Kazia pisze:No ale to jest akurat, wg mnie, słuszne.kadziajka pisze:.....zatem czekamy z niecierpliwością na skany badań rodziców, skoro z taką skrupulatnością wymaga się od właściciela udokumentowania śmierci kota na chorobę, zakładam, zdiagnozowaną za życia.
Skoro ktoś publicznie stawia jakieś zarzuty, to powinien również publicznie je udowodnić...nie uważasz?
Słusznym również jest, że skoro hodowla publicznie się broni, to i hodowla powinna publicznie udowodnić, że że rodzice kocurka są N/N czy też maja takie wyniki, jakie hodowca zapewnia, że mają.
Cała reszta, to jest słowo przeciwko słowu.
Natomiast wyniki badań są na papierze, niepodważalne (mam nadzieję) dla żadnej ze stron.
chodziło mi tu jedynie o to, że jeśli wymagamy czegoś od właściciela, to jako hodowca również wypadałoby się z zarzutów wybronić. również z przedstawieniem wyników wielu kosztownych badań.
nie wnikam już w obróbkę skanów w programach graficznych, co jest jak najbardziej powszechne.