Witam się z Wami wiosennie
Pytasz tosiulke jak sobie radzę z fibro,dzięki promyalganowi który jest jak dla mnie drogi,a który fundują dla mnie kochane Osoby z Wrocka,lepiej.Nie powiem że wcale nie boli,ale nie wyję z bólu, uśmiecham się częściej,jest więcej dni bez uczucia totalnego wyczerpania.Gdyby nie doszła choroba serca to by było pewnie jeszcze lepiej.Najlepsze jest to że mięśnie w mojej odnowionej nodze,po promyalganie się ożywiają.Lekarze już spisywali nogę powoli na straty.Lepiej chodzę.Myślę że to sprawka tauryny którą zawiera promyalgan.
Kochani wiosna zaczęła się u mnie tragicznie,do teraz kuruję obolałe smutkiem serducho,wiecie jaka wrażliwa jestem
Synogarlice którą znałam od Jajka wpadła z impetem w okno i wybiła szybę.Szyba to tam trudno bo i ludzie mi wybili kilka,do dziś dykty zamiast szyby bo są ważniejsze wydatki.Synogarlica bardzo ranną,nie udało się uratować.Serce mi pękło na kawałki,a jej rodzeństwo szukało
Kilka dni potem to już prawie oszalała z rozpaczy.O świcie przyczołgał się pod dom ukochany Jelonek Bambuś.Ktoś go okropnie skrzywdził, połamał mu nóżki
Przyjechało po niego pogotowie dla zwierząt,miałam cień nadziei,oni nie
Zawieźli Bambusia do moich wetek.Nie mogły mu pomóc niestety
Pomogły mu odejść godnie i bez bólu.Do teraz czuję ten pocałunek w czółko,ten zapach jego futerka i ogromny lęk.
Bardzo mi brakuje tej dwójki małych przyjaciół,ale inne na mnie czekają i codziennie witają w ogrodzie.
Kociaki na tą chwilę w miarę zdrowe,Ruduś na kosmiczne drogich lekach,ale żyje i cieszy się wiosną.Matko mój ukochany Synuś.Nie on nigdy nie może odejść bo tego nie zniosę.
Słońca Wy moje
Jestem sercem z Wami cały czas i bardzo Was kocham odezwę się znowu
Iwa-króliś