zdjąć z ulicy zabite zwierzę.I takie przypadki miałam.Raz mi kota potwornie rozjechało.Pozbierałam co się dało.Natępnego dnia nie było ani szczątka w zaroślach ani nic z tego co zostało na jezdni.


Od wielu lat w moim terenie bywają lisy.Jeśli nie cierpią głodu nie zaatakują kota.Doskonale znajdują kocie stołówki i wyjadają resztki.Lubią korpusy, rybę.Suchą karmę raczej zostawiają.Chyba ze mocno przypili je głód.

Są raczej niebezpieczne nie dla dorosłych kotów ale kociaków.Je potrafią porwać i przyjść po następne.Miałam już takie przypadki.Zwłaszcza kiedy lisica ma młode.Nie odpuści jak wyczuje kocie gniazdo.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro wrz 16, 2015 14:01 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

Iza, mój lis zimą wyciągał spod altany suchą karmę. Pewnie był bardzo głodny.
Co do padliny, nie wiem. Słyszałam tylko, że dla nich ważne są kości. Na niektórych szczątkach, które wykopywał u mnie nie było już mięsa, praktycznie same szkielety. I te znajdowałam na wpół ogryzione. Horror!
Słyszałam też od faceta z sąsiedztwa, że wykopał kości ich psa pochowanego 3 lata temu.

Natomiast miałam podobne przypadki ze 'świeżymi" zwłokami. Złożone na chwilę gdzieś na uboczu w oczekiwaniu na nocny pochówek, znikały.

Cóż, człowiek niszczy naturalne środowisko, zwierzyna szuka nowych siedlisk.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 16, 2015 14:47 Re: Kot w każdej szafie (II) - Karmić lisa????

W kościach jakby nie było, też jest pokarm.Szpik kostny.
Myślę że był naprawdę solidnie wygłodzony.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30715
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka, Zeeni i 536 gości