zakratowane okienka kolejne ofiary bezmyslnosci-koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 28, 2004 10:39

Na prawdę współczuję. Nawet jeśli jest z tego wyjście, to zanim nastąpi widzę długą wyboistą drogę :cry:
Wyobrażam sobie jak ciężko psychicznie musi być Twojej mamie, kiedy ma przeciwko sobie mieszkańców kamienicy i musi wysłuchiwać pogróżek:(
Mysza, Felinka, Zenuś, Malutek i Pipi

www.empatia.pl/futro

Trop

 
Posty: 618
Od: Czw sie 28, 2003 12:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 05, 2004 6:32

Sprawa wydaje sie nie miec konca. Nawiedzaja mame wciaz straz miejska, dzielnicowy, z ... sanepidu (nie wpuscila !) celem odkazenia piwnicy etc. co rusz to nowa ekipa pod wezwaniem naciska na domofon "w sprawie okienka"
ktos przecial krate tak, ze koty (choc narazone na okaleczenie) moga sie przemieszczac. mama oczywiscie zostala odpowiednio potraktowana przez przedstawiciela administracji (niszczone mienie). codziennie ktos te krate drutuje, po czym ktos kolejny (tzw. zyczliwy) drut ten odsuwa...
Ku przerazeniu mamy wczoraj oczom jej ukazala sie piatka slicznych noworodkow :cry: :cry:
i jaki los je czeka ? urodzone w zakratowanej piwnicy - SKAZANE - niechciane - niepotrzebne
:cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 18, 2004 19:30

I temat kratki wrócił ponownie. W tragicznej swojej postaci :cry:
Garstka kotów (dwa mieszkaja w piwnicy, gdzie sa dokarmiane) brutalnie wyrzucona "za drzwi" wskutek ponownego zakratowanie przychodzila jedynie pod okienko sie stołowac. Nie wiadomo gdzie obecnie znalazly schronienie, lecz wyglada na to, ze nie znalazly bezpiecznego miejsca. I cieplego a mrozy tuz tuz.
Od kilku dni znikneły z pola widzenia karmicielki. By pojawić sie (TYLKO JEDEN) w oplakanym stanie - oczom mamy ukazal sie dzis kot zabiedzony, wychudzony, zakrwawiony z ... wyrwanym ogonem i jajeczkami ! :cry: :cry:
Najgorsze, ze nie daje sie złapać i nie można opatrzyć mu ran!

Osmielam sie stwierdzic, ze gdyby koty mialy dostep do piwnicy, bylyby bezpieczne...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 18, 2004 20:12 kot

boze ja czytac tego nie moge
pozyczyc Twojej mamie klatke pułapke? :(

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pon paź 18, 2004 20:12

Ku***, ja zupełnie nie rozumiem tych sąsiadów Twojej mamy. Oni w ogóle mają czelność nazywać się ludźmi?! :evil: Ktoś już kiedyś powiedział (jak zwykle nie pamiętam kto i kiedy), że miarą naszego człowieczeństwa jest to, jak odnosimy się do zwierząt. Tym ludziom jak widać nikt tego nie powiedział.
Ja naprawdę w ogóle nie rozumiem całej tej sprawy i postawy tych ludzi. Czemu im te koty wadzą? Gdyby straż miejska stwierdziła, że jest brudno i śmierdzi, to byłoby to w pewnym stopniu zrozumiałe, ale tak... ?!
Na moim osiedlu nie ma w ogóle bezpańskich kotów, ani psów. Wprawdzie osiedle z dwóch stron otoczone jest lasem, ale to nie zmienia sytuacji - ludzie traktują tu zwierzęta po ludzku, bezpańskie są przygarniane, a głodne są dokarmiane.
Ten świat naprawdę schodzi na psy :evil: (bez obrazy dla piesków...)

Trzymam kciuki i mam nadzieję, że ta sprawa znajdzie jakieś pozytywne rozwiązanie. Cholera, ale ten biedny kotek... :cry:

Agia

 
Posty: 1093
Od: Pon paź 11, 2004 20:00
Lokalizacja: Liverpool

Post » Pon paź 18, 2004 23:13

Teraz dopiero doczytałam.

Jojo gratuluje takiej dzielnej mamy !!! Zamiast kobitkę podziwiać i szanować za to, że chce jej się robić coś nie tylko dla siebie to jeszcze ją szykanują skur.........!!!!

Sąsiadom życzę inwazji szczurów i to nie tylko w piwnicach !!!
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 19, 2004 10:51

Qwa , do gazu z takimi i nic tu nie pomoze zamykanie watkow !!!!!!

Nie da sie tych pierd krat nieznacznie odchylic by nie rzucalo sie w oczy a kot mogl przejsc ?????? U nas zrobil tak szewc z pretami w weźle , dwa nieznacznie , nie widac , a przejda . Qwa .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto paź 19, 2004 15:12

:evil: :evil: Najgorsza ta bezsilność.
Również życzę sąsiadom inwazji szczurów. I wyrwanych jajeczek... (biedny kiciek, aż się serce ściska).
Bardzo chciałabym wierzyć, że jeszcze coś pozytywnego się wydarzy, ze to jeszcze nie koniec tej całej historii...

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 19, 2004 16:35

Bomba pisze:Qwa , do gazu z takimi i nic tu nie pomoze zamykanie watkow !!!!!!

Nie da sie tych pierd krat nieznacznie odchylic by nie rzucalo sie w oczy a kot mogl przejsc ?????? U nas zrobil tak szewc z pretami w weźle , dwa nieznacznie , nie widac , a przejda . Qwa .


Ta krata byla juz tyle razy przecinana, odsuwana, odkrecana etc., ze juz zliczyc nie moge. I kazdorazowo na drugi dzien pojawiala sie nowa :evil:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto paź 19, 2004 16:37 Re: kot

pini1 pisze:boze ja czytac tego nie moge
pozyczyc Twojej mamie klatke pułapke? :(


Pini dzieki za propozycje, dam Ci znac ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto paź 19, 2004 16:57

Jojo, nawet nie wiem co poradzić. Sytuacja koszmarna :(
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto paź 19, 2004 17:55

sama nie wiem co mozna w takiej sytuacji poradzic :cry: czuje taka bezsilnosc az mi sie wyc chce :cry: swoja droga pamietam jak bylam dzieckiem jeszcze to w naszym bvloku administracja tez zalozyla kraty, koty sie wyniosly do innego za to w naszym byla inwazja karaluchow :D ktos madry pozniej te kraty pozdejmowal i karaluchy sie skonczyly...slow mi brak co takim sqr... przeszkadzaja koty w piwnicy :evil:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 19, 2004 18:22

Boże brak mi słów :evil: nigdy nie zrozumiem skąd w ludziach tyle nienawiści do bezbronnych zwierząt :(
Jedyne co przychodzi mi do głowy to postarać się sukcesywnie powyłapywać koty i znaleźć im domy - ogłoszenia do Wyborczej opisujące całą sytuację i konkretne koty, ogłoszenia na fora i newsy no i tu oczywiście, przecież tak długo jak będą przebywać na dworze wciaż będą narażone :(
wiem, że to nie takie proste, sama szukałam domu dziczkowi a jak już znalazłam okazało sie, że kociak nie dał się złapać :( ale może jednak choć kilka kotów dałoby się tak uratować..
Bemol, Tosiek i Feliks oraz Pchełka za TM i Koleś za TM

miki

 
Posty: 1747
Od: Śro paź 22, 2003 11:23
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto paź 19, 2004 18:35

ludzie potrafia byc tacy okrutni.. :cry:
ja tez kiedyc bylam szykanowana za dokarmianie uwaga 2 kotkow na osiedlu. ludziom nie podobalo sie za przed klatka stoja miseczki!!!
caly czas mi je wywracali a i docinkom nie bylo konca :(

moze mozna by zrobic fotki kotkom?
i zamieszczas wszedzie ogloszenia gdzie sie da?

przepraszam ze nie doczytalam, ale z jakiego miasta jestes?
Obrazek
Obrazek

miaa

 
Posty: 900
Od: Wto paź 12, 2004 7:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto paź 19, 2004 20:13

Agia pisze:Oni w ogóle mają czelność nazywać się ludźmi?!


Pewnie wszyscy co niedziela w pierwszej ławce w kościele i rządkiem do komunii...
Obrazek
oraz masa kociąt do kochania www.kociezycie.pl

kulka

 
Posty: 929
Od: Pon lip 05, 2004 14:24
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 199 gości