Strona 1 z 1

jak zmierzyc kotkowi temperature?

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 17:16
przez kk
B. prosze o praktyczne rady. Jaki termometr, jak trzymac kotka itp.

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 17:19
przez Liv
Cześć! przepraszam, że nie zdążyłam odpisać na maila nadrobię to...
Termometr weterynaryjny, taki bardziej płaski, który trzyma sie w pupie zwierzęcia tylko 3 minuty. Oczywiście nie wkładasz całego....kota trzymaj postawionego, koniecznie musisz mieć pomocnika, żeby Ci kot nie złamał termometru.
A co się stało?

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 17:26
przez kk
Ano Katar (nota bene caly czas ciut zasmarkany) przestal biegac, polowac i tylko spi od wczoraj, i jakis taki mi sie wydaje za cieply. Chowa sie do szafki i spi. Je i pije, na szczescie, i kupka tez, ale potem zaraz do szafki...

Vet bedzie w lecznicy dopiero jutro, ale sie niepokoje, bo Katarek to maluszek przecie... Ogladam go bacznie i jakos malo sie rusza (jak go wyciagne z szafki), i chyba mniej obciaza jedna lapke, ale nie mam pewnosci. Zlamana ani zwichnieta na pewno nie jest, moze nadwerezyl? A moze z lapka mi sie wydaje, a maly tak naprawde ma infekcje? :(

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 17:50
przez Liv
jesli to mozliwe, to ja bym poczekala z ta temperatura na weta.....
to jednak fachowiec...
ja wiem, ze u Was teraz inna godzina, bo u nas juz wieczor i jutro jest calkiem blisko, ale poczekalabym....
i caluj kociaka odemnie!

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 18:07
przez kk
u nas dopiero 9 rano
Katarek zostal wyglaskany, zjadl sniadanie i ...poszedl do szafki. Oczeta ma takie wielkie i mocno blyszczace. Kurcze jak ja kocham tego malucha :o Teraz siedze w pracy i mysle.

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 18:11
przez dziuba
Pozdrawiam LA!!! Dalej utrzymuje się ten okropny smog i korki na autostradach???

trzymam kciuki za maluszka, ale do weta bym się jednak wybrała.

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 18:18
przez kk
hej :wink:
smog talej straszny, wyraznie widac jak sie samolotem podchodzi do ladowania - u gory czysto, a nizej bura koldra 8O

autostrada 405 podobno najbardziej oblegana w calych USA... koszmar

a do weta to wolalabym jutro, bo dopiero wtedy bedzie dobra lekarka. isc byle gdzie to tez nie chce.

nie wiem, moze histeryzujemy? no bo niby jakie objawy? ze kotek duzo spi??? ale zmiane humoru oboje widzimy wyraznie. moze go jednak lapka troszke pobolewa. to by wyjasnilo dlaczego tyle poleguje, ale je i pije OK. smarkacz kochany :catmilk:

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 18:20
przez kk
to co z ta temperatura? nie-fachowcowi raczej trudno bezpiecznie zmierzyc?

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 18:25
przez dziuba
a moze spi zeby lapki nie nadwyrezac???

ja bym sie bala probowac samej zmierzyc temperature


(podziwialam ludzi w LA stojacych w korkach na drogach, ja po 15 minutach mialam dosyc...)

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 18:31
przez G.N.
Nie jest to jakaś specjalna filozofia. Pamiętaj tylko kilku sprawach: Mocno trzymaj kota żaby np. nie przysiadł na termometrze i nie złamał go. Nie wprowadzaj termometru za głęboko. Cały zbiorniczek z rtęcią i jeszcze 0.5 cm wystarczy. Posmaruj termometr wazeliną, żelem lub czymś w tym stylu. I to chyba wszystko.
Spokojnie, delikatnie i powinno się udać.
Jeżeli masz termometr elektroniczny to jeszcze lepiej, co prawda jest mniej dokładny, ale mierzy szybciej i nie ma niebezpieczeństwa złamania.

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 18:44
przez Daga
Ja z koniecznosci nauczylam sie mierzyc temperature samodzielnie Wlasnie u maluchow. Nie jest az takie trudne. Mierze zwyklym "ludzkim" termometrem, tyle, ze elektronicznym, zeby bylo szybciej.
Do "poslizgu" uzywam najczesciej kropelki oleju parafinowego. Na ogol nie ma problemu. Na poczatek mozesz poprosic kogos o pomoc w przytrzymaniu kota, chociaz ja akurat, nawet z siedmiokilowym Gapciem jakos radze sobie sama :wink: .
Powodzenia! :D

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 19:46
przez Hana
Potwierdzam zdolności Dagi w tej materii. Przyjechała z termometrem elektronicznym, posmarowała koniec oliwką i zmierzyła Kitce temperaturę. Ja trzymałam kota za kark (ale było całkiem spokojnie).

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 19:57
przez GRazyna
Mozesz zastosowac tez termometr, ktory mierzy temperature w uchu.
Trwa to bodajze 3 sekundy i kotu tak bardzo nie przeszkadza.
Tylko mnie vet powiedzial, zeby kilka pierwszych razy zmierzyc tradycyjnie i porownac wyniki.
Wiec rada raczej na przyszlosc.

PostNapisane: Czw sie 01, 2002 20:13
przez kk
na cos takiego liczylam wlasnie :)
dzisiaj lece szukac termometru. nie zastapi to weterynarza, ale moze chociaz bede miala jakies pojecie czy kicius goraczkuje, czy to jednak ta noga. dzieki!

PostNapisane: Sob sie 03, 2002 14:20
przez G.N.
Termometr do mierzenia temperatury w uchu, u kota raczej nie zda egzaminu. Działa on na zasadzie pomiaru promieniowania podczerwonego przez błonę bębenkową. U kota kanał słuchowy jest zagięty i do bębenka żadnym termometrem się nie dostaniesz, wiec pomiar nie będzie miarodajny.