Strona 1 z 6

[Wrocław] Porzucona 15-letnia kotka wciąż bez domu

PostNapisane: Śro gru 31, 2014 10:07
przez myamya
Do wrocławskiego schroniska trafiła taka kotka:

Obrazek

15 lat, wysterylizowana koteczka, zaszczepiona, odrobaczona. Oddana jako "od właściciela", czyli domowa. Do zabrania na już, na wczoraj.

Kot w tym wieku gaśnie w schronisku błyskawicznie, zabija go stres i strach. Stare koty potrzebują spokoju i troski, żeby poradzić sobie psychicznie ze stratą domu. Ostatnio w schronisku odszedł podobny 18-letni staruszek, też oddany przez właściciela, też czarny. Przedtem był Kuba i Maciuś, 13 i 15 lat, też dla jednego pomoc przyszła za późno. Takie koty są mało adopcyjne, a przy tym szybko się ze stresu rozchorowują albo po prostu przestają jeść. Jak trafią na izolatkę, to już żadna osoba "z ulicy" ich nie adoptuje, bo po prostu nie będzie wiedziała, że kot tam gdzieś jest i rozpaczliwie potrzebuje domu... :(


https://www.facebook.com/GrupaNeko/phot ... =1&theater
http://www.dla-ciebie.eu/node/3523


Edit:
Stan na 19.04.2015 r.

Zabrałam kotkę awaryjnie na TDT - jednak niestety ostatecznie nadal jest u mnie na DT.
Kotka ma nadczynność tarczycy, początki PNN, jest głucha i nie ma zębów. Nabrała wagi, czuje się dobrze, do ludzi jest miła i odważna.
Z wielkim trudem toleruje inne koty.
Ma problemy z korzystaniem z kuwety.
Wymaga leczenia (w tej chwili: metizol, fortekor, renagel) i regularnych badań kontrolnych.

Re: [Pilne, Wrocław] 15-letnia kotka, OD ZARAZ potrzebny DT/

PostNapisane: Śro gru 31, 2014 11:44
przez mamucik
Podbiję
wrocławskie schronisko....
Niedobrze....
Bardzo żle...

Depresja jest błyskawicznie zabójcza. U mnie jest w tej chwili kot z potęzną depresją, z uwagi na niego nie mogę dodać kolejnego. Z trudem go namawiam do życia (wyrzucony na ulicępo śmierci właścicielki)

Re: [Pilne, Wrocław] 15-letnia kotka, OD ZARAZ potrzebny DT/

PostNapisane: Śro gru 31, 2014 12:21
przez myamya
Żaden schron nigdy nie będzie dobrym miejscem dla kota (zwłaszcza duży schron, z masą zwierząt i dużą rotacją). A dla starego, rozpieszczonego domowego kota to jest koszmar.

Re: [Pilne, Wrocław] 15-letnia kotka, OD ZARAZ potrzebny DT/

PostNapisane: Śro gru 31, 2014 14:17
przez mamucik
To prawda, nie jest tu zresztą miejsce na dyskusje o tym schronisku.

Re: [Pilne, Wrocław] 15-letnia kotka, OD ZARAZ potrzebny DT/

PostNapisane: Czw sty 01, 2015 17:27
przez myamya
Podnoszę.
Może ktoś zacznie nowy rok od starego kota? :(

Re: [Pilne, Wrocław] 15-letnia kotka, OD ZARAZ potrzebny DT/

PostNapisane: Czw sty 01, 2015 20:05
przez agnieszka.mer
Na FB widać starania o dom, mam nadzieję,że się uda kotce.

Re: [Pilne, Wrocław] 15-letnia kotka, OD ZARAZ potrzebny DT/

PostNapisane: Czw sty 01, 2015 20:38
przez myamya
Też mam taką nadzieję, ale jestem trochę sceptyczna wobec fejsbukowych deklaracji. :|

Przykład z ostatnich dni: W grudniu do schronu trafiły cztery 10-letnie koty, podobno od jednego właściciela (z tego co mi wiadomo opiekunka nie była się już nimi w stanie zajmować). W tej chwili żyją z nich już tylko dwa, pozostałe dwa po prostu zabił stres, trzeci zresztą ledwo ciągnie. Na jednego ze zmarłych kotów (Bonifacego) deklarowała się na FB jakaś babka, że niby zaraz po świętach go zabierze. Święta minęły, nikt go nie zabrał, kot zmarł 30 grudnia. Kto wie, może jakby nie deklarowała woli adopcji, to ktoś inny by go zabrał, może wcześniej? Czwarty z tych kotów jest u mnie na DT - Mela niemal w oczach odżyła zabrana ze schronu, a zachowywała się tak samo jak Bonifacy, więc sądzę że miał szansę, potrzebował tylko natychmiast domu.

Ech, depresyjne to wszystko. Jednego się zabierze, a zostawia się kilkanaście dokładnie tak samo pilnych przypadków. :(

Re: [Pilne, Wrocław] 15-letnia kotka, OD ZARAZ potrzebny DT/

PostNapisane: Czw sty 01, 2015 21:18
przez agnieszka.mer
Mój Boże, Twoje realistyczne słowa dla takiego laika jak ja to po prostu wiadro lodowatej wody...straszne.Nawet jeśli jednego się weźmie, to tylko kropla w morzu innych .
Przygarnęłabym z całego serca te wszystkie starocie niechciane ale...zawsze to ale...

Re: [PILNE!!! Wrocław] 15-letnia kotka w schronisku!!!

PostNapisane: Pt sty 02, 2015 10:23
przez mamucik
Kotki nie ma na żadnej schroniskowej stronie, podaj proszę jej numer i imię.

Re: [PILNE!!! Wrocław] 15-letnia kotka w schronisku!!!

PostNapisane: Pt sty 02, 2015 11:26
przez myamya
Masz PW. Była na stronie kwarantanny, została zdjęta, spróbuję się dowiedzieć co się stało.

Na FB jest taki wpis:
"Kochani mogę jej dać DT tak jak miała DT u mnie Kiara od Iwona Pomianek, ale od wtorku i 1 problem, mam auto zepsute więc ktoś musiałby ją przywieźć do Złotoryi we wtorek i dopiero od wtorku bo szczeniol idzie ode mnie do adopcji, jakby coś to proszę o kontakt: 608-59-68-79 (będzie pod opieką TOZ Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Koło w Złotoryi)"

Może jest ktoś z Wrocławia z autem, kto mógłby we wtorek kotkę zabrać do Złotoryi? Zakładając oczywiście, że nadal jest w schronie?

Re: [PILNE!!! Wrocław] 15-letnia kotka w schronisku!!!

PostNapisane: Sob sty 03, 2015 13:48
przez myamya
Kotka jest chwilowo u mnie. CHWILOWO. Nie mogę jej zatrzymać, mam w tej chwili siedem kotów w domu i to jest maksimum moich możliwości lokalowych i organizacyjnych. Mogę ją przetrzymać krótko w łazience, dopóki nie będzie możliwości przekazania jej do DT. Tyle.

Była możliwość zabrania jej z izolatki, więc ją wzięłam.
Ona nie miała czasu na to, żeby czekać w schronisku, aż się zorganizuje dla niej transport do Poznania, Katowic czy gdzie indziej.
Jest w nie najlepszym stanie. Być może jeszcze nie tragicznym, ale dobrze nie jest.
W schronisku miała biegunkę i wymiotowała. Podobno po lekach biegunka zelżała. Futro ma z tyłu mocno zaklejone kałem.
Zapadnięte oczy, 2,2 kg wagi, bardzo silna bolesność w okolicy jednej nerki (kotka posikała się przy dotykaniu w tym miejscu, zaczęła syczeć i gryźć).
Tylko kilka zębów, okropne ilości kamienia.

Chodzi. Rusza się. Jest cholernie miła, naprawdę, bardzo bardzo bardzo miła. Zrobiła siku do kuwety. Pije (bardzo dużo). Jest zainteresowana jedzeniem. Nie chowa się. Głaskana zadziera ogon do góry i mruczy.

Podkreślę:

KOTKA NADAL BARDZO PILNIE POTRZEBUJE DT, A RACZEJ - DS.

Re: [PILNE!!! Wrocław] 15-letnia kotka w schronisku!!!

PostNapisane: Sob sty 03, 2015 19:19
przez mamucik
Podbijam, to bardzo miła kotka, wiem to i od myamya, i od osoby ze schroniska. Myamya wyciągnęła ją w ostatniej chwili i jestem przekonana, że dzięki temu uratowała jej życie :201494 :201461
A Nelson, ten o którym pisała wyżej, chyba nie żyje.....

Takie koty, jak ona - potrafią bardzo pokochać tego swojego człowieka na te dni, które są jej - dzięki maymay - dane..
Wiem, że u may naprawdę nie może zostać tam na stałe..
Kto zechce pokochać tą dzielną staruszkę, milutką i tak bezbronną....

Re: [PILNE!!! Wrocław] 15-letnia kotka w schronisku!!!

PostNapisane: Sob sty 03, 2015 19:50
przez MaryLux
Podbiję

Re: [PILNE!!! Wrocław] 15-letnia kotka w schronisku!!!

PostNapisane: Sob sty 03, 2015 21:52
przez myamya
Jest naprawdę ładna, wygląda na swój wiek, ale kiedyś musiała być zadbaną kotką.
Ostatnio chyba nie, bo jak wyczesywałam jej z futra kupę, to przy okazji okazało się, że jest tam strasznie dużo odchodów pcheł, i pchlich trupków.

Obrazek Obrazek

Ma taką fajną siwą łatkę na barku:

Obrazek Obrazek

Re: [PILNE!!! Wrocław] 15-letnia kotka w schronisku!!!

PostNapisane: Nie sty 04, 2015 12:02
przez myamya
Kotka bardzo ładnie je mokre, suche jej nie interesuje, strasznie marudzi, żeby z nią ciągle siedzieć i próbuje uciec z łazienki.
Bardzo dużo sika, ale wczoraj miała kroplówkę, więc może to dlatego.
Od wczoraj nie robiła kupy, więc chyba faktycznie biegunka się po lekach uspokoiła.