jej siostra pisze:Kociama pisze:jej siostra pisze:dotarła?
Tak Kochana
Na poprzedniej stronie wątku pisałam i dziękowałam
To nie ta
nie ta?to jeszcze jakaś miała dojść?ale mnie rozpieszczasz Aniu
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jej siostra pisze:Kociama pisze:jej siostra pisze:dotarła?
Tak Kochana
Na poprzedniej stronie wątku pisałam i dziękowałam
To nie ta
jej siostra pisze:Przykro mi z powodu Czarusia
FElunia pisze:Czarusiu (')
gatiko pisze:Boże coz a dzień... :cry
Przykro mi bardzo Czaruś (*) do zobaczenia , kotku.
Kociama pisze:...,Czaruś nie żył,leżał koło budki zamarznięty
Na działce Kotom człowiek raczej nie zagraża,ale Kocio wyglądał jakby go potrącił samochód i może w szoku biegł i padł przed budką.
Nie umiem się od wczoraj pozbierać psychicznie,coś pękło za dużo nieszczęść
To nie tak miało być,wolno żyjące Koty i tak mają gorzej
Biegał,cieszył się bo miał budkę i jedzenie i nie ma Go już ,pytam się dlaczego?dlaczego nie było mnie przy nim.
Przepraszam Czarusiu(")
egwusia pisze:Kociama pisze:...,Czaruś nie żył,leżał koło budki zamarznięty
Na działce Kotom człowiek raczej nie zagraża,ale Kocio wyglądał jakby go potrącił samochód i może w szoku biegł i padł przed budką.
Nie umiem się od wczoraj pozbierać psychicznie,coś pękło za dużo nieszczęść
To nie tak miało być,wolno żyjące Koty i tak mają gorzej
Biegał,cieszył się bo miał budkę i jedzenie i nie ma Go już ,pytam się dlaczego?dlaczego nie było mnie przy nim.
Przepraszam Czarusiu(")
Tak nie można, spójrz na to inaczej.
Czaruś miał swoja budkę, w niej czuł się bezpiecznie .
Dzięki Tobie nie był głodny.
Spotkało go coś złego - teraz za Tęczowym Mostem już go nic złego nie spotka , a dzięki temu , że odszedł przy budce , dał znać Tobie, że nie masz się zamartwiać o niego, szukać.
To, że jego ciałko nieruszone to przecież też dobrze.
[*]
jej siostra pisze:egwusia pisze:Kociama pisze:...,Czaruś nie żył,leżał koło budki zamarznięty
Na działce Kotom człowiek raczej nie zagraża,ale Kocio wyglądał jakby go potrącił samochód i może w szoku biegł i padł przed budką.
Nie umiem się od wczoraj pozbierać psychicznie,coś pękło za dużo nieszczęść
To nie tak miało być,wolno żyjące Koty i tak mają gorzej
Biegał,cieszył się bo miał budkę i jedzenie i nie ma Go już ,pytam się dlaczego?dlaczego nie było mnie przy nim.
Przepraszam Czarusiu(")
Tak nie można, spójrz na to inaczej.
Czaruś miał swoja budkę, w niej czuł się bezpiecznie .
Dzięki Tobie nie był głodny.
Spotkało go coś złego - teraz za Tęczowym Mostem już go nic złego nie spotka , a dzięki temu , że odszedł przy budce , dał znać Tobie, że nie masz się zamartwiać o niego, szukać.
To, że jego ciałko nieruszone to przecież też dobrze.
[*]
też tak to widzę
alessandra pisze:o nie , nie tak ....
[*]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], Zeeni i 252 gości