Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 02, 2015 11:27 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

wojteka, to co piszesz, nie usprawiedliwia sprzedawania kotów chorych (akurat nie odnosi się to do tej tu sytuacji, bo Żulek jest zdrowy, i oby tak zostało).
Nic nie usprawiedliwia oszukiwania nabywcy. (w ogóle jakiegokolwiek oszukiwania)
Ale też nic nie usprawiedliwia nabywcy, że nie sprawdził dokładnie hodowli przed zakupem kota...liliana, odbierałaś kotka na ulicy? że nie widziałaś, jak hodowla wygląda, że sie nie zgadza z opisem reklamowym?
Hodowli jest multum, szczególnie tych modnych ras.
Naprawdę można poszukać takiej, która daje największe prawdopodobieństwo, że kociak będzie zdrowy (gwarancji to niestety nikt nie da...)

Blue, to co piszesz to pięknie brzmi na papierze (komputerze). I jest jak najbardziej słuszne.
Sęk w tym, że się nie sprawdza, nie działa.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13706
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 02, 2015 11:44 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kciukamy :ok: i zakręcamy ogony :kotek:
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon mar 02, 2015 14:25 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kazia pisze:Blue, to co piszesz to pięknie brzmi na papierze (komputerze). I jest jak najbardziej słuszne.
Sęk w tym, że się nie sprawdza, nie działa.


Ale dlaczego się nie sprawdza?
Próbowano i nie wyszło?
Czy po prostu łatwiej zwalić winę na nabywcę?

Tyle że przez takie rozmycie się granic między hodowlami i pseudohodowlami coraz więcej ludzi będzie kupowało zwierzęta po prostu tańsze. Skoro kupienie kota w legalnej hodowli to jedynie gwarancja dostania papierka?
Bo nawet nie wiadomo czasem czy to będzie rodowód danego kota czy nie - biorąc pod uwagę iż sporo ujawnionych przypadków pokazuje nam hodowle-fermy niemalże. Ile też jest ogłoszeń o sprzedaży z jednej hodowli kotów z rodowodem i bez.
Coraz częściej też słychać informacje o zakupie kotów chorych czy obciążonych genetycznie.
I o karygodnych zachowaniach hodowców - nawet w sprawach oczywistych.

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon mar 02, 2015 14:51 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Blue pisze:
Tyle że przez takie rozmycie się granic między hodowlami i pseudohodowlami coraz więcej ludzi będzie kupowało zwierzęta po prostu tańsze. Skoro kupienie kota w legalnej hodowli to jedynie gwarancja dostania papierka?

Ano właśnie...

milva b pisze:
Współczuję hodowcom MCO idiotycznej sytuacji w jakiej się znaleźli i presji wywieranej na nich przez otoczenie by robić gen testy, które tak na prawdę o niczym nie świadczą. Bo ile jest par genów odpowiedzialnych za HCM? Jeszcze dokładnie nie wiadomo, ale wiadomo, że dużo.
Co jeśli kot który jest N/N w tych dwóch parach, na które są testy, jest jednocześnie pozytywny w dwudziestu innych parach genów, na które testów nie ma? :roll:
Wystarczy odrobinę ruszyć głową.

Też proponuje "ruszyć głową" :?

Jeżeli badana na dużych grupach potwierdzają, że homozygoty hcm/hcm mają ponaddwudziestokrotnie większe ryzyko zachorowania na HCM niż pozostałe, to na jakiej podstawie można twierdzić, że te testy "o niczym nie świadczą" 8O

To drastycznie podwyższone ryzyko jest po prostu faktem. Dlatego jak najbardziej jestem za presją wywieraną na hodowców, by robili testy i nie produkowali homozygotycznych kotów.

A gdyby hodowcy faktycznie "ruszyli głową", to wciągu kilku pokoleń byliby w stanie wyeliminować zmutowany gen z populacji. Bez zawężania puli genetycznej rasy.
Ostatnio edytowano Pon mar 02, 2015 15:09 przez Agulas74, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon mar 02, 2015 14:58 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Normalnie muszę zacytować zabers - bo się absolutnie z nią zgadzam.
"Z tej (podobnie, zresztą, jak z poprzednich) dyskusji na ten temat, po raz kolejny wynika absolutny brak proporcji nabywca-hodowca.
W praktyce nabywca ma obowiązki, hodowca - prawa.
Nabywca JEST ZOBOWIĄZANY wszechstronnie się przygotować (co jest absolutnie słuszne) - zawczasu poczytać o rasie, sprawdzić hodowcę, zapoznać się z opiniami, poszperać, popytać i... liczyć na łut szczęścia.
Dlaczego? Bo hodowca "na dzień dobry" nie musi nic. MOŻE być rzetelny, uczciwy, pomocny, świadomy, ale jeśli nie będzie - luzik, bo i tak odium spadnie na nabywcę. I to jest nie fair.

Kiedyś tu, na tym forum przeczytałam, że koty rasowe są ambasadorami kotów w ogóle.
Może jak nawet w dobrych hodowlach zaczną zostawać mioty i pojęcie ambasadorowania do szczętu się zdewaluuje, może wtedy ludzie, którzy tworzą związki (bo to ludzie je tworzą i stanowią o ich kształcie), zaczną na serio współdziałać na rzecz jakości hodowli w ogóle i dadzą sobie spokój z lojalnością korporacyjną."

I powtarzam, jeśli hodowcy w swoich szeregach będą tolerować pospolitych, niemoralnych handlarzy, to nie mogą liczyć na wspieranie ani promowanie ich działalności. Trzeba trochę wysiłku żeby wypracować sobie zaufanie i dobrą markę.

Dzisiaj oglądałam stronę rosyjskiej hodowli kotów http://www.unicumcat.ru/ - wszystko jawne i opisane. Można? Można.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon mar 02, 2015 15:12 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kazia pisze:wojteka, to co piszesz, nie usprawiedliwia sprzedawania kotów chorych (akurat nie odnosi się to do tej tu sytuacji, bo Żulek jest zdrowy, i oby tak zostało).
Nic nie usprawiedliwia oszukiwania nabywcy. (w ogóle jakiegokolwiek oszukiwania)
Ale też nic nie usprawiedliwia nabywcy, że nie sprawdził dokładnie hodowli przed zakupem kota...liliana, odbierałaś kotka na ulicy? że nie widziałaś, jak hodowla wygląda, że sie nie zgadza z opisem reklamowym?
Hodowli jest multum, szczególnie tych modnych ras.
Naprawdę można poszukać takiej, która daje największe prawdopodobieństwo, że kociak będzie zdrowy (gwarancji to niestety nikt nie da...)

Blue, to co piszesz to pięknie brzmi na papierze (komputerze). I jest jak najbardziej słuszne.
Sęk w tym, że się nie sprawdza, nie działa.


Kaziu nieusprawiedliwam hodowcy. Chodzi o to że hodowcy którzy mają przebadane koty, sprzedają je w takiej samej cenie co ci którzy nie mają przebadanych. Nie ma popytu na takie koty, jest za to popyt na tanie koty, a potem ból i zgrzytanie zębami. To tak jak z używanymi samochodami - uczciwi handlarze wymarli, bo cena samochodu w Polsce używanego jest średnio niższa o 5 tys. zł niż faktyczna jaka powinna być i jaka jest na tzw. Zachodzie. Więc zostali tylko ci którzy importowali bite samochody.

Zamiast znęcać się nad hodowcami i generalizować trzeba popierać tych którzy trzymaja się zasad. Natomiast ja mam wrażenie że słuzy jako narzędzie bicia w hodowców, żeby ludzie brali koty ze schronisk. Ale wierz mi że to ma bardzo krótkie nogi...

wojteka

 
Posty: 102
Od: Pon lut 24, 2014 15:38

Post » Pon mar 02, 2015 15:14 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Blue pisze:Coraz częściej też słychać informacje o zakupie kotów chorych czy obciążonych genetycznie.

Bo nikt nie pisze peanów pochwalnych kupując kota z dobrej hodowli, uznając to za normalne, i słusznie.
Odsetek tych złych hodowli w stosunku do ilości tych dobrych nie jest (wbrew pozorom) znaczący, jednak poprzez słuszne nagłośnienie, wydaje się odwrotnie.
Piszę tylko o kocich hodowlach.

Oczywiście, tych złych nie powinno być w ogóle, ale jak wszędzie, są czarne owce.

Temat genetycznych wyników badan na HCM u MCO nie jest jednoznaczny, nawet dla samych badaczy - widać to po tym jak w przeciągu lat, od odkrycia tych genów do czasów obecnych, zmienia się ich podejście. Od: "wyciąć wszystkich nosicieli" do obecnego, jakie jest widoczne w artykule dr.Niziołka.
Kiedyś na dole kartki z wynikami było, że "gen powoduje chorobę", obecnie jest "sądzi się, że".
Kilka lat temu było głośno o drugim genie odpowiedzialnym za tę chorobę, obecnie - jak widać w artykule zalinkowanym przez wojteka - badacze od tej teorii odchodzą.
I to wszystko w przeciągu jedynie jakiś 10 lat.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38254
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 02, 2015 15:29 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

MariaD pisze:
Temat genetycznych wyników badan na HCM u MCO nie jest jednoznaczny, nawet dla samych badaczy - widać to po tym jak w przeciągu lat, od odkrycia tych genów do czasów obecnych, zmienia się ich podejście. Od: "wyciąć wszystkich nosicieli" do obecnego, jakie jest widoczne w artykule dr.Niziołka.
Kiedyś na dole kartki z wynikami było, że "gen powoduje chorobę", obecnie jest "sądzi się, że".
Kilka lat temu było głośno o drugim genie odpowiedzialnym za tę chorobę, obecnie - jak widać w artykule zalinkowanym przez wojteka - badacze od tej teorii odchodzą.
I to wszystko w przeciągu jedynie jakiś 10 lat.

Owszem, jednak pewne wyraźne zależności zostały udowodnione, przynajmniej jeśli chodzi o pierwszą mutację. Nie jest to jedynie mgliste "sądzi się, że..." Chciałabym, żeby hodowcy o tym pamiętali i brali to pod uwagę.

wojteka pisze:
Zamiast znęcać się nad hodowcami i generalizować trzeba popierać tych którzy trzymaja się zasad.

Oczywiście i tacy dbający o koty hodowcy na szczęście są, sama takich znam. Krytyka w tym wątku dotyczy hodowców, którzy zasady olewają. I organizacji, które ich chronią.

Z drugiej trony zgadzam się, że świadomość większości nabywców nie jest wysoka i to też jest problem. Kupić kota z "gorszej" hodowli jest nierzadko łatwiej, niekoniecznie dlatego że taniej (raczej taniej nie jest), ale np. dlatego, że nie trzeba spełniać tylu wymagań; wystarczy za kota zapłacić, nikt nie pyta o takie "bzdury" jak np. zabezpieczenia. Dlatego nie każdy nabywca zdecyduje się na lepszą hodowlę...
Ale to trochę inny temat.
Ostatnio edytowano Pon mar 02, 2015 15:32 przez Agulas74, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon mar 02, 2015 15:30 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

MarioD, ale powinno nam zależeć na minimalizacji zagrożenia wystąpienia choroby, wszystkimi dostępnymi sposobami.
Jednym z tych sposobów są testy.
Oprócz tego echo serca i rezygnacja z ryzykownych skojarzeń w hodowli.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon mar 02, 2015 15:39 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Kazia pisze:wojteka, to co piszesz, nie usprawiedliwia sprzedawania kotów chorych (akurat nie odnosi się to do tej tu sytuacji, bo Żulek jest zdrowy, i oby tak zostało).
Nic nie usprawiedliwia oszukiwania nabywcy. (w ogóle jakiegokolwiek oszukiwania)
Ale też nic nie usprawiedliwia nabywcy, że nie sprawdził dokładnie hodowli przed zakupem kota...liliana, odbierałaś kotka na ulicy? że nie widziałaś, jak hodowla wygląda, że sie nie zgadza z opisem reklamowym?
Hodowli jest multum, szczególnie tych modnych ras.
Naprawdę można poszukać takiej, która daje największe prawdopodobieństwo, że kociak będzie zdrowy (gwarancji to niestety nikt nie da...)

Blue, to co piszesz to pięknie brzmi na papierze (komputerze). I jest jak najbardziej słuszne.
Sęk w tym, że się nie sprawdza, nie działa.


Kaziu Droga! Pomyliłaś mnie z kimś innym. :D To nie ja pisałam, że wygląd hodowli nie zgadza się z opisem reklamowym. Nie prowadzę hodowli.
A jeśli chodzi o Twoje pytanie, to chętnie odpowiem. Starszego odbierałam w hodowli, po dwukrotnych wcześniejszych wizytach. Koty chodziły po całym domu, były piękne i zadbane. W kuchni stało dużo worków z jedzeniem, między innymi wielki wór z gastro intestinal. Hodowczyni była bardzo miła, a mój Gustawek :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: . Po czym w domu okazało się, że kociaczek robi rzadką kupę i kicha. Poleciałam do weta i dostałam immunodol i krople do oczu. Jak mnie zaczęła niepokoić ta kupa (z początku myślałam, że niemowlaki tak mają :201422 ), zadzwoniłam do hodowczyni, która życzliwie mi doradziła, żeby zrobić test na lamblie. Oczywiście wyszły lamblie, jak konie. Musiałam leczyć koty, troje dzieci, siebie, męża i dezynfekować całą chałupę :strach: . A potem okazało się, że lamblie dalej są i trzeba było całą procedurę powtarzać kilka razy. A potem okazało się, że te nasze lamblie są oporne na Aniprazol itd, itp. Nie żałuję, że w legalnej hodowli kupiłam Gustawka za grube pieniądze z lambliami gratis. Nawet nie żałuję, że więcej niż sam Gustawek kosztowało jego i nasze leczenie z tych lamblii. Kocham Gustawka i nie posiadam się ze szczęścia, że lamblie są uleczalne.
Orbisia kupiłam również w legalnej hodowli, ale poza hodowlą. Hodowla była w domu hodowczyni, a przedszkole było w domu jej mamy. Odbierałam Orbisia z przedszkola. Nie na ulicy. Orbiś jest zdrowy. Ma mały pypeć na główce. Jego mama podobno też taki ma.
Pozdrawiam. :mrgreen:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon mar 02, 2015 15:43 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Rzeczywiście, pomyliłam Cię z vacances2020, przepraszam.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13706
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 02, 2015 15:56 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

vivien pisze:MarioD, ale powinno nam zależeć na minimalizacji zagrożenia wystąpienia choroby, wszystkimi dostępnymi sposobami.
Jednym z tych sposobów są testy.
Oprócz tego echo serca i rezygnacja z ryzykownych skojarzeń w hodowli.

A czytałaś moje wpisy i co sadzę o badaniach genetycznych i jak powinny być wykorzystywane? Bo chyba nie, a nie chce mi się powtarzać.

Agulas74 pisze:Owszem, jednak pewne wyraźne zależności zostały udowodnione, przynajmniej jeśli chodzi o pierwszą mutację. Nie jest to jedynie mgliste "sądzi się, że..." Chciałabym, żeby hodowcy o tym pamiętali i brali to pod uwagę.

Oczywiście, i to może zalecić FPL - branie pod uwagę i niedopuszczanie do skojarzeń gdzie w wyniku powstaje HCM/HCM dla pierwszej mutacji. I echo dla kotów hodowlanych, że się ponownie powtórzę.
Gdy choroba genetyczna jest jednoznacznie udokumentowana - jak GSD IV u norwegów - jest zakaz rozmnażania nosicieli na poziomie FIFe.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38254
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 02, 2015 16:18 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

MariaD, odniosłam się do tego wpisu:
MariaD pisze:Temat genetycznych wyników badan na HCM u MCO nie jest jednoznaczny, nawet dla samych badaczy - widać to po tym jak w przeciągu lat, od odkrycia tych genów do czasów obecnych, zmienia się ich podejście. Od: "wyciąć wszystkich nosicieli" do obecnego, jakie jest widoczne w artykule dr.Niziołka.
Kiedyś na dole kartki z wynikami było, że "gen powoduje chorobę", obecnie jest "sądzi się, że".
Kilka lat temu było głośno o drugim genie odpowiedzialnym za tę chorobę, obecnie - jak widać w artykule zalinkowanym przez wojteka - badacze od tej teorii odchodzą.
I to wszystko w przeciągu jedynie jakiś 10 lat.


Ktoś kto go przeczyta może pomyśleć - nie są jednoznaczne więc są niepotrzebne. Bez względu na to jakie jest Twoje zdanie na ten temat, które nota bene znam.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pon mar 02, 2015 18:22 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

vivien pisze:MariaD, odniosłam się do tego wpisu:
MariaD pisze:Temat genetycznych wyników badan na HCM u MCO nie jest jednoznaczny, nawet dla samych badaczy - widać to po tym jak w przeciągu lat, od odkrycia tych genów do czasów obecnych, zmienia się ich podejście. Od: "wyciąć wszystkich nosicieli" do obecnego, jakie jest widoczne w artykule dr.Niziołka.
Kiedyś na dole kartki z wynikami było, że "gen powoduje chorobę", obecnie jest "sądzi się, że".
Kilka lat temu było głośno o drugim genie odpowiedzialnym za tę chorobę, obecnie - jak widać w artykule zalinkowanym przez wojteka - badacze od tej teorii odchodzą.
I to wszystko w przeciągu jedynie jakiś 10 lat.


Ktoś kto go przeczyta może pomyśleć - nie są jednoznaczne więc są niepotrzebne. Bez względu na to jakie jest Twoje zdanie na ten temat, które nota bene znam.

Dlatego FPL powinno wyposażyć hodowców w odpowiednią wiedzę i dać jasne instrukcje. Bo nie sztuką jest coś nakazać. Porobią i co? Nadal będzie HCM/N z HCM/N, bo - obawiam się - że wiedzę i to dogłębną na ten temat ma nieliczne grono. Reszta albo czyta z tego co im pasuje i interpretuje jak pasuje albo nie czyta, (większość tekstów jest w langwidżu) albo przeczyta i nie rozumie nic.

Ja jestem wdzięczna hodowcom, co ponad 10 lat temu nie ulegli histerii i nie wycięli wszystkich nosicieli, bo teraz borykalibyśmy się z problemami wynikającymi z zawężonej dramatycznie puli genetycznej.
Niestety, część linii jest stracona bezpowrotnie. A szkoda.
ObrazekObrazekObrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 38254
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 02, 2015 18:32 Re: Alterhouse*pl i MCO z mutacją hcm/hcm :(

Prawda objawiona wygląda tak: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Inaczej wygląda sytuacja z punktu widzenia właściciela kota mającego fatalny gen/chorego/zmarłego, czyli osoby, która przeżywa swój strach lub rozpacz, a inaczej z punktu widzenia hodowcy, który nie ma takich doświadczeń.

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 191 gości