Witajcie Kochani
Piszę jak zwykle po dłuższej nieobecności i jak zwykle wieczorem,ale dzisiaj to jeszcze młoda godzina
Życie zakręcone jak baranie robi ,a ja się kręce jak baletnica i czasem mam wrażenie że dogonię własny zadek
Szczerze to za wolna jestem i tak ,a czas spitala nieubłagalnie
dzień,tydzień ,misiąc i kurcze opamiętam sie pewnie znowu gdy spadnie kolejny śnieg
Wysterylizowana tylko jedna kota pewnej starszej biednej babiny
zarobiłam myjąc okna,łomatko toż to było wyzwanie jak diobli
Reszta sterylek wstrzymana bo koty niby niczyje ,a jak chcesz wyłapać to pomału łapoczyny i groźby wytrucia dziczkow
Nie ogarniam tego wiejskiego mentalnego bagna
Cierpliwość pada i coraz mocniej odczuwam złe emocje czyli złość
nijak dotrzeć ,ani po dobroci nie dociera
Zachowują się ludzie tak jakby im człowiek coś chciał zabrać lub zrobić ogromna krzywdę
Zrobię co się da ,ale już nie mam tyle sił co kiedyś żeby ryzykowac i walczyc ponad siły :cry
Był planowany zabieg Ici na spokojnie,czyszczenie ząbków i badania krwi,ale trzeba bylo robić na cito bo przywaliła buzią i miała brodę jak łosoś w czasie tarła
Do tego recepty na mnóstwo leków dla dziczków i poszłam z torbami
Mamy nowych sasiadów którzy przytargali pierdylion kotów,codziennie któryś przylatuje na karmienie
stodolaki nerwowe,sąsiedzi rodem ze średniowiecza
ledwo wyrwany Bluu od idiotki,na szczęście szczęśliwy w nowym domu i mam wgląd na jego lepsze życie a już następne kłopoty.
do tego szlag mnie trafił bo kolejny piękny kot potrącony z tym zadupiu bo biegał luzem
jest pod opieką Fundacji
Nie wiem czy wątpliwy opiekun się znalazł czy może to kolejny wyrzucony kot
coraz więcej kotów w typie rasy biega luzem po wsi.
jutro rano do naszych kochanych Wetek z pieskiem adoptowanym ze schronu
miejscowa wetka nie poradziła sobie z usunięciem czipa
niestety okazało sie że pieso ma dwa czipy,jeden juz miał,a drugi założyło schronisko
Pieseł ma jechać za granicę a tu bigos z czipami
Będzie dobrze i Bongo poleci do swojej rodziny
Madzia miała kłopoty zdrowotne ,ale już ok i szuka pracy,jeszcze tydzień i zostanie bez.
Mój kulas jak to się mówi,więcej nie podskoczy.Trzeba ratować co się da i cieszyć się tym co jest.
Są dni że chodzę dobrze i bez wielkiego bólu,ale są też częśto takie że mi bardzo cięzko ,noga nie chce iść i boli jak cholera.Pewnie że mam w poważaniu czy ona chce czy nie ,musi iść jakoś
Dokuczliwy jest taki głęboki i zimny bół w dużym palcu który nawet nie drgnie.
stopa niesterty jest podatna na wszelkie obtarcia,nawet góra stopy
Nie bardzo mam pomyśł jak sobie z tym radzić żeby sie tak nie działo bo to może być niebezpieczne
Z nowych kontuzji to hmm kuna mnie zdrapała
w stodole to różne przygody są
kurde myślałam że sobie elaborat teraz skasowałam uffff
Dziękuję czarno-czarni za kocyki ,joserę ,mniamuśną czekoladową pomarańczę i wszystko
Dziękuję jej siostra za conva i papu dla chorowitków i za budkę lęgową dla kosów
kurcze ale się cieszę i dzisiaj o zmroku montowałam ją na dzrewku
Dziewczyny Kochane ściskam Was mocnooooo i znowu tu wpadnę skrobnąć parę słów
Jutro od nowa bieg przed siebie
życie ciągle płata figle i rzuca kłody pod nogi ,a ja jak tem wariat uśmiecham się do tego życia
jakie jest takie jest ale i tak jest kochane bo jedno
Całuję Was mocno
uważajcie codziennie na siebie
IWA-taki barani róg