Kot w każdej szafie (II)

Jeśli zawyją syreny... W ubiegłym roku nie we wszystkich dzielnicach zawyły. Na Mokotowie, w naszej dzielnicy niestety nie. To był skandal, odebrałam to jako policzek.
Kiedy zbliża się sierpień, okładam się książkami o Powstaniu. Już od połowy lipca oglądam filmy o tej tematyce, a jest ich sporo. To moja tradycja od wielu lat

Alija pisze:Jeśli zawyją syreny... W ubiegłym roku nie we wszystkich dzielnicach zawyły. Na Mokotowie, w naszej dzielnicy niestety nie. To był skandal, odebrałam to jako policzek.
Kiedy zbliża się sierpień, okładam się książkami o Powstaniu. Już od połowy lipca oglądam filmy o tej tematyce, a jest ich sporo. To moja tradycja od wielu lat

polecam https://vimeo.com/75294716

Dzięki, obejrzałam

Tez mam stosunek emocjonalny do tych mlodych, ktorzy poszli. Do ich odwagi, patriotyzmu.

Pracuje w takim miejscu, ze syren nawet nie slychac i zawsze mnie to smuci

I ja u siebie, choc daleko od Warszawy, uczcze bohaterow Powstania Warszawskiego. Chwila zadumy..

CZESC ICH PAMIECI!

Z calego serca wspieram generala gen. Zigniewa Scibora-Rylskiego...

Od zawsze zastanawiałam się, czy starczyłoby mi odwagi, żeby pójść do Powstania i konspiracji, gdybym urodziła się w tamtych czasach...

Na Żeraniu nawet strzępka dźwięku syren nie słyszałem

U mnie, w niewielkiej Pile, syreny zawyły.

U mnie na Służewcu ledwo było słychać, a kiedyś ogłuszająco. Za to kierowcy nie zawiedli, klaksony były głośniejsze od syren

Na Żelaznej posszłoo, syreny i klaksony, samochody stanęły, ludzie też.

Na Goclawku kilka osob stanelo, syreny bylo w budynku slychac ledwo, ledwo, dzwony koscielne dzwonily, samochod nie zatrzymal sie zaden

Ja byłam w pracy o 17-tej, wyszłam na balkon. Mam widok na duże skrzyżowanie. Samochody nie stanęły. Jeden próbował ale zaczęli na niego trąbić. Rowerzyści jechali. Przystanął tylko jeden starszy człowiek. Zastanawiałam się, gdzie ci "prawdziwi Polacy", co w innych kontrowersyjnych sprawach manifestują swój narodowy patriotyzm(?)? Gdzie ci sportowi patrioci z flagami na samochodach?

Ale humor poprawił mi się o 20-tej na pl. Piłsudskiego, gdzie od kilku lat bywam na śpiewaniu powstańczych piosenek. Co roku więcej ludzi tam przychodzi, całe rodziny z dzieciakami. Plac zapełniony. Cudowna atmosfera, spontaniczność, bez politycznych przepychanek. Kto jeszcze nie był, zachęcam w przyszłym roku.

Dojechałam tramwajem na róg Woronicza i Puławskiej (Mokotów) dokładnie na 17:00….
Syreny gdzieś obok „Królikarni” wyły bardzo głośno, kierowcy dołączyli z klaksonami !
Stanęli wszyscy – samochody, tramwaje, piesi!

Przeczytalam o pieknym pomysle na odwozenie Powstancow do domu po uroczystosciach na cmentarzu. Swietny pomysl! Tylko za pozno sie dowiedzialam. Bo to trzeba by sie wczesniej gdzies w okolice podstawic.

Prakseda, wiesz, że wybierałam się na pl Piłsudskiego? Nigdy nie byłam na tym śpiewaniu, bardzo chciałam pójść, ale córka nie mogła mi towarzyszyć, więc nie poszłam. Ale tak mnie zachęciłaś, że za rok pójdę choćby sama

Kot w każdej szafie (II)

Kto przegląda forum