Strona 52 z 56

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Wto cze 20, 2017 17:57
przez Baltimoore
U nas też weterynaryjny tydzień :(
Najpierw Logisiowi zepsuł się ogonek :( Ma zgrubienie u nasady i w ogóle nim nie ruszał, dopiero po lekach się poprawiło. Baliśmy się, czy nie uszkodzony rdzeń :(
Nadal dostaje zastrzyki. Logisia nasza Wetka rodzinna już znała, bo bywaliśmy z zapaleniem dziąseł.
A dzisiaj rano na podłodze plamka krwi i dwa kły :placz: Brzydkie i pożółknięte, myślałam że starego Baltazara.
Ale dochodzenie wykazało, że to Bianka nie ma kłów :( Serce mnie boli o to od rana :placz:
Nasza Wetka przyjechała specjalnie do lecznicy, żeby ją zbadać- stan zapalny dziąseł, bez kamienia, jeszcze jakiś zębów brakowało.
Zachodzimy w głowę, jak jej mogły wypaść oba kły :(
Dostała leki i antybiotyk w lecznicy i na wynos. Kontrola za dwa dni. Biedne maleństwo :(

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Wto cze 20, 2017 21:23
przez tabo10
Może Bianka ma paradontozę :roll: Jest coś np.zabawka itp.na czym mogła stracić ząbki? A je? Nie ślini się? Ma jakieś jeszcze do usunięcia?Może kamień do zdjęcia? A co Logisiowi w ogonek się stało?Coś ugryzło,ropień,zahaczył o coś? Biedaki :(

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Wto cze 20, 2017 22:14
przez Baltimoore
Nie ma kamienia, wetka powiedziała że stan zapalny dziąseł. A paradontozę pytałam, ale nie. Siekacze są w porządku. W nic pyszczkiem nie uderzyła, żadnych nowych zabawek w domu. Sami jesteśmy w szoku :( Od wieczora do 4:30 spała spokojnie. A rano szok :(
Je, chociaż wczoraj słabiej i dzisiaj rano mało, za to nadrobiła jak p/bólowe zaczęło działać. Pije. Nie ślini się. Nie ma brzydkiego zapachu z pyszczka.
One nie są ułamane, tylko wypadły w całości :cry: Plamka krwi jedna, bardzo mała.
Bianka jest kotem całkowicie niewychodzącym. I nie ma skłonności do gryzienia rzeczy, raczej lubi drapać- krzesła, meble, dywany.
Z ogonkiem Logisia też nie wiadomo, czy ktoś w niego czymś rzucił, czy coś innego- okolica jest bardzo spokojna poza jednymi, ultrakatolami zresztą :evil:
Śladów ugryzienia ani ropnia nie ma. bardziej jakby był stłuczony w jednym miejscu :(

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Śro cze 21, 2017 6:35
przez tabo10
Nie martw się kłami.Trudno.I bez nich sobie poradzi.Moje koty bezzębne,albo z końcówką ząbków zwykle szybciej jedzą niż te z kompletem uzębienia.
Tylko nie pozwól na dawanie wielokrotne sterydów Biance.Zwykle weci chętnie po nie sięgają i choć efekty czasowo są spektakularne,miałam kota sąsiadki,któremu wywołano w ten sposób cukrzycę posterydową. Insulina musiała być potem 2xdziennie. Koszmar.Nigdzie się ruszyć nie było można,bo zastrzyk musiał być o stałej porze.

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Śro cze 21, 2017 10:39
przez Baltimoore
I kłów szkoda :( Do tej pory mnie serce boli.
I stres z jakiego powodu te kły wypadły?
Bianka nie dostała sterydu.

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Sob cze 24, 2017 8:59
przez tabo10
Jak ogonek Loginka? Jak Bianeczka się czuje? :201461 :201461

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Sob cze 24, 2017 22:36
przez Baltimoore
Bianka bardzo dobrze, dostaje antybiotyk, ma apetyt, niestety nie wiadomo do końca jaka przyczyna :(
Logiś już nie dostaje leków żeby nie było powikłań z działań ubocznych, więc jest cierpiący i oszczędza ogonek, ale nim rusza. Czekamy.
Obydwoje śpią na kanapie obok :201461 :201461

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Nie cze 25, 2017 2:16
przez tabo10
:201461 :201461

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Pon lip 10, 2017 10:53
przez tabo10
Jak Logiś i Bianka :201461 ?

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Wto lip 11, 2017 6:35
przez Baltimoore
Powoli lepiej. Na razie nie dostają więcej leków.
Kontrola u wetki w przyszłym tygodniu.

Humory im dopisują :)

Re: koty forumowej delfinki[*]-Mucha urlopuje u mnie;)

PostNapisane: Wto lip 18, 2017 10:57
przez tabo10
Mucha w ndz. wróciła do siebie.
Minął miesiąc jej wakacji u mnie,ależ to zleciało!
Przedtem tj.15.07.17 dostała Drontal na odrobaczenie,a w sobotę została wykąpana.Miała też obcinane pazurki (to był dopiero dramat :strach: ).

A ja po wykąpaniu dwóch psów (w tym mojego) jednego dnia i calej zwierzecej reszcie ledwo żyłam (kręgosłup nawala).
A wczoraj miałam 5h jazdy przez pół Wwy i z powrotem na zdjęcie kamienia nazębnego u swojego psa.Ale zależało mi ,bo bez narkozy i jakoś sobie pozwolił 8O ,choć bał się i dyszał aż mi serce pękało.
Codziennie jakieś atrakcje.Zmęczona jestem już baaardzo...

Re: koty forumowej delfinki[*]- koniec urlopu Muchy;)

PostNapisane: Wto lip 18, 2017 12:34
przez Baltimoore
Głaski dla bohaterskigo piesia :)

Re: koty forumowej delfinki[*]- koniec urlopu Muchy;)

PostNapisane: Śro sie 23, 2017 6:23
przez Baltimoore
Logisiowy ogonek naprawiony, działa bez zarzutu, zostało tylko niewielkie zgrubienie.
Nie mamy jednak spokoju, Logiś się zakatarzył i zachachrał. Byliśmy u weta, dostaje leki, jutro kontrola.
Apetytu nie stracił,to znaczy grymasi przy kocim jedzeniu odkąd nieszczęśliwy kotecek ma szlaban na wyjścia.
Ale wołowinkę wsuwa bez zarzutu, a przed chwilą wyłudził ode mnie, a trochę upolował pazurkiem na bezczelnego- kiełbaskę szynkową z kanapki, mniam. Choć wołowinki 3 ostatnie kawałeczki zostawił.
O to wychodzenie awanturuje się strasznie, w dzień i w nocy, noce są gorsze, dziś pańcio stracił cierpliwość i kazał koteckowi przestać miauczeć i zejść z niego natychmiast :wink: To już kolejna niewyspana noc. Zrobiło się jednak zimno i wychodzenie jest wykluczone.

Re: koty forumowej delfinki[*]- koniec urlopu Muchy;)

PostNapisane: Śro sie 23, 2017 10:10
przez tabo10
Za powrót do zdrówka Logisia :201461 :201461

Re: Logiś choruje:(

PostNapisane: Śro sie 23, 2017 21:55
przez Baltimoore
Dzięki :D Jest wyraźnie lepiej.
Poza tym, że miauczy płaczliwym głosem o wyjście na dwór.
Może to alergia?

Poza tym szynka z kociego talerzyka jest niejadalna, ale taka sama szynka z kanapki- pychota. Kolacją musiałam się podzielić z Logisiem i Bianką, choć w kuchni wzgardzili i chwilę wcześniej wydawali się naprawdę pojedzeni.

Poza tym koty nie przywiązują się do miejsc tylko do ludzi. Podczas naszego wyjazdu opiekowała się nimi Babcia i kotki nawet apetyt mały marny. A jak tylko wróciliśmy- nie odstępuja okazji do noszenia, głaskania i zjedzenia czegoś :mrgreen:
Logiś nawet w nocy regularnie mnie budził przez pierwsze dni,jak mu się przypomniało, że miziany dawno nie był, co najmniej 2 godziny :roll: Niedopieszczony kotecek. A jaki słodziak. Nawet opornego wyjściowo pańcia owinął wokół pazurka :201461