Każdy dobry ortopeda nakaże również zamknięcie kota na kilka tygodni w klatce kenelowej by nie zrobił sobie krzywdy.
Mojego kota operował ortopeda. Nie oddałabym Gutka w obce pierwszej lepszej osoby. Sprawdziłam go zanim zgodziliśmy się na operację. Zresztą, jak widać, operacja się powiodła, kto jest teraz pełnosprawny.
Widocznie w Warszawie rehabilitacja nie jest potrzebna

Po prostu uspokajam i opisuje jak było w naszym przypadku - kot po operacji ma się jak najbardziej dobrze, nie było żadnych historii z zamykaniem. Rehabilitacji też nie było, ale pewnie każdy przypadek jest inny.
Mysza, w 100% nie upilnujesz. My rozmontowaliśmy słupek, ustawiliśmy krzesła tak żeby nie mógł na nie wskakiwać i nie pakować się po na nich na stół. Innych "wysokości" u nas w domu nie ma.
Można trzymać w klatce. Nasz niestety by się nie dał. Wrzeszczy w zamknięciu jak opętany. Niby nie słychać, bo nie było nas w domu, ale szkoda mi sąsiadów i kota

. Spał z nami w łóżku, więc jakaś kontrola była.