Strona 1 z 5
POTRZEBNA JEST KAZDA FORMA POMOCY

Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:37
przez barb
W Gdansku mieszka 80-letnia pani, ktora ma +/- 30 kotow. sa w roznym wieku, sa tez zdrowe i chore. zajmuja cale mieszkanie, tzn pokoj, toalete i kuchnie. szczesciem w nieszczesciu jest fakt, iz ta kawalerka jest dosc duza a sufit jest b wysoki. okien ta kobieta nie otwiera bo wszystkie wyskoczylyby z wysokiego 2go pietra. nie ma tlenu. jej sasiadka zaalarmowala o pomoc i w tej chwili zamontowana zostala siatka w oknie, aby choc mogla wietrzyc! generalnie koty "robia gdzie popadnie"... jej niska emerytura nie pozwala na kupowanie zwirku (bo tego tygodniowo idzie potwornie duza ilosc). zalatwiaja sie na gazety porozrzucale w toalecie... przez to w mieszkaniu czuc amoniakiem. mieszkanie to nie bylo remontowane od - NASTU lat! nie mozna normalnie wejsc do domu, poniewaz stechniety od lat mocz nie pozwala oddchac i patrzec...
sama nie wiem jak te koty i ona moga tam zyc...(?!)
POTRZEBNA JEST KAZDA FORMA POMOCY...
moga to byc stare koce; ocztwiscie karma (mokra/sucha); lekarstwa dla kotow; srodki czystosci; posciel; jakies szafki aby koty nie musialy siedziec caly czas na podlodze...; potrzebne tez rece do pomocy; generalnie cokolwiek!
potrzebne jest wszystko!
ma ona przepiekne koty w wieku od 4 lat! wiem, ze bedzie b ciezko znalezc im nowe domy ale trzeba probowac! ma kota pol-syjama, ktory chory jest na padaczke! ma przez ataki wybite zeby....
ma tez rasowego, srebrnego persa! do oddania natychmiast!
kiedy nadeszla drobna pomoc kobieta ta byla na skraju zalamania nerwowego i chciala popelnic samobojstwo...
ale to ciagle malo...

Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:39
przez Szelmaa
to ja proponuję pomóc tej pani, skoro p.Marta pomocy nie chce..
mogę dać pieniążki na żwirek lub karmę

Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:45
przez barb
boje sie podac jej adres bo pewnie koty wyladowalby w schronisku...natomiast moglabym zalozyc konto osobne (w pozrozumieniu np z OTOZem, ktory kontrolowalby wydatki) aby bylo fair.

Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:48
przez Sydney
COś się poszuka, coś dokupi, będę kombinować na tyle na ile będę mogła.
Barb napisz mi namiary na siebie.

Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:48
przez Szelmaa
można inaczej - mogę zamówić coś w sklepie internetowym, żeby jej dowieźli. Kasia D tak daleko pewnie nie sięga, ale to też jakiś sposób


Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:52
przez kameo
I znowu pojawia sie pytanie
Czy tej pani nie powinno się pomóc w taki sposob, że by jej uszczuplić kolekcję kotów o co najmniej połowę?

Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:52
przez barb
moje namiary: barbara wawrzyniak, (58)553-28-22 609/158-380
bwawrzyniak@wp.pl gdansk-przymorze

Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:53
przez Szelmaa
kameo pisze:I znowu pojawia sie pytanie
Czy tej pani nie powinno się pomóc w taki sposob, że by jej uszczuplić kolekcję kotów o co najmniej połowę?
Barb pisze, że część kotów jest do wydania.
może Eve69 bedzie w stanie jakoś pomóc Barb..


Napisane:
Śro lip 14, 2004 11:54
przez barb
tak na pewno! ale kto wezmie kota powyzej 4 lat?? ciezko bedzie... a ona ma takie koty...

Napisane:
Śro lip 14, 2004 12:02
przez smilla
Finansowo akurat teraz nie bardzo mogę pomóc
Mogę wspomóc rzeczowo: koce, art. gospodarstwa domowego, jakieś stare meble w piwnicy chyba mam

, karma dla kotów....poszukam
Czy przydałaby się odzież dla tej pani? Jaki nosi rozmiar?

Napisane:
Śro lip 14, 2004 12:05
przez barb
oj wszystko! nie musza to byc pieniadze! wrecz przeciwnie!!! ona jest, hmm jakby to napisac, .. dos duza kobieta w sensie.. gruba?
p. danka bedzie do niej jechac na poczatku sierpnia (ale wczesniej jak cos bedzie to tez) wiec zawiezie autem. ona mieszka tez na zaspie, na startowej 13.

Napisane:
Śro lip 14, 2004 12:12
przez Padme
Wiem, że to daleko, ale jeśli ktoś przyjedzie, może dostać sprawną kuchnię gazową...

Napisane:
Śro lip 14, 2004 12:18
przez Szelmaa
tak mi coś przyszło do głowy..
a czy jest możliwość dogadania się np. z domami opieki społecznej? najlepiej takimi, które maja kawałek podwórka.. bo ja myślę, że staruszkowie chętnie zajęliby się takim zwierzakeim, a dochód przecież jakiś mają..
Albo kota do domu dziecka, żeby dzieci uczyły się miłości..
Albo do więzień - w jednym z więzień skazani hodują owce..
ale chyba znowu mnie fantazja poniosła


Napisane:
Śro lip 14, 2004 12:21
przez kameo
Szelmaa pisze:tak mi coś przyszło do głowy..
a czy jest możliwość dogadania się np. z domami opieki społecznej? najlepiej takimi, które maja kawałek podwórka.. bo ja myślę, że staruszkowie chętnie zajęliby się takim zwierzakeim, a dochód przecież jakiś mają..
Albo kota do domu dziecka, żeby dzieci uczyły się miłości..
Albo do więzień - w jednym z więzień skazani hodują owce..
ale chyba znowu mnie fantazja poniosła

Każdy pomysł jast dobry, zwłaszcza, że to kolejny przypadek kolekcjonowania kocich niesczęść bez alternatywy. Kto juz kiedys próbował takich rozwiązań? Są jakieś Domy Spokojnej Starości w Gdańsku i okolicach?

Napisane:
Śro lip 14, 2004 12:23
przez Szelmaa
na pewno są. Tylko nie wiadomo, jak z przepisami sanitarnymi.
Domy są pewnie i państwowe i prywatne.
Np w sanatorium "Włókniarz" w Busku Zdroju też mieszkają koty. Kuracjusze się z nimi bawią i je karmią. trochę za bardzo, bo grube są jak nie wiem co!
tylko nie wiadomo, czy w takich miejscach nie ma jakiś "stacjonarnych kotów
