» Śro sty 14, 2015 11:49
problem z kotką
Witam wszystkich! Jestem tu nowa, i mam pytanie dla bardziej doświadczonych właścicieli mruczków. Otóż od dwóch tygodni jestem szczęśliwa posiadaczka rozkosznej kotki Bimber.Kota dostałam w tak zwanym "worku", od sąsiadki. Po pierwszej wizycie u weterynarza zaczęłam leczyć zaawansowanego świerzba, musiałam ja odrobaczyć, wiadomo, zrobić szczepienia, no i umówiłam się na zabieg sterylizacji(mieszkam na wsi i zależy mi żeby kotka była niewychodząca, bo inaczej nie pożyje długo). Kotka szybko zaadaptowała się w mieszkaniu, grzecznie korzystała z kuwety, bez grymaszenia je, nie gryzie nie drapie, kot ideał. Aż do pierwszej rui. Od czterech dni przeżywam koszmar(wiecie o czym mówię). Miauczenie, mruczenie, wycie...Ale najgorsza niespodziankę znalazłam dzisiaj rano - kotka zlała się na kanapę, czego nigdy wcześniej nie robiła. Tutaj muszę powiedzieć że kuwetę utrzymuję w czystości, sprzątam na bieżąco. I oto moje pytanie, czy to przypadek związany z rujką i jak ruja minie, dostane z powrotem moja ukochana grzeczną Bimber???