Kot w każdej szafie (II)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 01, 2017 15:01 Re: Kot w każdej szafie (II) - Jak to jest z tymi przetargam

wyniki przetargu byly upublicznione?
bo jesli tak, to wydaje mi sie, ze sosoba postronna tez moze ubiegac sie o wyjasnienie, chociazby dlaczego lecznica o watpliwej reputacji wygrala (jesli zarzuty juz byly oficjalnie zglaszane oczywiscie, zeby nie bylo, ze pomowienia). Wydaje mi sie, ze to podobna sytuacja do skarg na jakosc karmy dla karmicieli. Ja tez pisalam sobie w tej sprawie z urzedem, a nie bylam ani oferentem, ani karmicielem, po prostu tzw. postawa obywatelska.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Sob maja 20, 2017 16:13 Re: Kot w każdej szafie (II) - Jak to jest z tymi przetargam

Dziękuję za wiadomość.
..
Nie przypuszczałem że tak szybko skorzystam...
Wczoraj sterylka z pierwszą mastektomia...
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 20, 2017 13:18 Re: Kot w każdej szafie (II)

Witajcie po przerwie.Tym razem będzie trochę o mnie i co u mnie.
Długie milczenie w moim wątku nie oznacza bynajmniej, że nic nie dzieje się w sprawach kocich. Przeciwnie. Nadmiar problemów i pracy jest m.in. przyczyną braku sił i czasu do pisania na forum.
Mimo sterylizacji i kastracji kotów nie ubywa. Nie wiadomo skąd pojawiają się nowe.
(Nie dalej jak dwa dni temu, ktoś przy moim blokowym śmietniku zostawił w reklamówce 5 tygodniowe kociątko. Na szczęście zajęła się nim nowa sąsiadka. Przemiła, wrażliwa, odpowiedzialna dziewczyna.)
Nadal karmię w kilku miejscach, łapię, tymczasuję, leczę itp. Jednak lat przybywa a sił i zdrowia ubywa. Skupiam się tylko na tym, co napotkam na swojej drodze. Nie angażuję się już w forumowe i internetowe akcje/interwencje. Po prostu nie mogę, organizm odmawia mi posłuszeństwa. Cierpię na zespół chronicznego zmęczenia i depresję somatyczną. Niezorientowanym wyjaśniam, że jest to rodzaj depresji (ja to nazywam nerwicą), która nie objawia się zaburzeniami emocjonalnymi tylko ma odzwierciedlenie w samopoczuciu fizycznym. I tak mam ogromne trudności z uruchomieniem się rano, dolegliwości sercowe, stany kompletnego odrętwienia (np. nie jestem w stanie sięgnąć po szklankę stojącą obok), zawroty głowy, sztywnienie mięśni i stawów, i długa lista innych. W związku z tym ambitne plany na dany dzień idą w kąt. A poczucie niewypełnionych obowiązków nakręca spiralę dolegliwości. Jak pisałam, staram się nie angażować w nowe kocie znajomości, miejsca, itp, gdyż mimo woli emocjonalnie przejmuję na siebie nowe problemy. Ale niestety ludzie nie mają nade mną litości. Np. w zeszłym tygodniu dostałam 4 informacje o kociakach bez matek na działkach, z prośbą o pomoc. I zawszę słyszę taki tekst: Nie chodzi o to, żebyś ty osobiście się nimi zaopiekowała ale może kogoś znasz. No a wiecie jak jest. Sama nie jestem w stanie pomóc kilkunastu kociakom jednocześnie, a tych „ktosiów” nie ma. Znajomi kociarze też zakoceni po uszy. W wakacje adopcje nie idą. No i ja przeżywam, myślę, co z nimi będzie, jak jesienią ludzie powrócą z działek. Niektórzy ludzie bywają nachalni. Domagają się ode mnie działania, opowiadają mi o swoich problemach: bo ja nie mogą spać przez tego kociaka, bo ja nie mogę wyjechać, bo ja nie mogę…, nie mogę…, itd. Nikt nie pyta czy ja mogę. Egoizm i spychologia. W porównaniu z przeszłością jestem asertywna, ale i tak wszystkie te zgłaszane mi sprawy wciąż siedzą mi w głowie i zadręczam się.
Tracę siły w pomaganiu.
Żalę się Wam, bo wiem, że u wielu znajdę zrozumienie, bo z Wami dzieje się podobnie. Jeżeli z kimś przestałam korespondować, dzwonić to proszę nie brać mi za złe. Przyjaciołom i Tym życzliwie pamiętającym o mnie serdecznie dziękuję. Pozdrawiam Wszystkim.
Agnieszka
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 20, 2017 13:23 Re: Kot w każdej szafie (II)

Przytulam Agnieszko mocno.
Nie daj sie czarnym myślom. Staraj się.
Wiem co nie co o zmęczeniu ,odrętwieniu i ludzkiej nachalności. Wiem, jak Tobie jest trudno. Popitolony ten świat.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Czw lip 20, 2017 13:24 Re: Kot w każdej szafie (II)

Ktoś z takim sercem jak Ty zawsze jest zakładnikiem złych wiadomości :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84536
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Czw lip 20, 2017 13:38 Re: Kot w każdej szafie (II)

Należę do tych życzliwie pamiętających. Cieszę się, że dane mi było Ciebie poznać, choć przelotnie :1luvu:
Wrażliwym zawsze żyje się trudniej. Życzę dużo dużo siły z nadzieją, że to przejściowy kryzys.

Alija

 
Posty: 2188
Od: Czw maja 19, 2016 6:12
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 20, 2017 14:34 Re: Kot w każdej szafie (II)

Dziękuję Dziewczyny :1luvu:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lip 20, 2017 14:55 Re: Kot w każdej szafie (II)

Trzymaj się, bo nic więcej poza tym nie umiem pomóc. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw sie 17, 2017 12:46 Re: Kot w każdej szafie (II)

Doskonale wiem o czym piszesz ..Trzymaj się ..
Też czuje się fatalnie zostawiłam je ze zdjęcia , miejsce moje ale otoczenie fatalne , wysterylizowałam w tym roku tam 4 kotki , nie ma tam kotek.Tak mi się wydawało no myliłam się :(
I mam nocke nie przespana , wiem że tam zginą .Ale nie mam już pomysłu , znajomych poutykałam kotami , co wydam to nowe..I ludzie i mam dość wszystkiego dosłownie..
Małe niczemu nie winne ale pomysłu mi brak :( I cholernie żal , żal tych wszystkich kotów tych na ulicy ...
Kto zrozumie co czujemy no mało kto..

Obrazek
Obrazek

lidka02

 
Posty: 15727
Od: Czw cze 09, 2011 9:22

Post » Czw sie 17, 2017 14:45 Re: Kot w każdej szafie (II)

Agnieszko wiem co czujesz gdy sił i możliwości brak na pomaganie. U mnie na działkach też wysyp maluchów, niby kotki były sterylizowaniu ale pojawiły się nowe i tak w kółko.
Myślę o tobie ciepło. Trzymaj się. Gorąco pozdrawiam. :1luvu: :201461

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25477
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 25, 2017 13:42 Re: Kot w każdej szafie (II)

Czy ktoś miał ostatnio kontakt z Praksedą?
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon wrz 25, 2017 14:16 Re: Kot w każdej szafie (II)

Iwonami pisze:Czy ktoś miał ostatnio kontakt z Praksedą?

Też o niej myślałam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55324
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Pon wrz 25, 2017 16:25 Re: Kot w każdej szafie (II)

Złapałam Praksedę. Kamień z serca. Jest bardzo zajęta.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5474
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto wrz 26, 2017 10:44 Re: Kot w każdej szafie (II)

Dzięki serdeczne za pamięć i troskę.
Żyję... jeszcze.
Kłopoty, praca i praca. Jak mówiła Barbara z "Nocy i dni" - wieczne zmartwienie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto paź 03, 2017 9:22 Re: Kot w każdej szafie (II)

Przeklejam tutaj z oddzielnego wątku. Wielka prośba:



Jak co roku bardzo proszę o pomoc w robieniu styropianowych domków dla kotów.

Domki wg instrukcji z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=67461 robię domki od wielu lat.

Obecnie zdrowia i czasu mam coraz mniej ale widząc warszawskie potrzeby coś tam zrobię i w tym roku. Sporo domków ustawionych w ubiegłych latach zostało zniszczonych/ wyrzuconych. Mam tez informację o nowych miejscach, gdzie kociaki mieszkają "pod chmurką". (M.in. nowe stado kotów na cmentarzu bródnowskim)
Chciałabym więc zapewnić lokum kotom, przynajmniej w tych w miejscach, które mam w zasięgu. Oczywiście samodzielnie nie zaspokoję kocich potrzeb (nawet w ramach dzielnicy) dlatego jednocześnie zachęcam Was do robienia kocich domków we własnym zakresie. Instrukcja i potrzebne materiały są opisane w wątku j.w.

Do wykonania budki potrzebne jest pudło styropianowe, pianka montażowa, worki foliowe, pleksi na daszek, czarna taśma uniwersalna oraz polar na posłanie i kotarkę. Pudła styropianowe są do kupienia w opakowaniach zbiorczych. Trzeba kupić partię. Tego typu produkcja przekracza moje możliwości finansowe. Dlatego bardzo proszę o pomoc tych, którzy chcą i mogą wspomóc.
Rachunki dokumentujące zakupy będę wklejane na tym lub moim wątku pt "Kot w każdej szafie". Konto do wpłat będę podawać na pw.

Bardzo proszę i serdecznie dziękuję w imieniu własnym i obdarowanych kotów..
Agnieszka
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8148
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 204 gości