Miau.PL

Witajcie, jestem tu nowa. Szukam domu dla dwóch uroczych kotek. Zacznę od początku: Mania (buraska) ma ok. 3 lat, jej siostra Zuzia (czarnulka) ma ok 8. Zostały przygarnięte przez p. Agatę, wielką miłośniczkę kotów. Mania jako kocię była torturowana, w połowie obcięto jej ogon. Historii Zuzi nie znam, jedyne co wiem to to, że została zabrana z podwórka.
W lipcu 2014 r. p. Agata zmarła na raka trzustki. Przed śmiercią poprosiła właścicieli mieszkania o zaopiekowanie się jej kotkami. Są to osoby wrażliwe na los zwierząt, więc nie oddali ich do schroniska, tylko poprosili dwie sąsiadki o doglądanie kotów. Jestem jedną z nich. Rozpoczęliśmy szukanie nowego domu dla kotek, ale jak łatwo się domyślić, nie znaleźliśmy chętnych by przygarnąć je razem.
A jakie są koty? Mania to wesoła kotka, która uwielbia bawić się cieniami. Jest prześliczna, przeurocza, ufna, ma różnokolorowe futro, waży ok 3 kg. Gdy zaczęłam się nimi opiekować, to Mania mnie witała w progu, oprowadzała po mieszkaniu. Wchodziła na kolana, dawała buziaki, mimo iż się wcześniej nie znałyśmy. Zuzia zaś potrzebowała kilku tygodni, żeby się oswoić z sytuacją. Jest bardziej krępa, ma czarną jak smoła sierść i zielone oczy. Gdy w końcu wyszła zza kanapy, okazało się, że jest równie przyjazna jak Mania. Uwielbia głaskanie, przytulanie, całusy. Obydwie to są wyjątkowo urocze i słodkie, tylko brakuje im kogoś, komu mogłyby okazać swoja miłość.
Jeżeli chodzi o kwestie techniczne to koty mieszkają na warszawskim Grochowie. Chętnie je dowiozę do domu docelowego. Posiadam ich dokumentację medyczną.
Będę ogromnie zobowiązana za nagłośnienie ich sprawy i pomoc w adopcji.Zaglądam do nich wieczorami, rano robi to inna sąsiadka. Kotki są bardzo spragnione czułości, w końcu spędzają same większość doby. Pomału zaczynają dziczeć, Zuzia już nie wita mnie w progu, tylko siedzi na kanapie.

Witaj na forum.
Koniecznie wstaw zdjęcia kotek, ponieważ to pomaga a obie kotki są śliczne.
Podaj również linka do zdarzenia na FB - to też pomaga.
I oczywiście trzymam mocne kciuki za domek dla obu kotek

PS. - na tym forum gadamy do siebie po imieniu

Witaj na forum .
Dóbrze,że kociczki mają siebie i was .
Dom będzie,tylko czasu trzeba!

Tu masz linka do wątku CatAngel, która robi ogłoszenia:
viewtopic.php?f=27&t=117559

Aleksandra59 pisze:Witaj na forum.
Koniecznie wstaw zdjęcia kotek, ponieważ to pomaga a obie kotki są śliczne.
Podaj również linka do zdarzenia na FB - to też pomaga.

Aleksandra dobrze prawi. Jeśli kotki mają wydarzenie podaj linka, jeśli nie to zrób im wydarzenie na FB.
Ja w ten sposób bardzo szybko znalazłam dobry dom dla kota którego właściciel chciał się pozbyć.

Dostałam zdjęcia kotek.
Mania







Zuzia





i razem





Piękne koteczki, tylko smutne. Nie dziwne jeśli tyle miesięcy w pustym mieszkaniu...
Dom potrzebny, te kotki długo tak nie wytrzymają

Basiu dziękuję bardzo

Opiekunki koteczek starają się jak tylko mogą - niestety żadna z nich kotek do siebie zabrać nie może.
Szukamy dla obu kotek domu. A w miau jest siła i wierzę w to, że się uda.

Kotki są w Warszawie, ale ZuziaiMania deklaruje transport kotek na terenie całego kraju

Tak bym chciała żeby kocinki znalazły ciepły dom. Tak wiele przeszły...

Wiem, że nie wolno - jednak podniosę, bo kotki naprawdę pilnie ciepłego domu szukają.

kotki ogłaszane są już od bardzo dawna - viewtopic.php?f=13&t=164286, FB https://www.facebook.com/events/8148910 ... nref=story.
Miały takze kilkakrotnie wyróżniane ogłoszenia na najważniejszych portalach.
Przez te wszystkie miesiące nie było ani jednego telefonu, nic Na FB mnóstwo ludzi udostępnia wydarzenie, niektórzy nawet kilka razy dziennie....

A w ogóle - to witaj, Kasiu.

Niestety - nr tel podany w wątku na miau jest już nieaktualny.

izka53 pisze:kotki ogłaszane są już od bardzo dawna - viewtopic.php?f=13&t=164286, FB https://www.facebook.com/events/8148910 ... nref=story.
Miały takze kilkakrotnie wyróżniane ogłoszenia na najważniejszych portalach.
Przez te wszystkie miesiące nie było ani jednego telefonu, nic Na FB mnóstwo ludzi udostępnia wydarzenie, niektórzy nawet kilka razy dziennie....

A w ogóle - to witaj, Kasiu.

Niestety - nr tel podany w wątku na miau jest już nieaktualny.

Nie wiedziałam nic o tamtym wątku - Kasia chyba też, ponieważ po naszej rozmowie założyła ten wątek. Katarzyna ma telefon przeznaczony jedynie na sprawy Mani i Zuzi, jednak nie lubię upubliczniać numerów telefonu innych osób bez ich zgody.

Koty mają również założony wątek tu:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,15 ... kaniu.html

Iza, to jest nowy numer, tylko na adopcje. Przepraszam, w ferworze dzialania zapomnialam Ci go podac. Mozna go udostepniac wszystkim i wszedzie:
530 612 102.

Dziękuję Wam wszystkim za działanie Basiu, dziękuję za wstawienie zdjęć. Ja obskakuje FB, w piątek od 15 do 21:30 z przerwą na obiad (krótką) i chwilowymi na wzięcie dziecka na kolana, wysyłalam wiadomości do wszystkich znajomych z plikiem ogłoszenia do wydrukowania i powieszenia gdzie się da. Sama też w piątek odwiedziłam dwie lecznice (z czego w jednej zostawiłam teczke z ogłoszeniami )
Jak będę mogła wyjść z domu, to dalej porozwieszam, niestety mam kaszlaczka w domu i nie wychodzimy.
Umówiłam się już z Cat Angel na wysyłanie ogłoszeń,dziękuję Olu za namiary.

Edycja
I jeszcze raz dziękuję za pomoc, jesteście wspaniałe

Kasia zapewne zapomniała o tym wątku, załozony został tak dawno. Zresztą poczatkowo były nawet dwa - ten na Kociarni, założony przez anieli, i drugi, na Kotach, założony przeze mnie, on jednak szybko przestał budzić jakiekolwiek zainteresowanie.....bo te koty nie są medialne, mają wszystkie kończyny, nie są zagłodzone, nie są wyrzucone, nie są w typie rasy.
Co do FB - ostatnio zrobiłam Kasię współorganizatorem wydarzenia, własnie po to , aby mogła ten nr podać. Niestety, ten nr, który jest podany na miau, mój, też tylko służący adopcjom, wygasł.
Wydarzenie na FB żyje, choć ja ostatnio naprawdę czasu nie mam, spędzam w pracy po 60 godz tygodniowo, a na dojazdy tracę po trzy godz dziennie. Moje prywatne koty niedługo przestaną mnie poznawać.

Dzięki za tel

Podniosę wątek - kotki czekają na nowy dom.

Iza, mam nadzieję, że Twój zamiąch nie będzie trwał długo. Dziś nie chciały mnie wypuścić, głaskałam i głaskałam, a one że chcą więcej i więcej. Mania oczywiście polowała na cień ogona Zuzi. Zuzia miała to w nosie, chciała żeby ją głaskać.
KOlega porozwieszał ogłoszenia na Grochowie, jutro bierzemy Bemowo i DOlny Mokotów. Mordor (Domianiewska) obstawiona. Telefon milczy. Jak będę miała jakieś wieści, to oczywiście zaraz napiszę.
Basiu, dla Ciebie osobne i ciepłe podziękowania.
Idę paść na twarz. Dobranoc.