A ona gdzieś nie podkrwawia delikatnie ale stale?
Coś w pysku, w układzie pokarmowym?
Problem "wewnętrzny" dałby chyba więcej odchyleń w badaniach krwi...
Miałam kiedyś znajdę z taką anemią - wszystkie parametry w normie, tylko czerwonego we krwi brak.
Z odchyleń w rozmazie anizocytoza nieznaczna, oligochromia nieznaczna.
Nic więcej.
Wg wetów - była nad wyraz żywotna, jak na takie wyniki, tez nie miała duszności.
Krwawiła z jakiejś rany w pysku, okresowo. Wyszło dopiero po kilku dniach, bo biała była, więc dopiero jak się "wymyła" któregoś dnia to zauważyłam - wcześniej ją kilku wetów oglądało i w pysku krwi nie było. Krwawienia się powtarzały co parę dni przez kilka godzin. Zresztą jak już wiedziałam, że gdzieś z pyska krwawi, to też dopiero Jodkowska znalazła stosowną dziurę (już zabliźnioną - miesiąc później).
Innej przyczyny anemii nie znaleźliśmy wtedy - musiała długo wcześniej podkrwawiać.
Na czarnym kocie mogłabym tego nie zauważyć. W pysku krew nie zostaje, więc nie do zauważenia, jeśli akurat nie krwawi.
Kota ma się obecnie tłusto, czego i Małej Czarnej życzę