Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Trevor pisze:skoro już o konkretach mówimy to ja się tez dorzucę do adwokata niewielka suma 20 pln niech kazdy kto chce napisze ile moze dac aby bylo wiadomo czy jest sens aby Anna61 mogla podjac jakies kroki
MAU pisze:Podczytywałam wątek i kibicowałam Stefance.Uważam,że jeśli obecna "opiekunka" Stefanki nie odda dobrowolnie Koteczki annie61sprawa powinna znaleźć finał w sądzie.Nie tylko dla dobra Stefanki ,ale i po to,aby kiedyś jakiejś innej kawelali nie strzeliło do pustej i zarozumiałej głowy postąpić równie podle,odrażająco i haniebnie.Uzurpowanie sobie prawa do decydowania o losie Koteczki,co do której nie ma się prawa nawet tyle,co brudu za paznokciami nie może pozostać bezkarne.W razie potrzeby,ja także,na miarę moich możliwości dorzucę się na adwokata.
Nie wiem,jak bardzo zasłużyła się kalewala łódzkim Kotom,ale dla mnie swoim postępowaniem w sprawie Stefanki haniebnym i nie mieszczącym się w żadnych normach moralnych zaprzepaściła to,co dobrego dla Nich zrobiła.
Anna61 pisze:pani zadzwoniła pod numer osoby o nicku kalewala podany w ogłoszeniu tylko dlatego, że mogła dysponować szybko transportem.
gisha pisze:Byłam na dworcu, pani zostawiła kontenerek w hali i numer tel.Zadzwonilam, kotka podobno pobiegła wzdłuż torów w kierunku Konstantynowskiej.Pani nie będzie szukac bo ma egzamin na prawo jazdy i jedzie do Ostrołęki , nie powiedziała dokładnie kiedy wroci(za jakiś czas).Szkoda, że kobieta nie będzie jej szukać, zle zrobila że ją gonila w panice po tym dworcu, zamiast spokojnie przywoływać.
Będę się rozglądać bo karmię tam koty za Jolę , ale marnie to widzę.
Współczuję Aniu, jakbyś mało miała zmartwień, jeszcze takie ....
Niestety nie znam się na fcb
annakk pisze:Slabo mi jak sobie pomysle, ze kotka jest u wlascicielki, ktora ja tak porzucila.
Jezeli Ania zdecyduje sie na wejscie na droge sadowa, tez sie dorzucam do prawnika. Kalewala udzielila wyjasnien, ktore jeszcze bardziej ja pograzyly.
ASK@ pisze:Niech ktoś wypatrzy
Zostawiła baba transporter i myślała, że sama kotka wróci?
Zgroza.
Jak można było jechać dalej? Jak zdawać spokojnie egzamin? Po diabła kota ciągnęła?
Zabezpieczam transportery dodatkowo zawsze. Jestem gapa a koty sprytne. Kilka razy te dodatkowe uratowały mnie przed zawałem gdy kot w jakiś sposób chciał wydostać się. Nawet włożenie go do dodatkowej tworby by ciężar gada nie poluzował " podłogi " jest jakąś pomocą.
Trzymam mocno kciuki.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree, ryniek i 488 gości