Strona 1 z 3

Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 10:16
przez Puella1991
Cześć.

Od wczoraj jestem (nie)szczęśliwą kocią Mamą. Max trafił do mnie ponieważ jego dotychczasowa opiekunka (85 lat) nie była w stanie dłużej się nim opiekować. Kot ma siedem lat i bardzo wymagający charakter, który coraz bardziej doskwierał starszej pani i alternatywą było schronisko. Podróż pociągiem zniósł całkiem nieźle. Na początku był zestresowany, ale po godzinie ułożył się do snu. Problemy zaczęły się w mieszkaniu. Od jego wypuszczenia minęły niecałe 24h, od zabrania z domu 28h. Od tego czasu kot nie jadł, nie pił i nie korzystał z kuwety. Po wypuszczeniu z transportera schował się za szafą i spędził tak cały dzień. Nie wiem jak zachowywał się w nocy, ale rano zastałam go na parapecie, a z jego oczu kapały łzy. Kiedy wyszłam zmienić wodę w misce znowu uciekł za szafę.

I tutaj pojawia się pytanie - co robić? Siedzieć za szafą to on sobie może ile chce i potrzebuje, ale jeść i pić jednak powinien, bo w końcu się rozchoruje. Co mogę zrobić, żeby jakoś pomóc mu przez to przejść?

Bardzo proszę o pomoc i poradę, bo razem z nim stresuję się nie tylko ja, ale też poprzednia właścicielka. Nie chcę, żeby i ona się rozchorowała...

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 11:22
przez Romi85
myślę, że na początek dać mu dosłownie chwilę na oswojenie się z sytuacją i obserwację czy zaczyna cokolwiek jeść i korzystać z kuwety i od razu dałabym mu obróżkę behawioralną/feliway do kontaktu blisko miejsca, w którym przebywa. na zachętę dawać różne rodzaje jedzonka suchego i mokrego, może coś skubnie. jeśli taki stan będzie się otrzymywać przez 2-3 dni bez jedzenia i kuwety to iść do weta na badania krwi/moczu i ew. kroplówkę, jeśli wet oceni stan jako wymagający takiego kroku. czy on jest kastrowany? mówić do niego, żeby oswoił się z głosem, próbować zachęcać do wyjścia jakimiś zabawkami, jeśli zareaguje. zrobić mu jakieś skryjówki, postawić budkę materiałową, aby mógł się w niej schować. tak myślę, że pewnie osoby bardziej ode mnie doświadczone się odezwą :)

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 11:31
przez Jarka
Pozwól mu się chować, w pobliżu kryjówki ustaw kuwetę, miski z jedzeniem i piciem. Nie zmuszaj go do wyjścia, ale mów dużo do niego spokojnym, miłym tonem. Moja pierwsza kotka (również adoptowana od pierwszych właścicieli) trzy dni siedziała pod łóżkiem zanim zdecydowała się wyjść.
Tyle, że kot musi jeść, a przede wszystkim pić, więc obserwuj czy z misek ubywa jedzenia i wody. Jeśli nie , to myślę że najdalej jutro rano powinnaś zawieźć go do weta na kroplówkę.

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 11:45
przez Patmol
koty nie płaczą łzami
może jest chory? łzawienie występuje przy kocim katarze -wtedy konieczna wizyta u weterynarza

najlepiej kuwetę, jedzenie i pice wepchać za szafę, żeby nie musiał wychodzić
kotu może przesiedzieć i miesiąc za szafą, tylko trzeba sprawdzić czy nie jest chory -jeśli z oczu i nosa leci mu woda -konieczny wet
koci katar jest groźna chorobą
był szczepiony?

jeśli u swojej pani źle się zachowywał ostatnio -to mogło to być spowodowane właśnie chorobą

mało prawdopodobne żeby kot rozpaczał
jakoś tak jest, że koty lubią swoich opiekunów -ale bez problemów zamieszkują u następnych (ten miesiąc dla kota na rozejrzenie się w sytuacji trzeba dać)
spokojnie trzeba przeczekać
nie wyciągać go, zapewnić mu jedzenie picie i kuwetę-tylko sprawdzić tą wodę z oczu
i jakiś kocyk/poduszkę mu tam wepchnąć

najlepiej mu dawać to jedzenie co jadł u swojej pani

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 12:43
przez Prakseda
To normalne zachowanie kota, po zmianie miejsca.
Tu potrzeba duuuuuużo czasu i miłości.
Najważniejsze by pił i jadł. Trzy dni to standard. Potem niejedzenie staje się już niebezpieczne. Pewnie sam do jedzenia jeszcze długo nie wyjdzie. Podsuwaj mu smakołyki, tam gdzie siedzi, Tak jak pisze Patmol, za szafą może mieszkać nawet miesiąc.
Feliway może trochę pomóc.

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 13:43
przez Puella1991
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Okazało się, że w naszym bloku mieszka znajomy wet więc do nas wpadł. Wysikał kota mechanicznie (serio, nie miałam pojęcia ile płynów jest w stanie pomieścić koci pęcherz!), kot dostał 180ml soli fizjologicznej w kroplówce + leki pobudzające apetyt i uspokajające.

Problem polegał właśnie na tym, że wszystko miał za szafą (woda, jedzenie), a i tak niczego nie tknął. Teraz został nakarmiony strzykawką na siłę chociaż jakoś szczególnie nie protestował i zdawał się zjadać chętnie. Jeśli nic się nie zmieni to co jakiś czas sama mam go karmić strzykawką. No i jeśli nie będzie korzystał z kuwety to jutro też trzeba będzie mu w tym pomóc.

Pokój, w którym jest kot możemy wyłączyć z użytkowania na czas jego adaptacji tylko nie wiem, co będzie lepsze. Zostawić go tam samego za zamkniętymi drzwiami, czy korzystać z pokoju jak zawsze (to salon więc centrum życia domowego)?

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 13:55
przez Patmol
lepiej korzystać z pokoju
kot przyzwyczai się szybciej do was

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 14:06
przez felin
Dajcie mu jakieś duże pudło, żeby mógł w nim siedzieć. Koty to lubią, a Wam będzie łatwiej do niego zajrzeć.

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 14:19
przez foto400a
ubranie po właścicielu umieszczone w legowisku kota też czasem uspokaja zwierze

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 15:59
przez Puella1991
Z pudła nie skorzystał za to teraz przeniósł się pod fotel z narzutą więc jest schowany, ale w razie czego łatwiej się do niego dostać. Włączyłam też feliway więc mam nadzieję, że będzie z nim coraz lepiej.

I jeszcze pytanie - skoro mamy korzystać z pokoju to kuwetę przenieść mu w miejsce, gdzie będzie na stałe (łazienka), czy zostawić jeszcze w pokoju? Z tego, co wiem to kot przy kimś i tak się nie załatwi, a z pokoju nie wyszedł ani raz.

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 16:32
przez izydorka
kuweta lepiej żeby była w bliskim zasięgu. W łazience można dać drugą. I cierpliwości życzę, koty tak czasem mają :ok:

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 16:36
przez Cindy
Kuwete moze na razie zostawic tam gdzie przebywa kocio. Jak juz bedzie sie swobodnie poruszal po calym mieszkaniu to wtedy postawic w lazience.
Komfortowa sytuacja - wet-sasiad :ok: jednak oby bardzo rzadko byl potrzebny a najlepiej wcale :wink:

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Pt kwi 10, 2015 21:41
przez Puella1991
Dziękuję Wam bardzo za rady! :)

Dwie godziny po włączeniu Feliway Max wyszedł spod fotela i udał się na zwiedzanie rezydencji. Obszedł całe mieszkanie kilka razy i wszystko dokładnie obwąchał. Wreszcie uznał, że najlepsze miejsce do spania to wnętrze mojej nocnej szafki. Cóż, są gusta i guściki :D W nocy skorzystał z kuwety i dobrowolnie wrzucił coś na ząb. Niewiele, ale i tak uważam to za sukces. Dziś na jedzenie i kuwetę skusił się nawet w dzień kiedy byłam w domu więc jest już chyba lepiej :) Większość czasu spędza na parapecie podziwiając świat lub okazując mi swoją niechęć i permanentne obrażenie (zmusiłam go do połknięcia leków). Kryzys uważam za zażegnany :)

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 13:41
przez Asia777
super :) powodzenia i oby tak dalej :)

Re: Zmiana właściciela - kocia rozpacz

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 14:23
przez LunaKlara
przeczytalam caly watek w niecierpliwosci czekajac na dobre wiesci :)

I sa !

To piekne, ze dalas dom temu futrzaowi, dla wieli kot w tym wieku to starzec i ciezko adoptowac.
Chyle czola i sie ciesze :)

Nie trwalo dlugo zeby kociak zaczal jest i korzystac z kuwety. Bedzie dobrze :)